Maciej Urbańczyk z Ruchu Chorzów: To był mój pierwszy gol w Ekstraklasie, ale nie ostatni

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Maciej Urbańczyk z Ruchu Chorzów zdobył bramkę w meczu z Legią Warszawa
Maciej Urbańczyk z Ruchu Chorzów zdobył bramkę w meczu z Legią Warszawa Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Maciej Urbańczyk w meczu z Legią strzelił piękną bramkę. Radość pomocnika Niebieskich była podwójna, bo nie dość, że było to jego premierowe trafienie w Ekstraklasie, to jeszcze dało zwycięstwo nad mistrzem Polski. Cele wychowanka chorzowian na tę rundę to utrzymanie się z Ruchem w gronie najlepszych i zakwalifikowanie do kadry na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy rozgrywane w czerwcu w Polsce.

Jak się czuje strzelec takiego pięknego gola? Ta bramka chyba bezapelacyjnie wygra plebiscyt na trafienie kolejki, a może i całej rundy wiosennej...
To naprawdę super uczucie. Jestem bardzo szczęśliwy, a moją radość jest tym większa, że to trafienie przyczyniło się do naszego zwycięstwa w Warszawie. Mam nadzieję, że ta wygrana doda nam wiary w siebie, bo tego nam było trzeba.

ZOBACZ KONIECZNIE:
LEGIA - RUCH 1:3 WIDEO + ZDJĘCIA

Po strzale z 28 m, po którym piłka kopnięta z prędkością 89 km na godzinę wylądowała w okienku bramki Legii, wręcz oszalał pan ze szczęścia.
To była moja pierwsza bramka strzelona w Ekstraklasie. Dosyć długo musiałem na nią czekać, ale była ona naprawdę ładna. W dodatku strzeliłem ją na stadionie Legii, więc łatwo się domyślić, że miałem w niedzielę podwójne powody do radości.

Wygrana w Warszawie ma wyjątkowy smak, bo przed meczem z mistrzem Polski nikt chyba nie stawiał na Ruch.
Delikatnie mówiąc powiem, że na pewno nie byliśmy faworytem tego spotkania, szczególnie po kompletnie nieudanym meczu z Cracovią, po którym nasze morale i otoczka wokół klubu nie były najlepsze. Znaleźliśmy w sobie jednak siłę, żeby udowodnić, że jesteśmy w stanie powalczyć o utrzymanie i że to miejsce w Ekstraklasie się Ruchowi po prostu należy.

W dwóch wiosennych meczach zobaczyliśmy dwie różne drużyny Ruchu. Skąd wzięła się ta różnica?
Myślę, że potrzeba nam było takiego spotkania jak to z Legią. Zostawiliśmy na boisku mnóstwo zdrowia, pracowaliśmy ciężko w defensywie i dzięki dobrej asekuracji długo udawało nam się nie stracić gola, a sami strzeliliśmy ich trzy. Powie ktoś, że mieliśmy trochę szczęścia, ale szczęściu trzeba na boisku pomóc i my to zrobiliśmy dokładając do niego determinację, bo tylko w ten sposób można wygrać pojedynek z Legią.

Legia Warszawa - Ruch Chorzów 1:3

Legia Warszawa - Ruch Chorzów 1:3! WIDEO Przepiękne gole Nie...

Czy to zwycięstwo będzie dla Ruchu punktem zwrotnym w walce o utrzymanie. Dzięki trzem wywalczonym punktom opuściliście ostatnie miejsce w tabeli, ale ciągle jesteście “pod kreską”.
Myślę, że ten mecz doda nam skrzydeł, bo wygrana na stadionie mistrza Polski zawsze dodaje drużynie optymizmu i pewności siebie. Wierzę, że teraz pójdziemy za ciosem i częściej będziemy w lidze wygrywać. Chcemy po zasadniczej części rozgrywek być jak najwyżej w tabeli i mieć na koncie jak najwięcej punktów, nawet jeśli zostaną one podzielone później na pół, bo to wzmacnia morale zespołu.
Czy po tym golu będziemy częściej oglądać pana strzały z dystansu na bramkę rywala?
Wcześniej też próbowałem strzelać, ale brakowało trochę szczęścia. Ta bramka doda mi pewności i na pewno będę uderzał teraz częściej z dystansu. To był mój pierwszy gol w Ekstraklasie, ale nie ostatni.

Wszyscy zauważyli pana bramkę, więc pewnie trener Marcin Dorna też przypomni sobie, że Maciek Urbańczyk jest jednym z kandydatów do gry w młodzieżowej reprezentacji Polski...
Gra z Orłem na piersi jest moim wielkim marzeniem, tym bardziej, że finały Młodzieżowych Mistrzostw Europy odbędą się w Polsce. Bardzo chciałbym wystąpić w tym turnieju. Staram się robić swoje i wierzę, że kiedyś i na mnie przyjdzie w tej kadrze czas.

ZOBACZ KONIECZNIE:
LEGIA - RUCH 1:3 WIDEO + ZDJĘCIA

Skąd urodzony w Mikołowie chłopak wziął się w Ruchu Chorzów?
W Mikołowie się tylko urodziłem. Jako dziecko mieszkałem w Katowicach, teraz mieszkam w Rudzie Śląskiej i przez całą karierę związany byłem z Ruchem. Na pierwszy trening poszedłem ze starszym bratem. Spodobało mi się, później trafiłem do swojego rocznika i przemierzałem z nim kolejne szczeble grając w zespołach juniorskich, Młodej Ekstraklasie, a teraz pierwszej drużynie Niebieskich.

Strzelił pan gola Legii, ale szczególne są dla pana chyba mecze z Lechem. W Poznaniu zadebiutował pan w lidze, a 1,5 roku później doznał poważnej kontuzji. Czy osiągnąłby pan dziś więcej w piłce, gdyby nie zerwane więzadła?
Mecze z Lechem w Poznaniu faktycznie pamiętam bardzo dobrze, bo zarówno debiut jak i kontuzja wbiły mi się w pamięć. Nie wiem, czy gdyby nie kontuzja to byłbym lepszym graczem. W życie piłkarza wpisane są urazy, ale ja staram się o tym nie myśleć.

Legia Warszawa - Ruch Chorzów 1:3

Legia Warszawa - Ruch Chorzów 1:3! WIDEO Przepiękne gole Nie...

Jaka przyszłość czeka Maćka Urbańczyka? 30 czerwca kończy się pana kontrakt z Ruchem...
W moim kontrakcie jest opcja jego przedłużenia, ale nie chciał-bym o tym za dużo mówić. Na dziś gram na Cichej - mamy tu wyzwanie w postaci utrzymania Ruchu w Ekstraklasie i razem z kolegami podejmujemy to wyzwanie, bo to jest w tej chwili najważniejsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Maciej Urbańczyk z Ruchu Chorzów: To był mój pierwszy gol w Ekstraklasie, ale nie ostatni - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24