Mecz Bruk-Bet Termalica - Jagiellonia ONLINE. Gdzie oglądać w telewizji? TRANSMISJA NA ŻYWO

Gospodarze są jednym z największych zaskoczeń tego sezonu. Szczególnie imponuje ich forma u siebie, gdzie wygrali już cztery spotkania, dwa razy podzielili się punktami z rywalem i ani razu nie zaznali goryczy porażki. Nic więc dziwnego, że podopieczni Czesława Michniewicza są w takim a nie innym miejscu ligowej tabeli. Ich kibice zadają sobie zapewne pytanie, czy ich klub może zostać w tym sezonie polskim Leicester. Szanse są na to spore, bo choć Termalica nie strzela zbyt wielu goli, jest zaskakująco konsekwentna. Najczęściej wygrywa różnicą jednej bramki bądź bezbramkowo remisuje. Co więcej, świetnie spisała się w pojedynkach z najsilniejszymi na papierze ekipami Ekstraklasy. W spotkaniach z Legią, Lechem i Lechią wywalczyła bowiem aż 7 punktów. Na korzyść gospodarzy przemawia również bilans spotkań z Jagiellonią, które w zeszłym sezonie aż dwukrotnie kończyły się zwycięstwami graczy Bruk-Betu.

A co przemawia za ekipą gości? Przede wszystkim solidność we wszystkich formacjach. Fedor Cernych, Konstantin Vassiljev, Jacek Góralski, Ivan Runje, Marian Kelemen… można jeszcze długo wymieniać graczy, którzy w tym sezonie błysnęli. Cierpliwość w budowaniu zespołu i powstrzymanie się przed wyprzedażą składu zdają się w tym przypadku przynosić doskonałe efekty. Michał Probierz może oczywiście narzekać na rozjazdy swoich graczy na zgrupowania reprezentacji, ale z drugiej strony Vassiljev i Cernych właśnie na kadrze potwierdzali swoją wysoką dyspozycję i z pewnością powrócą do klubu pełni pozytywnej energii.

O doskonałej dyspozycji graczy gości świadczą chociażby przedmeczowe wypowiedzi trenera ich rywali: Jagiellonia to nie tylko Vassiljev. To wielu dobrych zawodników, którzy potrafią strzelać gole. W świetnej formie jest Frankowski, dobrze w ataku radzi sobie Świderski, Cernych ostatnio zdobył bramki w reprezentacji.

Niedzielnych rywali komplementuje również trener białostoczan, Michał Probierz. - Zawodnicy Termaliki są na boisku bardzo dobrze poukładani. Trener Michniewicz pokazuje w kolejnym klubie, że wykonuje dobrą pracę i dlatego czeka nas bardzo ciężki bój - mówi. Szkoleniowiec Jagi nie obył się jednak bez drobnej złośliwości, nawiązującej do sytuacji z zeszłego sezonu. - Musimy również uważać na Wojciecha Kędziorę, który w ostatnim czasie dość często wymusza rzuty karne i sędziowie się na to nabierają. Dziwi mnie to, że to się odbywa w tak prosty sposób, ale wiemy też, że w Niecieczy nie ma co liczyć na fair-play i trzeba być na to od początku przygotowanym. Oczywiście te słowa nie dotyczą trenera Michniewicza, którego wtedy jeszcze nie było, a piłkarzy Termaliki, którzy grali w tamtym spotkaniu.

Bruk-Bet Termalica: David Guba (kontuzja)
Jagiellonia: Dmytro Chomczenowski (kontuzja)

Niedzielne spotkanie poprowadzi Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. W tym sezonie sędziował on tylko jedno spotkanie, w którym brałby udział któryś z niedzielnych rywali. Było to starcie z Lechią Gdańsk, które Jagiellonia przegrała. Czy tym razem będzie dla niej bardziej szczęśliwy? Przekonamy się po meczu, który rozpocznie się w niedzielę o 15:30.

Mecz pokaże stacja Canal+ Sport. Początek transmisji o godzinie 15:25. Komentować będą Rafał Adam Marchliński i Grzegorz Mielcarski (prosto z Niecieczy). W rolę reporterów wcielą się Paulina Bojarska oraz Michał Wodziński.

mecz Bruk-Bet Termalica - Jagiellonia
Canal+

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Te stadiony powstaną niebawem w Polsce [GALERIA]