- Długo czekałem na to, żeby móc to pokazać i cieszę się, że wreszcie to się stało - powiedział przed kamerami stacji Canal + Sport w przerwie spotkania z częstochowianami lider Jagi, który wraz z żoną Kataryną wkrótce oczekuje przyjścia na świat pierworodnego syna.
Czytaj też: Jagiellonia - Raków 3:0. Oceniamy Żółto-Czerwonych: Świetny mecz kapitana
Urodzony w Kowelu na Ukrainie defensywny pomocnik Żółto-Czerwonych gra w Jagiellonii od siedmiu lat, ma na koncie ponad dwieście ekstraklasowych występów, ale dopiero po raz pierwszy zaliczył dwa trafienia w jednym meczu.
- Nigdy o tym nie myślałem, ale zawsze gdzieś tam w historii zostanie, że strzeliłem dwie bramki. Dla mnie jednak indywidualne osiągnięcia nigdy nie były ważne. Liczy się zespół i zawsze tak było - przekonuje zawodnik, który w listopadzie świętować będzie 30 urodziny.
Czytaj też: Jagiellonia Białystok. Wnioski po meczu z Rakowem i drugiej kolejce PKO Ekstraklasy
Żółto-Czerwoni po dwóch meczach mają w dorobku cztery punkty i są wiceliderem tabeli. Kapitan podkreśla wkład w dobry start sezonu szkoleniowca Jagi - Ireneusza Mamrota.
- Przyszedł tu, poukładał to. Mieliśmy kilka razy rozmowę z nim, wyjaśniliśmy sobie kilka kwestii i mam nadzieję, że ta nasza passa potrwa jak najdłużej - uważa Jagiellończyk.
Kolejny mecz białostocki zespół rozegra w sobotę - 7 sierpnia. O godz. 15 rozpocznie się ich potyczka z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza.
- Mam nadzieję że będzie dziesięć tysięcy kibiców, bo naprawdę, gra z kibicami i bez nich to niebo a ziemia. Staramy się swoją grą zachęcać kibiców, by przychodzili na mecze i cieszyli się razem z nami - mówi Romanczuk.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?