Pierwsze 45. minut sobotniego meczu nie zapowiadało sukcesu gospodarzy. Dużą przewagę w posiadaniu piłki mieli goście. Dyrygowani przez byłego reprezentanta kraju, Dariusza Dudkę, spokojnie rozgrywali akcje, szukając dziury w defensywie Gwardii. Ta na szczęście radziła sobie z próbami podejmowanymi przez Kolejorza. Najgroźniej było po wolnym i strzale głową Macieja Orłowskiego, który jednak nie zaskoczył Adriana Hartleba. Gwardia szukała okazji do szybkiego ataku, ale zazwyczaj brakowało dokładności w rozegraniu tych akcji. Godna odnotowania była praktycznie tylko akcja Aleksandra Karbowiaka z Krystianem Przyborowskim, po której ten ostatni oddał celny, ale niezbyt groźny strzał (30.).
Ciekawsza dla kibiców była druga odsłona. Wprawdzie początkowo obraz gry się nie zmienił, ale z czasem odważniej zaczęła grać Gwardia. W 56. min po wolnym Krzysztofa Bułki groźnie główkował Daniel Wojciechowski, ale jak się okazało z pozycji spalonej. W 63. min to goście mieli okazje, ale Przyborowski zdołał jednak zablokować Huberta Sobola. Kluczowym momentem meczu była 70. min. Z głębi pola rzut wolny wykonał Bułka. Aleks Silski zgrał piłkę głową na wbiegającego Przyborowskiego, a ten również głowa posłał piłkę w dalszy róg bramki Karola Szymańskiego. W 79. min gości mógł dobić Dominik Drzewiecki. Miał przed sobą tylko Szymańskiego, jednak przegrał ten pojedynek.
Gwardia Koszalin - Lech II Poznań 1:0 (0:0)
1:0 Przyborowski (70.).
żk. Silski, Majtyka, Maciąg.
Gwardia: Hartleb - Dondera, Wojciechowski, Silski, Maciąg, Majtyka, Ginter, Przyborowski, Karbowiak (80. Gałach), Bułka (71. Bednarski), Drzewiecki.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
