- Chcemy, podobnie jak u mężczyzn, finał Pucharu Polski rozgrywać na nowym i ładnym stadionie. Nie będzie to Stadion Narodowy, ale myślimy o tym, żeby podpisać kilkuletnią umowę z jakimś miastem. Chodzi mi po głowie na przykład Lublin - powiedział w rozmowie z dziennikarką Gazety Wyborczej na temat kobiecego futbolu Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Lublin i nasz stadion wywarł świetne wrażenie podczas kwietniowego meczu kobiecej reprezentacji Polski z Włochami. Na trybunach Areny zasiadło wtedy 7 205 kibiców, co jest rekordem frekwencyjnym na domowym spotkaniu biało-czerwonych. - Bardzo bym chciała, byśmy tu wróciły, bo atmosfera nam sprzyja. Na tym stadionie mogłybyśmy rozgrywać naprawdę fajne mecze - mówiła wtedy rodowita lublinianka i kapitan polskiej kadry Katarzyna Kiedrzynek.
Na razie nie wiemy, czy i kiedy biało-czerwone rozegrają kolejne starcie w Lublinie. Być może jednak Arena stanie się głównym obiektem finałowych zmagań w rozgrywkach o Puchar Polski, na co wskazują słowa Bońka. Czy rzeczywiście coś jest na rzeczy?
- W poprzednim tygodniu Lublin odwiedził sekretarz generalny PZPN, Maciej Sawicki, który podczas meczu młodzieżowych mistrzostw świata, szczególnie przyglądał się stadionowi. Stwierdził, że bardzo mu się podoba. W dyskusji o walorach stadionu, liczbie kibiców na np. meczach międzypaństwowych, gdzie za przygotowanie odpowiadał LZPN i MOSiR, zawsze były pozytywne oceny organizacji, warunków, a przede wszystkim liczby kibiców. Wspominaliśmy ostatnie spotkanie reprezentacji Polski kobiet na tym obiekcie, z którego centrala była bardzo zadowolona. Sekretarz rzucił myśl “a gdyby tak na Arenie Lublin w przyszłym roku zorganizować finał kobiecego Pucharu Polski”. Z takiego wniosku byłem bardzo zadowolony - mówi Zbigniew Bartnik, prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej i szef piłkarstwa kobiecego PZPN.
Przypomnijmy, że na konferencji prasowej przed potyczką Polek z Włoszkami mówiono też o tym, że Lublin mógłby być gospodarzem innej wielkiej imprezy. Chodzi o finał najważniejszych międzynarodowych rozgrywek kobiecych, a więc Ligi Mistrzyń. - Prosiłem prezesa Bońka o możliwość rozeznania się w tej sprawie w UEFA. Odpowiedział, że być może jest to gra warta świeczki i zobaczy, co da się zrobić. Jeśli moglibyśmy mieć Puchar Polski, to może w przyszłości i Ligę Mistrzyń - przyznaje Bartnik.
- Jesteśmy w trakcie rozmów ze związkiem. Mecz z Włoszkami na Arenie pokazał, że mamy ogromny potencjał, zarówno jeśli chodzi o infrastrukturę, jak i publiczność. Mam nadzieję, że niebawem będę mogła powiedzieć na ten temat więcej - stwierdziła natomiast w piątek Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina.
Przyszłoroczny finał UEFA Women’s Champions League odbędzie się w Wiedniu, a trofeum będzie bronić czterokrotny zwycięzca LM z rzędu, Olympique Lyon. W 2021 roku gospodarzem prestiżowego meczu będzie zaś Göteborg.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
- Pobiegli dla psiaków. Run Hau w Lublinie (ZDJĘCIA)
- Noc Kultury 2019 w Lublinie. Zobacz, co się działo
- Ponad 800 osób na mecie Półmaratonu Solidarności
- S17. Otwarcie nowej 45-kilometrowej trasy w czerwcu
- Oto najlepsi lubelscy studenci. Marszałek mówi: Awangarda
- Rozbudowany terminal przyjął dziś pierwszych pasażerów
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?