Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krajobraz z kryzysem w tle - jesień Ruchu Chorzów [PODSUMOWANIE]

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Arkadiusz Gola / Dziennik Zachodni
Za chorzowianami jedne z najcięższych miesięcy w historii klubu. Przy Cichej od lat brakuje pieniędzy, jednak z każdym rokiem jest coraz gorzej. Poza boiskowe problemy z pewnością nie budują atmosfery w zespole. A i bez nich w szatni Niebieskich nie dzieje się najlepiej. Ruch, szczególnie po odebraniu punktów, straszy bowiem widmo spadku. Wiosną musi więc przeciwstawić się losowi i stanąć na wysokości zadania. Czy jesień pozwala wierzyć, że Niebiescy za rok nie będą walczyć na zapleczu Ekstraklasy?

Nie ma co się oszukiwać - sytuacja jest zła. Szczególnie ostatnie poza boiskowe wydarzenia sprawiły, że przed Waldemarem Fornalikiem oraz jego podopiecznymi naprawdę ciężkie zadanie. Muszą nie tylko jak najszybciej kolekcjonować punkty, ale przede wszystkim przetrwać pomimo bardzo niekorzystnych okoliczności. Widmo bankructwa, kolejne zmiany w zarządzie oraz oczekiwanie na decyzje nie sprzyjają skupieniu się na treningach.

Do ostatniej bezpiecznej, to jest czternastej pozycji, chorzowianie tracą pięć oczek. Biorąc pod uwagę realia polskiej ligi to różnica jak najbardziej do nadrobienia. Zwłaszcza, że wyniki kolejnych ekstraklasowych spotkań, niczym loteria, czasem zdają się być bardzo losowe. Każdy potrafi wygrać z każdym, co Niebiescy jesienią udowodnili pokonując Koronę Kielce, Śląsk Wrocław czy Wisłę Kraków, czyli drużyny plasujące się trochę wyżej w ligowej tabeli. W wielu innych spotkaniach ze swoimi rywalami walczyli jak równy z równym, w większości meczów przegrywając jedynie jednym golem. Głupie błędy, które w kolejnych spotkaniach kosztowały chorzowian oczka. W rezultacie po 20. kolejkach mają ich zaledwie 16.

Zdecydowanie poniżej ich możliwości. Patrząc bowiem na skład podopiecznych Waldemara Fornalika, to naprawdę nie wygląda źle. Latem na Cichą przybyło wielu solidnych zawodników: Libor Hrdlicka, Marcin Kowalczyk, Piotr Ćwielong, Jarosław Niezgoda czy Jakub Arak. Do zdrowia powrócili także Michał Helik oraz Maciej Urbańczyk. Wśród zawodników Ruchu pojawia się więc sporo naprawdę fajnych piłkarskich nazwisk. Do tego trzech reprezentantów Polski do lat 21, doświadczeni Łukasz Surma i Rafał Grodzicki oraz świetnie prezentujący się na skrzydłach Paweł Oleksy i Martin Konczkowski. Na papierze nie ma się praktycznie do czego przyczepić. Dlaczego więc na murawie nie wszystko układa się po ich myśli?

Na koniec tego ocena jesieni:

  • generujący najwięcej wyświetleń Mannequin Challenge +1

  • silne wsparcie reprezentacji Polski do lat 21 (Patryk Lipski, Kamil Mazek, Łukasz Moneta, Jarosław Niezgoda oraz Mariusz Stępiński stanowią trzon stającej w czerwcu do boju kadry) +1

  • przywrócenie polskiej lidze Piotra Ćwielonga, który prezentuje solidną formę zarówno na boisku jak i w social mediach +1

  • najbardziej polska drużyna w LOTTO Ekstraklasie (miło czasem oglądać zespół wolny od zagranicznego szrotu) +1

