Kamil Kiereś, trener Górnika Łęczna
Zdawaliśmy sobie sprawę, że przed nami trudny mecz. Mimo niskiego miejsca w tabeli Resovia to praktycznie nowa drużyna. Musiałem nastawić zespół mentalnie, tym bardziej na ciężkim boisku, gdzie dominowała walka. Zakładaliśmy chęć gry piłką i po płynnej akcji na 2-3 kontakty zdobyliśmy gola. Resovia miała i słupek i poprzeczkę, ale szczęście też jest potrzebne w sportowej rywalizacji.
Druga połowa to dużo walki, boisko było w coraz gorszym stanie, ciężko było o elementy typowo piłkarskie, zwłaszcza gdy Resovia w końcówce postawiła wszystko na jedną kartę. Przede wszystkim wygraliśmy ten mecz charakterem, wykorzystując w niektórych momentach nasz potencjał piłkarski.
Radosław Mroczkowski, trener Apklan Resovii
Wygrał zespół skuteczniejszy, szczególnie w pierwszej połowie. Oczywiście, mieliśmy też swoją sytuację, która ten mecz mogła dla nas trochę inaczej ustawić. Szkoda, że ta piłka się nie wtoczyła do bramki, bo to na pewno by nam dało pozytywnej energii.
Straciliśmy bramkę, którą nasz zespół usilnie chciał odrobić. To dążenie do wyrównania było takim dobrym sygnałem na kolejne spotkania. Punktów nie mamy, ale są kolejne mecze i będziemy starali się być przede wszystkim skuteczniejsi.
Bramka na 0:2 w samej końcówce to już był efekt tego, że zespół poszedł mocno do przodu i ten błąd się przytrafił. Trzeba się z tym liczyć w momencie, gdy stawia się wszystko na jedną kartę.
Było sporo twardej gry, dla nas był to pierwszy mecz na naturalnym boisku i musimy trochę w to lepiej wejść. Widać też było, że w niektórych elementach nam brakowało tego dobrego wyczucia, ale to nie jest usprawiedliwienie. Zawsze patrzę na to, że są takie same warunki i myślę, że w kolejnych meczach będziemy już skuteczniejszym zespołem.
Sytuacje były. Nie wiem czy była bramka, ta po dobrym uderzeniu Kuby Wróbla, ale wydawało się nam, że była to ewidentna sytuacja. Nie będę tutaj sędzią dla sędziów, absolutnie. Tak z naszej oceny, wydawało się, że mamy kontaktową bramkę, ale nie wpadła, trudno. Brakowało nam wykończenia, spokojnej głowy, zimnej krwi w końcówce spotkania. Był i rzut rożny, mieliśmy rzut wolny, powinniśmy z tego więcej zrobić. Mogę pochwalić chłopaków, że do końca w tej drugiej połowie dążyli do wyrównania, to jest dobry sygnał na kolejne spotkanie.
Josip Sojlić musi zrobić dokładne badania. Sędzia był blisko, a wytrzymam ciśnienie, nie będę się do tego odnosił, ale mogło dojść do dużego problemu. Wiadomo, że piłka to gra kontaktowa, takie sytuacje się pojawiały, ale tutaj to był ewidentnie faul na czerwoną kartkę. Ale zostawmy to, choć dla naszego kapitana te najbliższe dni będą trudne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?