"Problem korupcji nadal istnieje!"

Zbyszek Anioł
Dominik Panek od 20. lat jest dziennikarzem Radia Wrocław, a od pięciu zajmuje się korupcją w polskim futbolu. Pracy, która przerodziła się w pasję poświęcił blog, który jest najlepszym źródłem informacji dotyczącym afery.

Jak długo drąży pan temat korupcji w polskiej piłce?
Dominik Panek: Zawodowo zajmuję się sprawą korupcji w polskim futbolu od końca maja 2004 roku. Wówczas Prokuratura Apelacyjna Wrocław Psie Pole wszczęła śledztwo w sprawie ustawiania meczów przez zawodników Polaru Wrocław. Inspiracją był artykuł w Gazecie Wyborczej Wrocław na ten temat. Było to zresztą pierwsze śledztwo dotyczące korupcji w sporcie po wejściu ustawy regulującej nowe prawo z 2003 roku. W Radiu Wrocław zajmuję się działką śledczą więc niejako w ramach swoich obowiązków zająłem się i tą sprawą. Było to dla mnie dodatkowo atrakcyjne bo sportem interesuję się od ponad 30 lat, a na pierwsze mecze chodziłem już pod koniec lat 70. (najpierw GKS Jastrzębie, a później Śląska Wrocław i mojej lokalnej drużyny Sparty Ziębice).

Wracając do sprawy Polaru, niestety proces w tej sprawie dalej trwa. To pokazuje jak działa u nas wymiar sprawiedliwości. Bloga na temat korupcji w polskim futbolu stworzyłem pod koniec mają 2008 roku. Wówczas zauważyłem, że coraz więcej szczegółów umyka mi z pamięci. Postanowiłem, że blog będzie takim moim internetowym archiwum, z którego dodatkowo będą mogli korzystać inni. Ostatecznie stało się to pasją, bo wiele zawartych tam materiałów nie było nigdy emitowanych w moim radiu gdyż aż takie szczegóły nie wzbudzały by zainteresowania. Patrząc z perspektywy czasu także i inne media zauważyły, że ten temat jest interesujący dla internautów i stworzyły własne serwisy. Mogę się jednak pochwalić, że mój blog niemal zawsze ma najszybciej informacje i zamieszcza wiele materiałów źródłowych do których dostępu inne media nie mają, tak jak chociażby kompletne uzasadnienie wyroku w sprawie Arki Gdynia. Z ogłaszania orzeczenia przeprowadziłem natomiast transmisję z sali sądowej. Internauci na żywo mieli możliwość zapoznawać się z tym co się dzieje. Na moim blogu także pojawiają się listy otwarte czy to podejrzanego o korupcję sędziego Marcina Wróbla, anonimowego arbitra, który opowiadał o narodzinach korupcji w polskim futbolu czy też ostatnio sędziów asystentów oburzonych ukaraniem jednego z podejrzanych o korupcję sędziów.

Czy to wszystko kiedyś się skończy? Wierzy pan w to?
Czy się skończy? Nie wiem. Pewnie kiedyś tak, ale kiedy? Na pewno mamy jeszcze przed sobą dobrych parę lat zanim zapadną wszystkie prawomocne wyroki. 5-6? To jak wróżenie z fusów.

Każde zatrzymanie to nowa wiedza prokuratorów. Każdy ustawiony mecz to przecież kilka, a nawet kilkanaście zamieszanych w to osób. A przy tym wszystkim pracuje czworo prokuratorów i kilkunastu funkcjonariuszy policji i CBA. A przecież Krzysztof Grzeszczak zaczynał sam, dopiero po kilku miesiącach dołączył do niego Robert Tomankiewicz, a razem z nimi zaangażowanych w śledztwo było zaledwie kilku policjantów. Dopiero nowy szef wydziału do zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu Edward Zalewski wzmocnił zespół. To pozwoliło na przyśpieszenie śledztwa. Na przykład wątek dotyczący Korony Kielce i Andrzeja Blachy dostał nowy śledczy, który zajął się tylko tym klubem, a to przyśpieszyło dochodzenie. Teraz powinno je dodatkowo przyśpieszyć zgłaszanie się kolejnych podejrzewanych do prokuratury. To pozwoli trochę czasu oszczędzić.

