Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oceny Portugalii za mecz z Polską: Słabo, ale do przodu

Piotr Bernaciak
Polska - Portugalia
Polska - Portugalia Bartek Syta
We wczorajszym ćwierćfinale Euro 2016 w Marsylii Portugalia pokonała Polskę po serii rzutów karnych. W regulaminowym czasie gry było 1:1, dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia. Oto jak oceniliśmy piłkarzy reprezentacji Portugalii.

Oceny wystawiliśmy w skali 1-10.

Rui Patricio - 6 - tyle mówiło się, że lepszym bramkarzem jest Łukasz Fabiański, tymczasem niestety odwróciło się to przeciwko nam. Bramkarz reprezentacji Portugalii nie zaliczył ani jednej wybitnej interwencji w trakcie 120 minut, skuteczną paradą popisał się dopiero przy strzale Jakuba Błaszczykowskiego w serii rzutów karnych, tym samym gwarantując swojej drużynie awans do półfinałów Euro 2016.

Cedric Soares - 5 - miał ogromne problemy z wytrzymaniem naporu naszych skrzydłowych. Gdy wydawało się, że skutecznie wyłączył z gry Kamila Grosickiego, z odsieczą wpadał Artur Jędrzejczyk, nasz obrońca stanowił oznaczał wielkie kłopoty dla Cedrica. W ofensywie nieobecny.

Pepe - 6 - miał za zadanie upilnować Roberta Lewandowskiego. Nie popisał się na samym początku, kiedy napastnik Bayernu trafił do siatki, potem jednak pilnował go bardzo uważnie i właściwie dał mu się urwać jeszcze tylko raz, w pierwszej połowie, ale nasz snajper uderzył w bramkarza z ostrego kąta.

Jose Fonte - 6 - ciężko mieć do niego jakieś zastrzeżenia, pewny z tyłu, nie dawał miejsca Lewandowskiemu, w przeciwieństwie do Pepe. Wygląda na to, że posadzenie na ławce Ricardo Carvalho było dobrym posunięciem Fernando Santosa. Piłkarz Southampton z każdym kolejnym meczem wygląda coraz pewniej.

Eliseu - 4 - zastąpił kontuzjowanego Raphaela Guerreiro na lewej obronie, ale nie spisał się dobrze. Kuba Błaszczykowski wspomagany przez Łukasza Piszczka nie mieli z nim większych problemów, dawał się kiwać, a jego błędy musieli naprawiać koledzy z drużyny. Wydaje się, że gdy tylko Guerreiro poczuje się lepiej, wróci do pierwszego składu.

Joao Mario - 6 - dużo pewniej niż w poprzednich meczach, nieco bardziej aktywny, z piłką zapuszczał się znacznie dalej, nabrał odwagi, która była mu potrzebna. Starał się dostarczać piłkę do Naniego, kiedy CR7 był obstawiony, ale podania do piłkarza Fenerahce albo padały łupem obrońców, albo były przez nich przejęte już chwilę później.

Adrien Silva - 4 - ciężko cokolwiek powiedzieć o jego występie, był nieobecny, rzadko dostawał piłkę, nie tworzył groźnych akcji, nie posyłał prostopadłych podań, a takich wymaga się od środkowych pomocników na tym poziomie. Zagrał gorzej od swojego partnera z linii pomocy.

William Carvalho - 6 - o niebo lepiej niż jego kolega ze środka pomocy. Mimo że również nie dawał od siebie zbyt wiele w ataku, zaliczył mnóstwo odbiorów i przejęć, co było prawdziwym utrapieniem Polaków we wczorajszym meczu. Może tylko narzekać, że koledzy nie potrafili wykorzystać jego pomocy w defensywie.

Renato Sanches - 7 - zdecydowanie najlepszy z Portugalczyków na boisku w Marsylii. Nie chodzi tu nawet o strzelonego gola, on po prostu stanowił zagrożenie przy każdym swoim kontakcie z piłką. Polacy swoją uwagę skupili na Cristiano Ronaldo, tymczasem to nowy piłkarz Bayernu wyrósł na bohatera tego meczu, przez niego przechodziły akcje reprezentacji Portugalii, nie dziwne, że mistrz Niemiec zapłacił za niego tak wielkie pieniądze w tak młodym wieku.

Nani - 3 - wspomniany już piłkarz Fenerbahce wydawał się nie brać udziału w tym meczu. Polacy świetnie spisali się z wyłączeniem go z gry, Nani nie oddał nawet w tym meczu żadnego strzału zagrażającego naszej bramce. O ile we wcześniejszych starciach zdejmował presję z Cristiano Ronaldo, tak wczoraj nie zdołał mu pomóc ani odrobinę.

Cristiano Ronaldo - 2 - to spora niespodzianka, ale polska defensywa sprawiła, że CR7, podobnie jak Nani, zdawał się nie brać udziału w tym spotkaniu. Duża w tym zasługa Michała Pazdana, który poradził sobie z piłkarzem Realu Madryt. Jeden z najlepszych piłkarzy świata nie dał od siebie dosłownie nic w ataku, przydał się jedynie pewnie wykonując swój rzut karny w serii jedenastek. Ciekawe, jak by ten mecz wyglądał, gdyby od pierwszych minut na boisku pojawił się Ricardo Quaresma...

Rezerwowi:

Joao Moutinho - 5 - wielu obawiało się jego obecności w pierwszym składzie, a tymczasem na boisku pojawił się Adrien Silva. Ciężko powiedzieć, czy była to dobra decyzja trenera, bo obaj nie zaprezentowali się z dobrej strony na boisku.

Ricardo Quaresma - 5 - to właśnie on miał być tym jokerem, który w końcówce pogrąży Polaków, nie stało się jednak to, co działo się w meczu z Chorwacją. Ani w końcowych minutach regulaminowego czasu gry ani w dogrywce nie zobaczyliśmy go w polu karnym Polski.

Danilo Pereira - 4 - piłkarz FC Porto nie zdołał pomóc zmęczonym piłkarzom środka pola, w jego grze była dokładnie ta sama ociężałość, nie było po nim widać, że wszedł na boisko na ostatnich kilkanaście minut gry.

Wybieramy Miss Euro 2016! [ZAGŁOSUJ]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24