Jagiellonia - Legia LIVE! - Relacja na żywo w Ekstraklasa.net od 18.30!
Legia na Podlasie pojedzie z pewnością w doskonałych nastrojach. Wygrana w czwartek z Rapidem Bukareszt zapewniła drużynie prawo gry w przyszłym roku w fazie pucharowej Ligi Europy. W poniedziałkowy wieczór przyjdzie czas na rywalizację ligową. W Białymstoku szkoleniowiec Legionistów nie będzie mógł skorzystać z kilku podstawowych zawodników. Na stadionie przy ulicy Słonecznej w warszawskim zespole nie wystąpią Manu, Tomasz Kiełbowicz i Miroslav Radović. Dwóch pierwszych nie doszło jeszcze do optymalnej formy po kontuzjach, natomiast Radović musi pauzować za nadmiar żółtych kartek.
W Białymstoku wysoką formę będzie chciał z pewnością podtrzymać Dusan Kuciak. To dzięki temu bramkarzowi jego drużyna nie przegrała w Poznaniu z Lechem, a i w rozgrywkach europejskich Kuciak wielokrotnie ratował swój zespół.
Gospodarze do spotkania z rozpędzoną Legią przystąpią z pewnością nie w roli faworyta. Trener Michniewicz będzie już mógł skorzystać z powracającego po kontuzji Grzegorza Bartczaka. W kadrze z pewnością zabraknie natomiast Luki Pejovicia, który wyjechał na zgrupowanie reprezentacji Czarnogóry.
O Arielu Borysiuku mówi się, że ma wielki talent, ale też gorącą głowę. Przez to zbyt często dostaje niepotrzebne kartki. Tak jak w ostatnim ligowym starciu Legii z Jagiellonią w Białymstoku. Jedną żółtą Borysiuk dostał za faul, drugą za ubliżanie arbitrowi prosto w twarz i Legia kończyła mecz w... dziewięciu. Wcześniej czerwień obejrzał bowiem Ivica Vrdoljak. Podopieczni Macieja Skorży dowieźli bezbramkowy remis do końca. Wszystko wskazuje na to, że tym razem w Białymstoku też czeka nas ostre spotkanie.
Brutalna gra to charakterystyczny obrazek w meczach tych drużyn. Po powrocie Jagiellonii do ekstraklasy w 2007 r. w niemal każdym (z jednym wyjątkiem) spotkaniu z Legią sędzia pokazywał co najmniej cztery kartoniki, a bywało, że nawet osiem.
Dziś szczególnie na upomnienie żółtą kartką będą musieli uważać Alexis Norambuena w zespole gospodarzy oraz Ivica Vrdolijak w zespole Legii, którzy mają już na koncie po trzy kartoniki.
Podopieczni Skorży są na fali, nieco gorzej wiedzie się Jagiellonii. Tomasz Frankowski co prawda wciąż zadziwia (strzelił już 9 goli, tylko jeden mniej niż Ljuboja i Radović razem wzięci), ale ma wsparcie praktycznie tylko Tomasza Kupisza. Czasami dobrą akcją błyśnie Marko Ćetković (zaraz po meczu wyleci na zgrupowanie reprezentacji Czarnogóry przed meczem barażowym Euro 2012 z Czechami) lub Rafał Grzyb. Potencjalnie groźny zawodnik - Dawid Plizga - ma zerwane więzadła krzyżowe, a Grzegorz Rasiak wciąż czeka na certyfikat od cypryjskiego AEL Limassol. Efekt jest taki, że Jagiellonia w poprzednim meczu u siebie ledwo wymęczyła zwycięstwo z Bełchatowem 1:0. I to po błędzie sędziego.
Legia jest faworytem bukmacherów, choć niemurowanym. Za zwycięstwo warszawiaków płaci się 2,55 za każdą postawioną złotówkę. - W poprzednim sezonie wywieźliśmy z Białegostoku bezbramkowy remis. Sędzia ukarał Ivicę Vrdoljaka i Ariela Borysiuka czerwonymi kartkami. Na szczęście pomimo gry w osłabieniu wywalczyliśmy bezcenny punkt, który ostatecznie dał nam miejsce na podium. W poniedziałek jedno oczko nas nie zadowoli - stwierdził w rozmowie z oficjalnym serwisem Legii obrońca Wojskowych, Artur Jędrzejczyk.
Dzisiejszy mecz, kończący 13. kolejkę, z pewnością będzie ciekawym widowiskiem. Rozpędzona Legia zrobi wszystko aby podtrzymać dobrą passę i powiększyć dorobek punktowy. Jagiellonia natomiast, której atutem będzie z pewnością własny stadion i Tomasz Frankowski łatwo skóry nie sprzeda i zrobi wszystko, aby popsuć podopiecznym Skorży dobre nastroje. Relacja na żywo w Ekstraklasa.net!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?