Głowacki: zespół stanął pod ścianą

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska
- Nie wydaje mi się, żeby ktoś chciał przegrać mecz. To jest dla mnie po prostu niemożliwe - mówi piłkarz Wisły Kraków, Arkadiusz Głowacki.

Jak Pan patrzył z wysokości trybun na to, co działo się na boisku, to serce kapitana drużyny bolało?
Pewnie, że bolało. Jesteśmy w jakimś dołku i trzeba się zastanowić, co zrobić, żeby z tego dołka jak najszybciej się wydostać.

Trener Maciej Skorża jako przyczynę takiego stanu rzeczy wskazuje brak Pana, Radosława Sobolewskiego i słabszą formę Pawła Brożka.

Nie do końca tak jest. Nie można przecież budować drużyny w oparciu o dwóch, trzech zawodników. Trudno powiedzieć co się z nami dzieje. Pewne jest to, że zespół gra znacznie poniżej tego, na co go stać. I nie wynika to z tego, że nie chcemy, tylko raczej z tego, że nie możemy...

Tak, tylko że jest Pan w Wiśle dziesięć lat, a takiej sytuacji, że nawet kibice się od was odwracają jeszcze nie było.

Pamiętam taką jedną sytuację po naszych pucharowych spotkaniach w Vitorią Guimaraes. To są dla mnie, dla drużyny i tak samo kibiców, trudne chwile. Trudno czasami w takich momentach spojrzeć w lustro i mieć jakiekolwiek pozytywne myśli. Na razie trudno z optymizmem patrzeć w przyszłość. Na pewno potrzeba drużynie trochę czasu, by doszła do siebie.

Jeden z zarzutów po adresem piłkarzy Wisły, to ten że brak zawodnikom woli walki, ambicji.

Nie wydaje mi się, żeby ktoś chciał przegrać mecz. To jest dla mnie po prostu niemożliwe. Każdy wychodzi na boisko po to, żeby dać z siebie wszystko. A jeśli ktoś ocenia, że jest inaczej, to moim zdaniem powinien szukać przyczyn gdzie indziej.

Gdzie zatem szukać tych przyczyn. W przygotowaniu drużyny do sezonu?

Nie ma co całej tej sytuacji tłumaczyć przygotowaniem fizycznym. W sezonie zdarzają się różne okresy. Czasami wszystko działa jak należy, jest forma i łatwiej o dobrą dyspozycję, efektowne zwycięstwa. Czasami jest natomiast trudniej...

Jaki zatem scenariusz rysuje Pan na ostatnie mecze w tym roku?

Trudno być optymistą. Jesteśmy pod ścianą i jedno jest pewne - sporo będzie się działo w naszej szatni, żeby gra była lepsza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24