Feta na Hetmańskiej! Trener Stali Rzeszów, Marek Zub, wierzy, że to koniec niemocy

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Stal Rzeszów wreszcie posmakowała zwycięstwa i ma nadzieję na lepsze jutro. Na zdjęciu trener Marek Zub cieszy się z wygranej wraz z Szymonem Kądziołką i Szymonem Łyczko.
Stal Rzeszów wreszcie posmakowała zwycięstwa i ma nadzieję na lepsze jutro. Na zdjęciu trener Marek Zub cieszy się z wygranej wraz z Szymonem Kądziołką i Szymonem Łyczko. Robert Skalski/Stal Rzeszów
Piłkarze Stali Rzeszów mogą wreszcie chodzić z podniesionym czołem. Walczyli do ostatniej minuty i w 6. kolejce 1 ligi doczekali się pierwszego w sezonie zwycięstwa. W rolach głównych wystąpili nastolatkowie

Gol 17-letniego Szymona Łyczki otworzył wynik, a trafienie Szymona Kądziołki (także rocznik 2006) w ostatniej akcji meczu pogrążyło Chrobrego Głogów (2:1). Zawodnicy, trenerzy i kibice biało-niebieskich mieli wreszcie okazję do pomeczowej fety.

W końcu zwycięstwo i do tego ciekawy scenariusz do filmu. Druga rzecz to strzelcy goli. Nie powiem, że to zwykła sprawa, ale potwierdza kierunek, w jakim klub stara się podążać. I jeszcze jedna ważna rzecz - super postawa kibiców, bez których zwycięstwo w ostatnich sekundach byłoby trudniejsze. Czuliśmy energię z trybun i wiarę kibiców w sukces.

uśmiechał się Marek Zub, trener stalowców

Jeśli nie liczyć 0:0 z Wisłą w Krakowie, Stal pierwszy raz w sezonie nie straciła gola w pierwszych dziesięciu minutach. Z drugiej strony głogowianie wyrównali w... 11. minucie II połowy.

- Już bym odszedł od wałkowania tego tematu, bo jednak gola straciliśmy w pięćdziesiątej którejś minucie. Padają one w pierwszych minutach, co pokazał GKS Tychy w meczu z nami, ale też w ostatnich w ostatnich fragmentach gry. Umówmy się, że bramki mogą padać od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego - powiedział coach ekipy znad Wisłoka

Gole 17-latków Stali sprawiły, że Stal opuściła przedostatnie miejsce w tabeli. Wszyscy w klubie liczą, że to początek marszu w górę stawki.

Chciałbym powiedzieć, że taki mecz musi nas ponieść, ale powiem, że powinien. Oczywiście chcemy wykorzystać tę sytuację i liczę, że się uda

mówi coach Stali.

Po meczu Marek Zub gratulował obu Szymonom i przekazał też kilka dodatkowych uwag.

- Powiedziałem im, że zrobili pierwszy krok. Motywuję piłkarzy, ale uświadamiam im też, że tak piękne chwile, jak pierwszy gol w wyjściowym składzie, zdarzają się raz w życiu. Oczekiwania wzrosną. Mieli święto, ogromny udział w wygranej, ale wiele pracy przed nimi, aby takie chwile się powtarzały.

Wspomniany Szymon Łyczko zdobył już drugą bramkę w sezonie.

Jako młodzi zawodnicy musimy pokazywać trenerom, że można na nas stawiać, że nie boimy się gry na naszym stadionie. Tym bardziej się cieszę, że mnie i Szymonowi udało się trafić do siatki w Rzeszowie. Gra przy takich kibicach napędza, motywuje i daje wielką radość

powiedział w rozmowie na stronie klubowej skrzydłowy Stali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Feta na Hetmańskiej! Trener Stali Rzeszów, Marek Zub, wierzy, że to koniec niemocy - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24