Która z zatrzymanych osób zrobiła na panu największe wrażenie?
Różnie to było. Najpierw zaskoczył mnie i zaszokował Marian D., którego pamiętałem jeszcze z lat 80. jako znanego sędziego, skazany w wątku Arki Gdynia Ryszard Forbrich pseudonim Fryzjer (sąd zgodził się na podawanie pełnych danych), to naprawdę barwna postać. Oczywiście jak wszyscy byłem zaszokowany zatrzymaniem byłego reprezentanta Polski Dariusza W., byłego szkoleniowca kadry Janusza W., syna byłego trenera drużyny narodowej Jerzego E. juniora, oczywiście Piotra Reissa, ale szokowały mnie też wyjaśnienia niektórych oskarżonych i zeznania podejrzanych, chociażby te dotyczące wożenia łapówek przez byłego reprezentanta Polski Janusza Kupcewicza czy rzekome kupienia meczu przez ŁKS w sezonie 1996/97 gdy klub ten walczył o tytuł Mistrza Polski. Szczegóły afery korupcyjnej są szczególnie porażające, to modne ostatnio słowo, dla kibiców, dla tych, którzy w polskim futbolu siedzą od lat i mają głęboką wiedzę. Teraz wieloletnie obserwacje potwierdzają informacje ze śledztwa, a niektórzy, którzy wierzyli w uczciwość rozgrywek w Polsce są głęboko rozczarowani. Żal mi natomiast tych wszystkich fanatyków, którzy doszukują się jakiś podstępów, teorii spiskowej dziejów, jakiejś rzekomej zemsty na ich klubach... Tu wszystko weryfikują dowody. Kibice Arki Gdynia chyba mieli okazję się o tym gorzko przekonać....

Zna pan dokładną liczbę zatrzymanych osób w związku z korupcją w polskim futbolu?
Nie znam. Często ludzie piszą, żeby podawać tę liczbę. Ale liczba zatrzymanych nie ma znaczenia. Bo są jeszcze podejrzani, którym wysłano wezwania do stawienia się w prokuraturze i ci, którzy zgłosili się sami. Ta liczba może się zmieniać nawet codziennie. Pilnowaliśmy jej gdy zbliżał się jubileusz 200-setnego podejrzanego. Teraz może znowu trzeba będzie się temu przyjrzeć bo zbliża się magiczna liczba 300. Pytanie kiedy odtrąbimy 500 postawienie zarzutów....
(na dzień 07.09 podejrzanych jest 294!)

Piłkarze zatrzymani przez wrocławską prokuraturę powinni dalej grać w lidze? Czy klub powinien ich zawiesić?
Także na to pytanie nie mam mądrej odpowiedzi. Na pewno każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie. Byli tacy co się po prostu składali na łapówki, ale byli też tacy co składki organizowali, przekazywali pieniądze i ci, którzy je brali, oszukując swoich kibiców i kolegów. Ale z drugiej strony skoro zawiesza się niemal wszystkich sędziów zamieszanych w korupcję to czemu nie piłkarzy? Systemowo powinien rozwiązać ten problem PZPN, ale wiele też zależy od postawy klubów. Czy chcą by w ich drużynach grali podejrzani o korupcję. Skandalem dla mnie jest postawa Polonii Bytom, której piłkarz usłyszał zarzut korupcji i dalej pełni funkcję kapitana. Zaiste świetny to wzór dla innych, młodszych piłkarzy. Zresztą wielka dyskusja na ten temat wybuchła na moim blogu. Rafał G. bronili kibice Polonii. Naprawdę współczuję im...

Ma pan informacje ile klubów w najbliższym czasie może zostać ukaranych za korupcję?
Nie mam. Prokuratura utajnia tego typu informacje. Ale z tego co wiem na razie nie szykuje żadnych materiałów dotyczących nowych klubów zamieszanych w korupcję dla PZPN. Zresztą czy będzie je przekazywać? Dla mnie postawa PZPN jest skandaliczna. Związek skompromitował się w walce z korupcją. Pamiętajcie też, że w zeznaniach i wyjaśnieniach padają nazwy ponad 50 klubów w kontekście korupcji. A ukaranych jest do tej pory zaledwie 12. Śmieszy mnie walka Widzewa Łódź, ciekawy jestem jak to się skończy...

Co myśli pan o wprowadzeniu abolicji?
Jestem przeciwnikiem jakiejkolwiek abolicji. Ta idea była podejmowana już kilka razy. I za każdym razem się skompromitowała. Zamieszani w korupcję mieli szanse by się zgłaszać. Teraz chcę by spotkała ich surowa kara. Organizatorzy korupcyjnego procederu powinni zostać dożywotnio eliminowani z działalności piłkarskiej, kluby powinny być surowo karane degradacjami. Śmieszą mnie tłumaczenia, „że to inni ludzie, że to nie my”, korzyści z ustawiania meczów czerpały kluby. Oszukiwały inne kluby, piłkarzy, kibiców. Surowa kara powinna być ostrzeżeniem dla innych żeby w przyszłości liczyły się umiejętności piłkarzy, a nie pieniądze.

