Pawlusiński: to jest tragedia!

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
Cracovia Kraków 1:0 Lech Poznań
Cracovia Kraków 1:0 Lech Poznań Rafał Jamróz (Ekstraklasa.net)
Z Dariuszem Pawlusińskim, pomocnikiem Cracovii, rozmawia Jacek Żukowski.

Co można powiedzieć po takim meczu, który znów zakończył się dla was fatalnie?
Jest tragicznie, nie boję się tego powiedzieć...Żarty się już skończyły. Nie ma się co "pieścić", skoro nie potrafimy strzelić bramki...

Do przerwy jeszcze nic nie zapowiadało tego, że może być tak źle, były okazje na bramki...
Co z tego, że one były, skoro nie zdobyliśmy ani jednego gola.

A stracona bramka jest bliźniaczo podobna do tych traconych już wielokrotnie w tym, a także w ubiegłym sezonie.
Tak, znowu straciliśmy gola po stałym fragmencie gry. Nie wiem, co trzeba z tym zrobić. Jak na taką doświadczoną obronę jaką ma Cracovia, to nie powinno się to zdarzać. A jednak. Po raz kolejny musimy się nad tym zastanawiać.

Pan nie dograł do końca tego meczu, to o czymś świadczy?
Przyznaję się do tego, że jestem bez formy, po kontuzji, choć nie szukam taniego usprawiedliwienia. Czekam teraz do zimy, jeśli jeszcze dostanę szansę, to postaram się ją wykorzystać.

Ale runda jeszcze trwa, trzeba zaradzić temu teraz!
Trener Lenczyk na pewno układa ten skład najlepiej jak umie. Nikt się przecież nie spodziewał, że po 20 minutach plan nakreślony przed meczem legł w gruzach przez dwie kontuzje, które dotknęły nasz zespół.

Mieliście swoje okazje, ale przed przerwą, w drugiej połowie już nie było dogodnych sytuacji bramkowych.
Nic z tego nie ma. Gdzie szukać punktów, jak nie z Odrą Wodzisław? Mamy teraz wyjątkowo ciężki mecz z Bełchatowem. Jest pięć dni do meczu, jest czas na przemyślenia.

Nie spadliście jeszcze do strefy spadkowej, choć jest ona bardzo blisko...
Małe to pocieszenie dla nas. Na pewno nie chcielibyśmy dopuścić do sytuacji takiej, jaką mieliśmy w ubiegłym sezonie. Trzeba wreszcie zacząć zdobywać punkty. Wygrajmy wreszcie i uspokójmy sytuację! Tylko jakaś zdobycz może nas uratować, nic innego. Nie ma co liczyć na inne rzeczy.

Jak to jest, że drużyna radząca sobie z Legią, wygrywająca z Lechem, a było to przed dwoma miesiącami, nie jest w stanie poradzić sobie z ostatnią w tabeli Odrą?
Nie znajduję odpowiedzi na to pytanie. Stwarzamy dwie, trzy sytuacje bramkowe w meczu, a to jest zdecydowanie za mało jak na drużynę z aspiracjami, w której są ludzie, którzy przynajmniej otarli się o reprezentację Polski, albo w niej grają...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24