Bartosz Bereszyński – młody lechita pójdzie w ślady ojca?

Wojciech Maćczak
Bartosz Bereszyński na razie nie wywalczył miejsca w pierwszej jedenastce Lecha
Bartosz Bereszyński na razie nie wywalczył miejsca w pierwszej jedenastce Lecha Marek Zakrzewski
Na początku lat dziewięćdziesiątych Przemysław Bereszyński trzykrotnie zdobywał w niebiesko-białych barwach mistrzostwo Polski. Obecnie jest trenerem rezerw pierwszoligowej Warty Poznań, a do jego osiągnięć w Lechu próbuje nawiązać 20-letni syn. Czy Bartosz ma szanse, by wkrótce pójść w ślady ojca?

Bereszyński senior rozpoczynał swoją przygodę z piłką w Lechu w 1988 roku. W Ekstraklasie w brawach poznańskiego klubu, a także Sokoła Tychy i Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski rozegrał łącznie 235 spotkań w Ekstraklasie. Karierę kończył jako grający trener IV-ligowego Kujawiaka Włocławek, z którym wywalczył awans do III ligi. Dwa lata później pograł jeszcze trochę w oldbojach Lecha Poznań, a od początku obecnego sezonu został szkoleniowcem zespołu rezerw Warty.

W przeciwieństwie do ojca, Bartosz do Lecha trafił, mając za sobą występy z młodzieżowych drużynach trzech innych poznańskich klubów. Zaczynał w TPS Winogrady Poznań, później trafił do Poznaniaka, skąd na początku 2008 roku przeszedł do Warty. Na Wildzie spędził tylko pół roku, a sezonie 2008/09 był już zawodnikiem drużyny juniorów młodszych Lecha, która sięgnęła po mistrzostwo polski w swojej kategorii wiekowej. Dodajmy, że trenerem tamtego zespołu był obecny szkoleniowiec Lecha Mariusz Rumak.

W kolejnych rozgrywkach Bereszyński wraz z drużyną juniorów starszych Lecha wywalczył wicemistrzostwo kraju. Jesienią zdołał zadebiutować w Młodej Ekstraklasie – było to w listopadowym pojedynku z Zagłębiem Lubin, wygranym przez Lecha 1:0. Wiosną zagrał w kolejnych sześciu spotkaniach ME, ale co istotniejsze, zaliczył również swój pierwszy występ w Ekstraklasie. 21 marca 2010 roku wszedł na boisko w końcówce wygranego 2:0 spotkania z Jagiellonią Białystok, a w następnej kolejce dostał kilkuminutową szansę w meczu z Odrą Wodzisław. Dzięki tym dwóm występom obok wicemistrzostwa juniorów zdobył dużo ważniejsze trofeum – mistrzostwo Polski.

Wydawało się, że w kolejnym sezonie kariera młodego zawodnika nabierze rozpędu, ale tak się nie stało. Rozgrywki 2010/11 spędził w zespole Młodej Ekstraklasy, gdzie zaliczył dziewiętnaście występów i strzelił dwie bramki. Trener Jacek Zieliński, który wcześniej dał mu szansę debiutu na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, a później jego następca Jose Mari Bakero nie widzieli dla Bereszyńskiego miejsca w pierwszym zespole.

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Po zakończeniu sezonu w klubie zadecydowano o wypożyczeniu zawodnika, by miał szansę na regularną grę na niższym szczeblu rozgrywkowym. W związku z tym w kolejnych rozgrywkach Bartosz biegał po pierwszoligowych boiskach w zielonym trykocie poznańskiej Warty. O ile w „Kolejorzu” o regularnej grze mógł tylko pomarzyć, o tyle na zapleczu Ekstraklasy szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym zespole, stając się ważnym elementem zespołu Warty. Wystąpił w 27 spotkaniach, w większości wychodząc na boisko od pierwszej minuty spotkania, ale na listę strzelców wpisał się tylko raz, co jak na napastnika jest marnym wynikiem.

Latem 2012 roku po zakończeniu okresu wypożyczenia Bereszyński wrócił na Bułgarską, by oczekiwać na decyzję co do swojej przyszłości. Zainteresowanie pozyskaniem zawodnika wyrażał m. in. beniaminek Ekstraklasy Piast Gliwice, a sam zawodnik twierdził, że chce zostać w Lechu i walczyć o miejsce w podstawowym składzie. – Chciałbym się przebić do pierwszego zespołu. Taki jest mój cel. Trzeba mierzyć wysoko, być pewnym swoich umiejętności. Jeśli się nie uda będziemy na pewno szukać korzystnego dla mnie rozwiązania – mówił dla serwisu Lechnews.com.

Stało się niemal tak, jak chciał zawodnik. Ostatecznie sztab szkoleniowy zdecydował się pozostawić Bartosza w Lechu. – Sądzę, że stać go na harmonijny rozwój. Mam nadzieję, że niedługo będzie występował na boisku przez więcej czasu, dołoży do swojego bilansu jakiegoś gola albo asystę – mówił drugi trener „Kolejorza” Jerzy Cyrak dla serwisu wp.pl, argumentując tą decyzję.

Bereszyński został więc w Lechu, ale póki co nie ma dla niego miejsca w podstawowym składzie. W lidze od pierwszej minuty zagrał tylko raz – w meczu z Lechią wystąpił za plecami Bartosza Ślusarskiego i spisał się słabo. Ponadto kilka razy pojawił się na boisku, wchodząc z ławki rezerwowych. Póki co jest uniwersalnym zmiennikiem w przednich formacjach. Czasem potrafi wnieść trochę ożywienia w poczynania ofensywne zespołu, ale gra najczęściej zbyt chaotycznie, przez co sam marnuje swoje nieźle zapowiadające się akcje. Wydaje się, że na razie nie ma szans, by na stałe przebić się do pierwszego składu, a jeśli latem do Poznania uda się sprowadzić napastnika, to o grę może być jeszcze trudniej. No chyba, że Bartosz zdoła przekonać trenera Rumaka, że warto na niego stawiać.

Bartosz Bereszyński
Urodzony: 12 lipca 1992 r. w Poznaniu
Kariera piłkarska: TPS Winogrady Poznań, Poznaniak, Warta Poznań (juniorzy), Lech Poznań, Warta, Lech.
Debiut w Ekstraklasie: 21 marca 2010 r. Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 2:0 (grał 3 minuty)
Mecze/gole w Ekstraklasie: 2/0 (przed rozpoczęciem sezonu 2012/13)
W Lechu od: jesień 2008,w pierwszym zespole od wiosny 2010 z przerwą na wypożyczenie do Warty.

Powyższy artykuł jest częścią cyklu, w którym prezentujemy zawodników Lecha Poznań. Zobacz również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24