Sebastian Szymański (Górnik Polkowice) - w dużej mierze jego dobrym interwencjom zespół z Polkowic zawdzięcza trzy punkty przywiezione z Radzionkowa. Golkiper Górnika bronił bardzo pewnie, w kilku sytuacjach ratując swój zespół przed utratą gola.
Sławomir Cienciała (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - bielszczanie idą na awans, a wszystko dzięki zbilansowanej grze w obronie i ataku. Sławomir Cienciała wywiązywał się zarówno ze swoich zadań defensywnych, jak i podłączając się do ataków prawym skrzydłem swojego zespołu.
Paweł Magdoń (GKS Bogdanka) - zespół z Łęcznej co prawda przegrał z ŁKS, ale Paweł Magdoń nie ma się czego wstydzić. Radził sobie bardzo dobrze z napastnikami łodzian, którzy przez 90 minut nie mogli znaleźć sposobu na kierowaną przez niego defensywę. Dopiero doliczony czas gry zniweczył wysiłki Magdonia i kolegów.
Michał Łabędzki (ŁKS Łódź) - mimo, iż to zawodnicy Bogdanki dużą część spotkania atakowali zespół lidera pierwszej ligi, obrona ŁKS spisywała się poprawnie. W destrukcji dobrze spisywał się zwłaszcza Łabędzki, co pozwoliło w ostatnich minutach wywalczyć korzystny rezultat, odrabiając minimalną stratę jednej bramki.
Łukasz Matuszczyk (Pogoń Szczecin) - zagrał poprawnie w defensywie, nie pozwalając zawodnikom Dolcanu pograć na swojej stronie boiska, do tego dobrze znalazł się w polu karnym przy drugiej bramce i wykorzystując błędy rywali przypieczętował pierwsze tej wiosny zwycięstwo Pogoni.
Rafał Kujawa (ŁKS Łódź) - bohater ŁKS Łódź. Walczył do końca, podobnie jak cały zespół i dzięki dwóm bramkom zapewnił łodzianom trzy punkty w spotkaniu, którego ŁKS wcale nie musiał wygrać.
Ensar Arifović (Flota Świnoujście) - Bośniak miał udział przy obydwu bramkach dla swojego zespołu, które zapewniły zwycięstwo nad Piastem. Najpierw dobrze dograł w polu karnym do Ostalczyka, a następnie znalazł Charlesa Nwaogu pomiędzy dwoma obrońcami.
Artur Marciniak (Warta Poznań) - pomocnik Warty zagrał jak cały zespół "zielonych", koncertowo. Dwie bramki uświetniły jego występ, najpierw popisał się sprytnym lobem, a później mocno uderzył z dystansu, nie dając szans bramkarzowi KSZO.
Pavel Eismann (Sandecja Nowy Sącz) - świetna partia lewego pomocnika Sandecji przeciwko Kolejarzowi. Był aktywny, miał udział w wielu akcjach ofensywnych swojego zespołu i tylko pech sprawił, że nie zdobył żadnej z sześciu bramek swojej drużyny. W zamian za to asystował.
Sylwester Patejuk (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - napastnik "Górali" powrócił na boisko i od razu trafił do siatki. Poza bramką na 1:0 miał jeszcze kilka dogodnych okazji i GKS tylko Jackowi Gorczycy zawdzięczał, że Patejuk nie ustrzelił w sobotę hattricka.
Arkadiusz Aleksander (Sandecja Nowy Sącz) - strzelić cztery bramki w jednym spotkaniu to niecodzienny rezultat. Aleksander wraz z Marcinem Chmiestem praktycznie sami rozpracowali zespół Kolejarza Stróże.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?