Wyjazdowe zwycięstwo Korony

Paweł Zatorski
Korona Kielce 4:0 Polonia Warszawa
Korona Kielce 4:0 Polonia Warszawa Wojciech Marczak
Korona Kielce pokonała Odrę Wodzisław 2:0 (1:0) w meczu 6 kolejki ekstraklasy. Jest to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo podopiecznych Marka Motyki w obecnych rozgrywkach.

Piątkowe spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Już w 5 minucie meczu Odra powinna prowadzić po strzale
Radzinieviciusa, jednak piłka minimalnie minęła światło bramki Cierzniaka. Kielczanie sprawiali wrażenie ospałych, nie kwapili się do zaatakowania bramki Stachowiaka. Dziesięć minut później znów z dobrej strony pokazał się Radzinievicius, któy ograł Hernaniego, lecz po raz kolejny zawodnikowi gospodarzy zabrakło precyzji. Korona przebudziła się dopiero w 20 minucie meczu, kiedy to po błędzie Stachowiaka bliski szczęścia był Konon.
Podopieczni Motyki zyskiwali przewagę, co potrwierdziła akcja z 27 minuty meczu.

Po doskonałej trójkowej akcji Ediego, Wilka i Sobolewskiego ten ostatni zdobył pierwszą bramkę meczu. Po doskonałym zagraniu Wilka pomocnikowi Korony nie pozostało nic innego, tylko pokonać Stachowiaka. Tak też się stało i Korona cieszyła się z bramki. Po stracie gola Odra ruszyła do ataków , w 37 minucie zdobyła nawet bramkę, jednak arbiter spotkania uznał, że Radzinievicius podający do Bueno znajdował się na spalonym. Końcówka pierwszej części gry to śmiałe ataki Korony, przeplatane nieudolnymi próbami gospodarzy, którzy nie zdołali pokonać Cierzniaka. W wyjściowym składzie Korony zagrali nowi zawodnicy Vuković w pomocy i Mijailović w obronie, którzy pierwszą połowę meczu mogą zdecydowanie zaliczyć do bardzo udanych.

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się podobnie do pierwszej, to Odra atakowa chcąc jak najszybciej odrobić bramkową stratę do rywala. Po przerwie na boisku pojawił się był piłkarz Korony Aleksander Kwiek zastępując na boisku Dymkowskiego. W 53 minucie plac gry opuścił debiutant w zespole Marka Motyki Mijailović, który dzisiejszy występ z pewnośćią zaliczy do udanych. Za debiutanta na murawie pojawił się Edson. Zmiana okazała się znamienna w skutkach, ponieważ już w 65 minucie po fatalnym zagraniu Kokoszki, Edson zdobył drugą bramkę dla Korony. Trafienie Brazylijczyka ustaliło wynik spotkania. Po stracie gola Odra próbowała co prawda atakować, jednak poczynania podopiecznych trenera Wieczorka były bardzo nieskuteczne. Zawodnikom Odry brakowało przede wszystkim precyzji w wykańczaniu akcji. W końcówce spotkanie przerodziło się w prawdziwe pole bitwy, sędzia co chwilę sięgał po żółte kartki. Nie obyło się także bez kontuzji. W 78 minucie boisko opuścił Kokoszka, któy ze stadionu udał się prosto do... szpitala.

Do ostatniego gwizdka arbitra wynik nie uległ zmianie i to Korona cieszyła się z kompletu punktów. Zwycięstwo tym bardziej cieszy Kielczan, gdyż po raz pierwszy w tym sezonie zdobyli oni punkty wystęując na boisku rywala.
Odra może winić za porażkę tylko siebie, ponieważ przez pierwsze piętnaście minut spotkania powinna zdobyć przynajmniej jedną bramkę i kontrolować przebieg meczu. Stało się inaczej i trzy punkty jadą do Kielc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24