- Trener Brzęczek to głośne nazwisko, asystent Sobolewski jest legendą Wisły. Wiedzieliśmy więc, że motywacja u rywala będzie spora. Nie spodziewaliśmy się nawet, że aż taka. Najtrudniejsze co nas spotkało to początek meczu. Te 15 minut. Mogliśmy stracić dwie bramki, ale Wisła przestrzeliła. Akcje wzięły się z tego, że nie potrafiliśmy utrzymać piłki będąc pod presją. Nie powiem, że do przerwy moi zawodnicy rozegrali rewelacyjny mecz, ale stopniowo próbowali odnaleźć się w rytmie taktycznym. Dzięki temu w końcówce wyprowadziliśmy kilka akcji. Zawodnicy zauważyli, że Wisła otworzyła dosyć mocno boki - skomentował Kiereś.
- To nie był rewelacyjny mecz Wisły i nasz. Dopisujemy punkt, choć w drugiej połowie mogło się wiele wydarzyć. Czegoś jednak brakowało. To nasz trzeci remis na wiosnę. Na razie te punkty "ciułamy". Z tyłu tabeli jest ciasno, są oprócz nas firmy, jak Wisła czy Legia. My jednak tanio skóry nie sprzedamy. Za wszelką cenę spróbujemy obronić ligę dla Łęcznej - podkreślił.
EKSTRAKLASA w GOL24
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?