- Graliśmy z zespołem zdecydowanie najlepszym w naszej grupie. Różnica w umiejętnościach obu drużyn była aż nadto widoczna. Wszystko układało się po naszej myśli do straty "na własne życzenie": wyrównującej bramki, chwilę po tym jak uzyskaliśmy prowadzenie. Następne dwa gole stracone w okresie dwóch minut zupełnie rozbiły mój zespół i później to była rzeź niewiniątek. Mamy spore kłopoty kadrowe, a młodzi zawodnicy nie wytrzymali obciążenia. Zostaliśmy bezlitośnie wypunktowani przez znacznie lepszego przeciwnika - przyznał szkoleniowiec Nielby Krzysztof Knychała.
Na niespodziankę nerwowo grający od początku gospodarze mogli mieć nadzieje przez co najwyżej pół godziny. W pierwszym kwadransie to nawet wągrowczanie prezentowali się nieco korzystniej i to oni w 16. minucie objęli prowadzenie, gdy w zamieszaniu na polu karnym gości najprzytomniej zachował się Łukasz Spławski kierując piłkę do siatki.
Niestety były to ostatnie miłe chwile dla graczy Nielby w tym spotkaniu. Już przed przerwą losy spotkania były praktycznie rozstrzygnięte na korzyść przyjezdnych. Hat tricka skompletował wczoraj piłkarz Olimpii Piotr Ruszkul, zrównując się w klasyfikacji strzelców grupy zachodniej z prowadzącym dotychczas samodzielnie Rafałem Leśniewskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?