PZPN zrobił wystarczająco dużo, aby walczyć z korupcją?
A PZPN coś zrobił? Nie liczę decyzji Wydziału Dyscypliny PZPN dotyczące ukarania tych 12 klubów. Ale popatrzcie co się dzieje? Są tak nieudolni, że jeżeli klub się postawi i rozpoczyna walkę w sądach to trwa to miesiącami, a nawet latami, jak w przypadku Widzewa Łódź. A tu nie ma wątpliwości co do winy, są wątpliwości proceduralne. Żałosne. PZPN sam się kompromituje, zresztą w jego skład wchodzą ludzie, którzy od lat kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tworzą polską piłkę. Nie wiedzieli o korupcji? Czy wiedzieli, a może nawet sami się nią zajmowali? To co się dziwić, że teraz nic w tej sprawie nie robią. A przecież nie wiemy czy któregoś dnia nie zaczną się zatrzymywania w PZPN. Na razie jest ich niewiele, dotyczą głównie wątku gospodarczego, ale kto wie... A jeszcze ten śmieszny, nieudolny i powolny rzecznik dyscyplinarny, którego sam przyłapałem na małym kłamstewku. Świetną osobę sobie wybrali do walki z korupcją. Aż przykro na to patrzeć.

W czasie, gdy kupowanie meczy było na porządku dziennym to można było osiągnąć sukces w sposób czysto sportowy?
Nie wiem, ale nie wydaje mi się. Dokładnie zbadane w przypadku zaledwie tylko kilkunastu klubów sezony 2003/2004 i 2004/2005 pokazuję, że niemal wszystko było ustawione: awanse, spadki, nie wiem jak z tytułami mistrza Polski, ale chyba pamiętamy wszyscy słynny „dwumecz Legia – ŁKS”. Poczekajmy jeszcze parę lat, a dowiemy się zapewne wiele ciekawych rzeczy. Natomiast o tym co się działo przed 2003 rokiem (przed wejściem w życie ustawy o korupcji w sporcie) możemy się tylko domyślać. To zresztą teraz widać na poziomie rozgrywek międzynarodowych. Przez lata piłkarze i działacze byli nauczeni załatwiania „sportowych” sukcesów za gotówkę i zaniechano szkolenia młodzieży, a i ci młodsi byli „psuci” przez starych wyjadaczy, którzy nie na boiskach, a poza nimi „załatwiali”wyniki meczów. To oczywiście nie jest pełna diagnoza słabości polskiej piłki, ale na pewno jakiś fragment problemu ...

Czym liga niższa tym zjawisko korupcji ma większą skalę. Zgodzi się pan z tym stwierdzeniem?
Oczywiście. Ale i stawki mniejsze, czasami to nie są nawet pieniądze, a alkohol, obiad czy chociażby „obietnica rewanżu” w kolejnych sezonach. Teraz ci wszyscy pseudodziałacze dziwią się, że to korupcja była. Dla nich przez wiele lat było to normą. I zapewne do tej pory tak jest...

Można było uniknąć całej tej korupcji?
Tego nie wiem, rodziła się ona pewnie jeszcze zanim ja przyszedłem na świat. Możemy oczywiście doszukiwać się historycznego podłoża. Przez lata zaborów, okupacji, a później „komuny” ludzie nauczyli się być nieuczciwi. Nie traktowali na przykład zakładu pracy jako „swojego”, kradli bo nie było to „ich”, a tych „innych”. Może to się przełożyło i na sport? A wracając do piłki nożnej. Na pewno korupcję można było ograniczyć, ale była tak powszechna, że dla niemal wszystkich stała się normą i nie widziano w niej nic złego...

Czy problem korupcji nadal istnieje?
Jest dalej aktualny. Nie na taką skalę ale jest. Mówią o tym nieoficjalnie ludzie zaangażowani w śledztwo, którzy słyszą, że meczami dalej się handluje. Tylko już nie ustawia się całych sezonów, a kupuje czy sprzedaje pojedyncze mecze. Oczywiście kwoty też są zupełnie inne. Nie jest to to też tak oczywiste. A czy są na to dowody? Na razie nie. Ale zobaczymy co osiągnie Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, która zajmuje się rzekomą próbą ustawiania meczu w ubiegłym sezonie. Jeżeli okaże się to prawdą. Wszyscy winni powinni natychmiast zostać dożywotnio zdyskwalifikowani. Bez litości.

Dziękuję za rozmowę.
Ja także dziękuję za zainteresowanie. Życzę i Wam i sobie by jak najmniej było informacji o korupcji w piłce a jak najwięcej o sukcesach naszych zawodników...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24