Wyrok na Sandecję. Zapłacą słoną cenę za lata zaniedbań

Krzysztof Kawa
Ekstraklasa SA praktycznie podpisała wyrok na Sandecję. Nawet jeśli sądeczanom uda się utrzymać w lidze w tym sezonie, co jest więcej niż wątpliwe, to w przyszłym sezonie i tak, bez względu na wyniki i prezentowany poziom sportowy, zostaną zdegradowani.

Od sezonu 2019/20 w najwyższej klasie rozgrywkowej nie będą bowiem mogły występować drużyny, które nie posiadają własnego stadionu i podgrzewanej płyty treningowej.

Wydaje się, że nie ma nic prostszego i tańszego niż zbudowanie podgrzewanego boiska bez trybun. A jednak dla Sandecji nawet takie przedsięwzięcie jest ponad siły. Drużyna Kazimierza Moskala jest zmuszona trenować zimą na sztucznej nawierzchni (i to nie własnej!), z każdym dniem tracąc dystans do konkurencji.

Żadna płyta do treningu jednak nie pomoże w zdobyciu licencji, jeśli nie będzie nowoczesnego stadionu. A w lipcu 2019 roku w Nowym Sączu go nie będzie. Pierwszy przetarg na budowę został unieważniony w grudniu, a drugi ma być ogłoszony dopiero za kilka dni.

I nawet jeśli obietnica, jaka padła z ust prezydenta miasta Ryszarda Nowaka na wtorkowym spotkaniu w ratuszu z przedstawicielami stowarzyszenia kibiców, szybko się zmaterializuje, prace budowlane będzie można rozpocząć najwcześniej jesienią tego roku. Co by oznaczało, że otwarcie obiektu byłoby możliwe dopiero w roku 2020. To scenariusz bardzo optymistyczny.

Przypadek Sandecji staje się memento dla wszystkich innych klubów, które nie nadążają organizacyjnie za wymogami współczesności. W Sączu płacą słoną cenę za lata zaniedbań, ale trzeba też jasno powiedzieć, że Ekstraklasa SA planowanymi decyzjami może odgrodzić się od I ligi trudnym do przeskoczenia murem.

Jest nim nie tylko zakaz występów w roli gospodarza na obcych stadionach, ale i obowiązek posiadania na własnym obiekcie co najmniej 4600 miejsc (najwyraźniej limit został ustalony z uwzględnieniem istniejącego stadionu w Niecieczy).

Efekt może być taki, że żadna z trzech pierwszych drużyn I ligi, która uzyska awans w rywalizacji na boisku, nie otrzyma licencji na występy w ekstraklasie. I trzeba będzie przyznać je drużynom z miejsc np. piątego, siódmego i jedenastego, które będą mieć wprawdzie piękne stadiony i podgrzewane murawy, ale beznadziejnych piłkarzy. Obyśmy nie musieli tego oglądać.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wyrok na Sandecję. Zapłacą słoną cenę za lata zaniedbań - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24