  • wyciągnięcie Jarosława Niezgody z rezerw Legii (nie umniejszając wagi trzecioligowych rozgrywek, w starciach z Finishparkietem Drwęca Nowe Miasto Lubawskie czy Ruchem Wysokie Mazowieckie nieco by się marnował) +1

  • gol Adama Pazio w debiucie w nowych barwach (i pierwszy w historii jego występów w Ekstraklasie - Adam, warto było na to czekać!) +1

    TWEET https://twitter.com/RafaRusek/status/800053402378137600

  • powrót do zdrowia oraz futbolu młodych perspektywicznych Michała Helika oraz Macieja Urbańczyka +1

  • sprawienie, że klubowe maskotki znowu stały się "fajne" - postać Adlera zdołała podbić serca kibiców w całym kraju +1

  • fantastyczni kibice, którzy zostają przy drużynie na dobre i na złe. Prezentują koszulki, licznie pojawiają się na stadionach (nie tylko przy Cichej) - to wszystko sprawia, że Niebiescy mają dla kogo grać +1

  • jeden z najlepszych działów marketingu w kraju + naprawdę ciekawe kulisy, co także ma swój wpływ na całkiem wysoką jak na polskie warunki frekwencję +1

razem: 10/10

Najlepszy mecz: Górnik Łęczna - Ruch Chorzów 0:4 (19 listopada 2016)
Mimo, że w Lublinie zapowiadało się na prawdziwy hit - wszak starcia pomiędzy drużynami znajdującymi się w strefie spadkowej zawsze niosą ogrom emocji, na trybunach tamtejszej Areny nie pojawiło się wiele osób. A szkoda, bo ci którzy na nich zasiedli mogli oglądać prawdziwe piłkarskie przedstawienie... ze strony gości. Kontuzje i kartkowe pauzy sprawiły, że Fornalik nie zabrał ze sobą swego optymalnego składu. Na ławce pojawili się Michał Walski oraz Miłosz Przybecki, a od pierwszej minuty zadebiutował Adam Pazio. I obrońca rozegrał swój mecz życia. Zdobył gola, ale to tylko wisienka na torcie. Przyzwoicie prezentował się przez całe 90 minut, a jego partnerzy w niczym mu nie ustępowali. Pomógł także Radosław Pruchnik, który po godzinie gry ewakuował się z murawy. Trafienia zdobyli Piotr Ćwielong, Jarosław Niezgoda oraz Jakub Arak, ale warto odnotować również dwie asysty Łukasza Monety. Cały zespół grał jak z nut.

Najgorszy mecz: Ruch Chorzów - Lech Poznań 0:5 (4 listopada 2016)
Są takie mecze, o których jak najszybciej chciałoby się zapomnieć. Starcia podczas których nic nie idzie po myśli, wszelkie plany biorą w łeb, piłka po prostu nie chce zmierzać w kierunku siatki, a przeciwnikom udaje się praktycznie wszystko. Pól biedy, gdy na taki dzień przypada bój sparingowy, gorzej kiedy tak właśnie wygląda ligowe spotkanie z Kolejorzem. I to jeszcze przed własną publicznością. Poznaniacy udali się na reprezentacyjną przerwę pełni entuzjazmu, natomiast to co się działo w zespole chorzowian lepiej pomińmy zasłoną milczenia.

Najwyższa frekwencja: 9.000 Ruch Chorzów - Legia Warszawa 0:2 (28 sierpnia 2016)
Najniższa frekwencja: 5.029 Ruch Chorzów - Arka Gdynia 1:2 (5 grudnia 2016)

