Lotto Ekstraklasa. Zacięty pojedynek w Krakowie. Korona podnosiła się dwa razy

Rafał Dziuk
Cracovia zremisowała z Koroną 2:2
Cracovia zremisowała z Koroną 2:2 Andrzej Banas
Lotto Ekstraklasa. W meczu zamykającym 18. kolejkę Cracovia podzieliła się punktami z Koroną Kielce. Na stadionie przy Kałuży drużyna Michała Probierza dwa razy wychodziła na prowadzenie, ale kielczanie za każdym razem ją doganiali.

Aura w Krakowie nie sprzyjała do grania w piłkę, ale piłkarze obu drużyn zadbali, by kibice nie zmarzli na trybunach. Pierwsza połowa toczyła się w szybkim tempie i widzowie oglądali sporo akcji podbramkowych. Od początku spotkania to Cracovia dominowała i agresywnym pressingiem wymuszała błędy na zawodnikach Korony. Szybko poskutkowało to bramką, bo już w 10. minucie Pasy wyszły na prowadzenie. Świetną dwójkową akcją w środku pola popisali się Drewniak i Piątek. Ten drugi posłał znakomitą prostopadłą piłkę do Hernandeza. Hiszpan z zimną krwią wykończył sytuację sam na sam z Gostomskim, posyłając futbolówkę obok golkipera przyjezdnych.

Gospodarze nie zwalniali tempa i kreowali kolejne sytuacje podbramkowe. W 29. minucie strzelec pierwszego gola ładnie dryblował w okolicy 16 metra, po czym odegrał piłkę do dobrze ustawionego Wójcickiego. Ten bez namysłu uderzył z półwoleja, ale Gostomski był na posterunku.

Po pół godziny gry w końcu obudziła się Korona. Najpierw zza pola karnego groźnie strzelał Kallaste, jednak futbolówka powędrowała ponad poprzeczką bramki Cracovii, strzeżonej przez Sandomierskiego, a chwilę później – w 37. minucie – nieporadność defensorów Cracovii wykorzystał Marcin Cebula, który dopadł do bezpańskiej piłki i posłał ją ponad golkiperem Pasów, dając Koronie wyrównanie. W kolejnych minutach pierwszej połowy piłkarze obu drużyn mogli jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak brakowało zimnej krwi w wykończeniu.

Druga połowa znakomicie zaczęła się dla Pasów. Po dośrodkowaniu Drewniaka, do piłki dopadł Piątek i wyprowadził Cracovię na prowadzenie. Radość gospodarzy nie trwała długo, bo po dwóch minutach Scyzoryki doprowadziły do wyrównania, wykorzystując szansę z rzutu rożnego. Dośrodkowanie Cebuli znakomitym strzałem głową zwieńczył Dejmek, zdobywając gola na 2:2.

Chwilę potem ponownie zakotłowało się w szesnastce Pasów. Chaos w defensywie gospodarzy mógł wykorzystać Górski, jednak w ostatniej chwili zdołali interweniować piłkarze Cracovii. W 60. minucie ponownie zaatakowała Korona. Kaczarawa wygrał pojedynek biegowy z Wójcickim i popędził w pole karne gospodarzy, ale w kluczowym momencie źle odegrał do partnera. W 78. minucie kapitalną prostą piłką popisał się Drewniak, wypuszczając sam na sam z bramkarzem Pestkę. Młody obrońca Pasów jednak miał utrudnioną sytuację, bo strzelał z ostrego kąta, przez co bez problemu poradził sobie bramkarz Korony. Niedługo potem na strzał z dystansu zdecydował się Górski, ale uderzył wprost w golkipera gospodarzy. Obie ekipy próbowały jeszcze zdobyć zwycięską bramkę, jednak wynik na tablicy już się nie zmienił i drużyny sprawiedliwie podzieliły się punktami.

Piłkarz meczu: Nika Kaczarawa
Atrakcyjność meczu: 6/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24