Jakie mogą być ciemne strony Euro 2012?

Patryk Szczerba/Dziennik Bałtycki
Euro 2012 to największa sportowa impreza, jaką do tej pory zorganizowano w Polsce. Podkreślają to wszyscy kibice. Niewielu zdaje sobie jednak sprawę z zagrożeń, jakie niosą ze sobą rozgrywki, które w czerwcu zdominują życie większości Polaków.

A tych lista jest długa: wypadki, blokady dróg, zamieszki wśród kibiców, terrorystyczne ataki, przemyt narkotyków, prostytucja i wykorzystywanie seksualne nieletnich to tylko niektóre z nich.

Na poziomie centralnym ze wszystkimi rodzajami zagrożeń będzie sobie musiało poradzić centrum antykryzysowe w stołecznym Centrum Olimpijskim. Na jego czele stanie minister sportu Joanna Mucha. Ponadto własne centra będą mieć policja i straż pożarna. Raportu na temat zagrożeń związanych z mistrzostwami Europy wysłuchał już prezydent Bronisław Komorowski, który zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, poświęcone kwestii bezpieczeństwa podczas czerwcowego czempionatu.

W Trójmieście również trwa mobilizacja sił porządkowych. Opracowywane są ostatnie rozwiązania logistyczne w kwestii bezpieczeństwa. Podczas jednego z tegorocznych spotkań u wojewody pomorskiego Ryszarda Stachurskiego rozmawiano zwłaszcza o bezpieczeństwie w gdańskiej strefie kibica i na stadionie. Ostatnie wybryki stadionowych chuliganów w Polsce każą sądzić, że to właśnie w pobliżu aren piłkarskich może być najbardziej niebezpiecznie.

- Stadion w Gdańsku jest wyposażony w zabezpieczenia techniczne pozwalające na użycie sił w razie konieczności interwencji, chociaż siłowa interwencja praktycznie jest tu niemożliwa. Bowiem ze względu na stromiznę trybun i szerokość stopni wprowadzenie na te schody funkcjonariuszy wyposażonych w ciężki sprzęt jest raczej niemożliwe. Pozostają więc tylko izolacja sektora, otwarcie bram i wyprowadzenie kibiców na murawę - podkreślał nadinspektor Krzysztof Gajewski, ówczesny komendant wojewódzki policji w Gdańsku.

Wątpliwości wzbudziła też jakość pracy firmy ochroniarskiej, której pracownicy na PGE Arenie, podczas meczu Polska - Niemcy we wrześniu ubiegłego roku, nie zawsze potrafili wskazać parking lub sektor, do którego kibice chcieli się dostać. Problem jest również z łącznością na obiekcie podczas meczu, bardzo ograniczoną zwłaszcza wówczas, gdy dopingują kibice.

Tymczasem poważne kłopoty mogą się pojawić, gdy Polska w trakcie turnieju stanie się celem terrorystów. Na razie, jak podkreślają eksperci, jesteśmy praktycznie bezbronni wobec ataku na szerszą skalę. Jak przyznaje dr Włodzimierz Przewoski, pomorski wojewódzki lekarz weterynarii, niebezpieczeństwa takie jak skażenie mogą wystąpić głównie podczas dostaw produktów żywnościowych.

Kolejna kwestia to trudności z odbiorem, transportem i utylizacją niebezpiecznych produktów ubocznych i odpadów związanych z organizacją imprezy. W województwie pomorskim nie ma zakładu utylizacyjnego na odpowiednim poziomie - podkreśla Przewoski.

Dlatego według władz województwa, w kwestii bezpieczeństwa wiele jest jeszcze do zrobienia, ale do połowy maja tego roku całościowy plan na czerwcowe dni ma być gotowy!

Niebezpieczeństwo czyhać będzie z pewnością także na granicach. Chociaż Polska i Ukraina utworzą specjalne korytarze ułatwiające przekraczanie granicy kibicom, ci, którzy będą chcieli nielegalnie handlować pamiątkami z Euro 2012, nie powinni czuć się bezpieczni. Celnicy bowiem już od czasu pokazania oficjalnych symboli turnieju są w pełnej gotowości. Im bliżej Euro 2012, tym mobilizacja jest większa.

- Funkcjonariusze będą zatrzymywać cały towar z symbolami turnieju i wyjaśniać, czy nie naruszono praw autorskich UEFA. Jeśli zostanie to potwierdzone, importer musi uzyskać zgodę UEFA na utylizację podrabianych towarów. W innym przypadku celnicy rozpoczną stosowne dochodzenie - wyjaśnia Marcin Daczko, rzecznik Izby Celnej w Gdyni.

Jak się okazuje, na granicy trafiają się nie tylko podróbki gadżetów i akcesoriów sportowych, ale np. papieru toaletowego z logo Euro 2012. Jak przyznają funkcjonariusze, pomysłowość przemytników... nie zna granic.

Dużo obaw wiąże się również z nielegalnym handlem ludźmi oraz wykorzystywaniem seksualnym nieletnich. Zapobieganiu groźnym sytuacjom ma służyć specjalna akcja "Nie przegraj", prowadzona przez fundację Dzieci Niczyje we wszystkich miastach gospodarzach Euro 2012 i dodatkowo w Rzeszowie, stolicy województwa podkarpackiego, które graniczy z Ukrainą. Skierowana jest przede wszystkim do nauczycieli, którzy mają na lekcjach uświadamiać uczniom zagrożenia, jakie mogą na nich czekać w czasie czerwcowego turnieju.

Do Gdańska na mecze, według szacunków, ma przyjechać około 180 tys. kibiców, niektórzy zapewne będą korzystać z agencji towarzyskich. A są one w pełnej gotowości - ich przedstawiciele już zacierają ręce, licząc na krociowe zyski. Gwarancją mają być Włosi i Hiszpanie, którzy jak wieść niesie, są miłośnikami polskich kobiet i z pewnością odwiedzą miejsca cielesnych uciech.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że w znacznej większości kibicami będą mężczyźni, więc z pewnością znajdzie się popyt na takie usługi - mówi Michał Brandt, rzecznik gdańskiego projektu Euro 2012.

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

Kto powinien zagrać w pierwszym składzie reprezentacji na Euro 2012? Zabaw się w selekcjonera w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24