Bohater jesieni: Piotr Ćwielong
Okrutnie skuteczny Jarosław Niezgoda, błyszczący w środku pola zarówno w klubie jak i reprezentacji Patryk Lipski, doświadczony w ligowych bojach Łukasz Surma, bezbłędnie dośrodkowujący Martin Konczkowski oraz coraz lepiej radzący sobie Łukasz Moneta. Kandydatów do bohatera jesieni w Chorzowie sporo. Znanych nazwisk jeszcze więcej. A mimo to wybraliśmy właśnie Piotra Ćwielonga. Najrówniej grającego zawodnika Niebieskich w tym sezonie. Samo jego przybycie na Cichą było już nie lada wydarzeniem, oczekiwania spore, a on zdecydowanie im podołał. 20 meczów w pierwszym składzie - przy konkurencji w postaci bądź co bądź reprezentantów Polski to nie lada osiągnięcie. Pięć goli, ogrom asyst i duży wpływ na grę całego zespołu. Do tego aktywność na twitterze - nic dziwnego, że stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy ligi.

Nagroda specjalna: Michał Helik
I to się nazywa powrót. Z piłkarskich zaświatów prosto do grona najlepszych defensorów ligi. I tylko tego straconego czasu szkoda, bowiem kto wie, gdzie Helik znajdowałby się teraz, gdyby nie ta okrutna kontuzja. Linii defensywy Niebieskich od razu nie odmienił, lecz zdecydowanie ją wzmocnił i dał trenerowi Formalikowi kolejną alternatywę na stoperze. Odkąd wrócił do formy, nie opuścił ani jednej ligowej minuty. Na wiosnę najprawdopodobniej także będzie decydował o sile chorzowian w obronie, ma także szanse rzutem na taśmę wskoczyć do kadry Marcina Dorny.

Niedoceniany: Maciej Urbańczyk
Na karku dopiero 21 wiosen, a już jest jednym z najważniejszych zawodników Niebieskich. W sierpniu powrócił na ligowe boiska po niemal rocznej przerwie spowodowanej zerwaniem więzadeł w meczu z Lechem Poznań. I wrócił silniejszy. Już przed kontuzją był podstawowym graczem Ruchu, wraz z Łukaszem Surmą stanowiąc o wyglądzie zespołu w środku pola. Teraz gra, jakby uraz nigdy mu się nie przytrafił. Wykonuje solidną pracę w defensywie, nie raz kreując akcje swojej drużyny. Czasem próbuje również swoich sił w ataku. Na razie nieskutecznie, jednak kto wie co przyniesie nowa runda. Zwłaszcza, że jemu jako zawodnikowi, który przy Cichej spędził młode lata, na uratowaniu klubu zależy najmocniej.

Najlepszy transfer: Jarosław Niezgoda/ Piotr Ćwielong/ Libor Hrdlicka
Letnie okienko transferowe okazało się bardzo aktywnym dla włodarzy Niebieskich. Na Cichą zawitało wielu nowych zawodników. A konkretnie aż dwunastu, z czego większość okazała się prawdziwym wzmocnieniem zespołu Waldemara Fornalika. Dobrze prezentują się bowiem Jakub Arak czy Marcin Kowalczyk, a Michał Walski wydaje się być udaną inwestycją na przyszłość. Z biegiem czasu najkorzystniejszymi transferami wydaje się być jednak wypożyczenie młodego Jarosława Niezgody oraz sprowadzenie doświadczonych Piotra Ćwielonga oraz Libora Hrdlicki. Wszyscy trzej błyszczą w swej drużynie, wnieśli do niej sporo jakości i na co dzień decydują o jej aktualnych poczynaniach. Bez nich Niebiescy byliby z pewnością innym zespołem, a na swym koncie mogliby mieć jeszcze mniej punktów.

Najgorszy transfer: Adam Pazio
Jest takie powiedzenie - Sprowadzasz zawodników ze spadkowicza, grasz jak spadkowicz. Sztab szkoleniowy Niebieskich wydaje się je znać, bo byłego zawodnika Podbeskidzia Bielsko-Biała często próżno szukać na meczowych składach. Jasne, w rozwinięciu skrzydeł w Ruchu przeszkodziła mu nieco kontuzja, której doznał latem, lecz od tamtej pory minęło już sporo czasu. Wiele tygodni, które obrońca spędził między trybunami, a meczami drugiej drużyny. Swoją szansę dostał dopiero w Łęcznej, wpisując się na listę strzelców w debiucie. Mimo tego, w starciu z Wisłą Płock ponownie zasiadł na ławce rezerwowych, a przeciwko Wiśle Kraków w ogóle nie pojawił się w osiemnastce.

