Po kwadransie było 2:0, a skończyło się wynikiem 6:0. Gospodarze atakowali szybko, składnie i mieli dobrą skuteczność. Rywale próbowali, też mieli swoje szanse, ale gola nie zdobyli. W II połowie mieli ogromną okazję na honorowego gola, bo Świt musiał grać w dziesięciu (kontuzja młodzieżowca – Kacpra Wachowiaka), ale nie byli w stanie wykorzystać okazji.
- Zagraliśmy dobre zawody, wygraliśmy pierwszy mecz. To ważne, bo zawsze wszyscy na to mocniej patrzą. Ale trzeba twardo chodzić po ziemi i mówić, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. Trzeba zrobić kolejny krok w następnej kolejce – mówił Mariusz Kuras, trener Świtu. - Bardzo się cieszę, jak chłopacy wyglądali. W I połowie nie było żadnego przypadku, a bramki padały po składnych i szybkich akcjach. Firmowe zagrania na pełnej szybkości. Brawa dla piłkarzy, bo to nagroda za ich ciężką pracę.
Po ostatnim gwizdku uzasadniona euforia, ale Kuras zaprosił zawodników, sztab i głównych decydentów w klubie na środek boiska. Narada trwała dłuższą chwilę. Ogólnie – to tylko pierwszy krok w walce o awans. A w niej kluczowa będzie pokora.
- Za nami bardzo dobry mecz. Było dużo dobrych momentów na dobrej intensywności. Były też złe zagrania i to trzeba poprawić przed meczem z Olimpią – ocenił Jakub Białczyk, pomocnik Świtu. - Jestem przekonany, że pójdzie to w dobrym kierunku. Świt to dobry zespół. Jest tu grupa doświadczonych zawodników, dużo jakości, jest przekonanie o własnej wartości, a zarazem o tym, jakie błędy popełniamy.
I właśnie w 2. kolejce mocniej przekonamy się o sile Świtu. Wyjazdowy mecz z Olimpią Grudziądz to jeden z hitów jesieni.
- Czeka nas ciężki mecz z solidnym rywalem, który też chce walczyć o II ligę. Na pewno będzie nam łatwiej po tak udanej inauguracji – uważa Kuras.
Jakub Białczyk: - Jak chcemy awansować do II ligi to każdy mecz musimy traktować tak, jakby to był mecz o wszystko. Nie możemy sobie ustalać na kogo mobilizujemy się mocniej, a na kogo mniej. Wiemy, że awans robi się całym sezonem, a nie paroma spotkaniami z czołówką. Ale już to pokazaliśmy z Polonią – po pierwszej połowie było bardzo dobrze, ale nie rozluźniliśmy się, tylko chcieliśmy grać tak samo i stąd ten super wynik.
Świt Szczecin – Polonia Środa Wlkp. 6:0 (3:0)
Bramki: Kapelusz 2 (9. i 64. - karny), Synycia (13.), Kędziora (39.), Wojdak (54.), Nagórski (70.)
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?