- Będzie mało o meczu, bo nie ma tu się co rozwodzić, to był mecz walki. Widzieliśmy zaangażowanie z jednej i drugiej strony. Duże słowa uznania dla gospodarzy i dla naszych zawodników, bo fizycznie wyglądało to bardzo dobrze z jednej i drugiej strony - mówił Jarosław Skrobacz.
Potem trener Miedzi... pojechał:
- Muszę to powiedzieć. Mieszkacie w pięknym mieście. W Rzeszowie są dwa kluby z tradycją. Współczuję gospodarzom, że muszą na tym boisku grać mecze.
Dla mnie jest to nie do pomyślenia, żeby w takim mieście nie można było zrobić lepszego boiska. To jest zdecydowanie najgorsze boisko na jakim grał mój zespół od czterech-pięciu lat, czyli od kiedy jestem na szczeblu centralnym. Nie jest to powód do dumy oraz nie sprzyja to reklamie pierwszoligowej piłki, nie poprawia wizerunku, a przecież o to nam wszystkim chodzi
- stwierdził.
- Nie wiem kto jest za to odpowiedzialny, ale myślę, że na takie miasto jak Rzeszów chociaż jedno boisko powinno być troszeczkę lepsze. Wydaje mi się, że na boiskach A-klasowych i B-klasowych w okolicy macie lepsze nawierzchnie, niż tutaj - opowiadał.
- Taktykę na to spotkanie determinowało boisko. Zawodników technicznych, dobrze czujących się na równym boisku, zostawiliśmy dziś na ławce rezerwowych, co tylko świadczy o tym, że nie dało się tu grać. Czekaliśmy na jakiś błąd, na to, że Resovia się otworzy - bo potrzebuje zwycięstw - zagra większą ilością zawodników do przodu, ale tak się nie stało - przyznał Skrobacz.
- Punkt na pewno jest dla nas pozytywny, choć mecz tak się poukładał, że mieliśmy sporo czasu gry w przewadze i liczyliśmy, że to wykorzystamy - przyznawał Radosław Mroczkowski, trener Apklan Resovii.
- Dobrze graliśmy przez pół godzin, liczyliśmy, że po stałych fragmentach, po tej przewadze, będziemy mogli zdobyć bramkę. Potem mecz się wyrównał. Graliśmy pierwszą część pod wiatr, co było sporym utrudnieniem - opowiadał.
- O grze w przewadze to łatwo się mówi, ale patrząc na to, jak na tym podłożu toczy się piłka, to każde podanie jest mega ryzykiem dla drużyny prowadzącej grę - stwierdził Mroczkowski.
- Nie chcę oceniać tego mocniej, bo takie same warunki są dla wszystkich, ale zawodnikom mającym troszkę większe umiejętności to nie pomaga. Dlatego ja sam wciąż nie wiem, czy my potrafimy, czy nie, bo my nie możemy tego pokazać, bo nie do końca się da - zakończył trener Apklan Resovii.
Rzecznik CWKS Resovia Paweł Bukała dodał zaś: - Trener Miedzi wypowiedział słowa, które każdemu będącemu przy Resovii cisną się na usta wielokrotnie, jednak... nie wypada mówić. Może od osób z zewnątrz zabrzmi to bardziej dobitnie i przekonująco!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?