Objawienie: Jarosław Niezgoda
Co bardziej sceptyczni mogli zastanawiać się po co mając Jakuba Araka, sprowadza jeszcze grającego w Legii jedynie w zespole rezerw Niezgodę. Zwłaszcza, że Arak początek miał całkiem niezły - już w debiucie zdobył gola. Niezgoda (przepraszam za powtórzenia, ale obu łączy naprawdę wiele - są Polakami, występowali w Legii, mają po 21. lat i grają na tej samej pozycji, więc o synonimy raczej tutaj ciężko) nie poszedł w jego ślady, ale za to dokonał praktycznie niemożliwego - w czterech kolejnych ligowych spotkaniach, czterokrotnie umieścił futbolówkę w siatce. Kibice oraz media nie mogli ukryć zachwytu, a to dopiero początek. Młody napastnik w 2016 zdołał wpisać się na listę strzelców trzykrotnie, dzięki temu piastuje wysoką pozycję w wyścigu o koronę Króla Strzelców. Czy w najbliższych miesiącach uda mu się prześcignąć lidera?

Pechowiec: Jakub Arak
Przez 20. kolejek na boisku spędził niecałe 600 minut. Występy zanotował co prawda aż w 19 spotkaniach, jednak większość z nich rozpoczął na ławce rezerwowych, by na murawie pojawić się dopiero w samej końcówce. Tak jak w wakacje jeszcze czasem pojawiał się od pierwszej minuty, tak jesienią i zimą musiał pogodzić się z rolą zmiennika. Trochę pechową, bowiem 21-latek to naprawdę solidny napastnik. Dobrze radził sobie w rezerwach Legii, błyszczał w Zagłębiu Sosnowiec, a tutaj trochę nie może rozwinąć skrzydeł. Na drodze stoi mu bowiem... fenomenalna forma Jarosława Niezgody. Jego bezpośredni rywal w walce o miejsce prezentuje nadzwyczaj dobrą formę, wpisując się na listę strzelców w prawie każdym występie. Będąc w innym ligowym zespole, Arak z pewnością występowałby częściej.

Najlepszy strzelec: Jarosław Niezgoda (7 goli)
Zagłębie - gol, Piast - gol, Korona - gol, Pogoń - gol. Dobrze, że z Lechem trochę sobie odpuścił, bo inaczej rywale na jego widok zamykaliby się w szatniach. Do tego trafienie w świetnym w wykonaniu Ruchu meczu z Górnikiem i ustrzelenie Wisły Płock oraz Kraków na dobre zakończenie 2016 roku. I to wszystko przez niecałe 800 minut spędzone na boisku. Strach pomyśleć co będzie działo się na wiosnę.

Najlepszy asystent: Patryk Lipski (4 asysty)
Nie sztuką jest zagrać jeden przyzwoity sezon w Ekstraklasie, cała zabawa polega na tym, żeby utrzymać dobrą formę na dłuższą metę. To udaje się Patrykowi Lipskiemu, który sieje spustoszenie w szeregach defensywnych rywali już drugi sezon. 2015/2016 - 4 gole, 8 asyst; 2016/2017 - jak na razie 4 gole i 4 asysty. Czy w ciągu nadchodzących siedemnastu kolejek zdoła wyśrubować jeszcze lepsze statystyki?

