Kibice, którzy zjawili się na stadionie w Łodzi byli świadkami ciekawego widowiska. Już w trzeciej minucie Nwaogu znakomicie podał piłkę w polu karnym do Chi-Fona, a ten posłał ją do bramki. Dramatycznie zaczęło się robić w 22 minucie, kiedy to Nwaogu za uderzenie rywala został wyrzucony z boiska. Od tego momentu przewagę uzyskał ŁKS, jednak nie był w stanie stworzyć sobie klarownych okazji do wyrównania i pierwsza część spotkania zakończyła się prowadzeniem Floty 1:0.
Drugą połowę zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze. W 66 minucie Gikiewicz pokonał Prusaka i było 1:1. Z każdą kolejną minutą gospodarze stwarzali sobie coraz groźniejsze sytuacje. Aktywny był Gikiewicz, który raz po raz zagrażał bramce Prusaka. W doliczonym czasie gry sędzia dopatrzył się faulu Prusaka na jednym z zawodników gospodarzy i odgwizdał rzut karny. Bramkarz Floty wybronił jednak "jedenastkę" i mecz zakończył się podziałem punktów.
Dzięki jednemu punktowi wywalczonemu w Łodzi Flota powróciła na fotel wicelidera Unibet I ligi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?