Niemiecki bramkarz obecnie nadal trenuje z Arsenalem, ale jego umowa wygasa na dniach. Do drużyny Kanonierów sprowadzony został w trybie natychmiastowym. Mimo 41 lat na karku i zakończonej kariery w 2010 postanowił pomóc swojemu byłemu klubowi i podpisał krótkoterminową umowę.
W tym sezonie Jens miał być ostatnią deską ratunku po kontuzjach Fabiańskiego i Szczęsnego. W bramce stanął Manuel Almunia, ale Wenger nie chciał posadzić na ławce jeszcze nie doświadczonego Jamesa Shea.
W klubie zawitał więc Lehmann i po rozegraniu kilku meczy w rezerwach został zmuszony do ponownego bronienia w pierwszym składzie. Almunia doznał kontuzji podczas rozgrzewki przed meczem z Blackpool i Jens dostał szansę pokazania swoich umiejętności. Niemiecki golkiper stanął na wysokości zadania, a Arsenal wygrał ten mecz 3:1.
Kiedy słynny "Mad Jens" miał już rzucić rękawice w kąt i zająć się trenerką lub wykorzystywaniem wolnego czasu na emeryturze niespodziewanie dostał ofertę od zespołu z Gelsenkirchen, który zbroi się przed kolejnym sezonem. Oficjalnych informacji na temat podpisania umowy, jak na razie nie ma.
Źródło: Goal.com
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?