Lider klasyfikacji kanadyjskiej: Jarosław Niezgoda (7 goli +2 asysty)
warto wspomnieć jeszcze, że całkiem fajny wynik osiągnął również Patryk Lipski notując 4 gole + 4 asysty

Pozycje wymagające wzmocnień:
Bramka: Stojący aktualnie między słupkami Niebieskich Libor Hrdlicka radzi sobie na boisku całkiem nieźle. Oczywiście zdarzyło mu się wpuścić trochę goli (szczególnie w starciu z płocką Wisłą), jednak jeszcze częściej ratował swój zespół przed stratą gola. Dobry ruch transferowy Ruchu i solidny zastępca Matusa Putnockiego. Do tego Kamil Lech, który w skutek błędów stracił miejsce w jedenastce, ale w majowym Turbokozaku pokazał, że ma co najmniej podstawy. Wielką zagadkę stanowi natomiast sprowadzony latem z Arki Jakub Miszczuk. 26-latek wciąż czeka na debiut. A jakby tego było mało to gdzieś w Chorzowie czai się jeszcze Wojciech Skaba, który przed końcem kariery z pewnością chce udowodnić, że potrafi znacznie więcej niż siedzieć na ławce.

Obrona: I linia defensywy prezentuje się nadzwyczaj dobrze. Po prawej stronie wielokrotnie chwalony za bezbłędne dośrodkowania i zrozumienie z partnerami, Martin Konczkowski, po lewej inny dobry jak na ekstraklasowe warunki zawodnik - Paweł Oleksy. Na stoperze po powrocie do gry Michała Helika również konkurencja jest spora. Chętni do gry są także prezentujący się solidnie Marcin Kowalczyk, kapitan Rafał Grodzicki czy chcący powrócić do formy jaka dopisywała mu jeszcze w Dolcanie Ząbki Mateusz Cichocki. Do zdrowia zdaje się powracać także Michał Koj, a Adam Pazio będzie musiał udowodnić nam, że niesłusznie umieściliśmy go jako najgorszy transfer letniego okienka.

Pomoc: Na defensywnej pomocy para, która stanowi trzon tego zespołu: nieśmiertelny i wciąż pokazujący się z dobrej strony Łukasz Surma oraz młody i gniewny Maciej Urbańczyk. Obaj mogą czuć na plecach oddech Łukasza Hanzela, który raczej nie zadowoli się pozycją rezerwowego. Trzech reprezentantów Polski do lat 21: Patryk Lipski, Kamil Mazek oraz Łukasz Moneta - te nazwiska również brzmią całkiem solidnie. Do tego Piotr Ćwielong oraz wciąż grający częściej w drużynie rezerw niż Ekstraklasie Michał Walski czy Bartosz Nowak.

Atak: Tutaj również wzmocnienia wydają się zbędne. Zanim bowiem na Cichą zdecydują się sprowadzić kogoś nowego, swoją szansę musi dostać Eduards Visnakovs. A Łotysz wciąż stoi w kolejce za bezbłędnym Jarosławem Niezgodą oraz pozostającym nieco w cieniu Jakubem Arakiem.

I tak przeanalizowaliśmy cały zespół chorzowian nie znajdując pozycji, na którą na łeb na szyje trzeba szukać zawodników. Biorąc pod uwagę sytuację chorzowian, transfery do klubu nie wydają się być koniecznością. Największego wzmocnienia potrzebuje bowiem ich budżet.

Prognoza na wiosnę:
To pewnie trochę szaleństwo, ale uważam, że jeżeli sprawy poza boiskowe nie pozbawią ich jeszcze kolejnych oczek, zespół Waldemara Fornalika może zawalczyć o utrzymanie. Polska liga jest tak nieprzewidywalną, że każdy może tutaj wygrać z każdym, a w ciągu 17 kolejek tabela może odwrócić się prawie całkowicie. Szczególnie w rudzie finałowej. Te siedem dodatkowych meczów to ogromna szansa dla podopiecznych Waldemara Fornalika. Czy zdołają ją wykorzystać?

EKSTRAKLASA w GOL24

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Oni od 1 stycznia będą do wzięcia za darmo w Ekstraklasie [TOP 10]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24