- Komentarz do meczu właściwie jest zbędny. Wszyscy widzieli jak wyglądało to do karnego - graliśmy tak, jak chcieliśmy grać. Planowaliśmy strzelić gola z kontry, jednak karny podciął nam skrzydła – stwierdził szkoleniowiec Górnika.
- Po karnym musieliśmy się otworzyć i było już po ptokach, bo z Wisłą przy naszych umiejętnościach trudno grać otwartą piłkę. Co dalej? Gramy następny mecz z Koroną. Dopóki w teorii będą szanse na utrzymanie to będziemy walczyć. Po to pracujemy, innego wyjścia nie ma. Na ile nas stać, na tyle będziemy grać – dodał Szatałow.
Źródło: własne/Wisła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?