Polityk ze Śląska odwołany z grona doradców komisji
Przewodniczący komisji Dariusz Joński (KO) powiedział, że ponieważ zostało zgłoszone do niego pytanie, "czy prawdą jest, że Jakub Kalus w listopadzie 2017 roku w Katowicach był uczestnikiem zgromadzenia środowisk narodowych, podczas którego na rynku wieszano portrety europosłów, to pytanie odesłał, z prośbą o wyjaśnienie, do posła Tumanowicza".
Witold Tumanowicz odpowiedział, że "nie ma zarzutów do doradcy Jakuba Kalusa o braku bezstronności, braku kompetencji czy doświadczenia prawniczego i rzetelności czy nawet pracowitości, a jest zarzut wzięcia udziału w legalnej manifestacji".
Dodał, że "kuriozalne zarzuty wobec Jakuba Kalusa zostały prawomocnie odrzucone przez sąd".
Wiceprzewodniczący komisji Jacek Karnowski (KO) ocenił, że doszło do sytuacji niegodnej. "Wieszanie na szubienicy kojarzy się w Polsce z okupacją i obojętnie jakie mamy poglądy polityczne, czy z lewej strony czy ze środka, wykonywanie takich gestów jest nikczemne. Może być zgodne z prawem, ale na pewno nieetyczne" - dodał.
Co do odwołania Kalusa, jako nieskazanego za swój czyn, wątpliwości miał poseł PiS Mariusz Krystian, który poparł wniosek Tumanowicza, aby w tej sprawie opinię wydali wszyscy eksperci komisji. Ten wniosek nie został poddany pod głosowanie, ponieważ jako pierwszy przyjęto wniosek o odwołanie Kalusa. Joński złożył wniosek i poddał go pod głosowanie, w wyniku, którego Kalus został odwołany.
Zgromadzenie w Katowicach
W listopadzie 2017 r. na placu Sejmu Śląskiego w Katowicach, przy pomniku Wojciecha Korfantego, zgromadziło się kilkudziesięciu przedstawicieli środowisk narodowych. Zgromadzenie zgłoszono pod nazwą "Stop współczesnej Targowicy". Organizatorzy powiesili na symbolicznych szubienicach zdjęcia europosłów, którzy zagłosowali za rezolucją Parlamentu Europejskiego ws. praworządności w Polsce: Michała Boniego, Danuty Huebner, Danuty Jazłowieckiej, Barbary Kudryckiej, Julii Pitery i Róży Thun. To ich zdjęcia narodowcy zawiesili na szubienicach.
Kilka dni później katowicka prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem art. 119 Kodeksu karnego. Stanowi on, że "kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?