Kosanović coraz bliżej Crvenej Zvezdy Belgrad

Janković października łączył tę pracę z funkcją opiekuna reprezentacji Serbii U-21, do której regularnie powoływał lewonożnego obrońcę Cracovii. W Belgradzie Kosanović miałby zastąpić Nikolę Maksimovicia, który lada moment zostanie wytransferowany z klubu.

Przenosiny Kosanovicia na belgradzką Marakanę są teraz jednym z głównych tematów w serbskich mediach. Według naszych informacji Crvena Zvezda przeszła wczoraj do konkretnych działań. Serbowie są skłonni zapłacić Cracovii za swojego rodaka ok. 200 tys. euro i zagwarantować krakowianom procent od zysku z kolejnego transferu "Kosy".

Dla "Pasów" byłby to dobry interes, biorąc pod uwagę, że dwa lata temu Kosanović trafił do Krakowa - wbrew wcześniejszemu przekazowi - na zasadzie wolnego transferu.

Ponadto piłkarz w Belgradzie może liczyć na czterokrotnie wyższe wynagrodzenie niż to, które ma w Krakowie, gdzie chociaż wyrósł na czołową postać zespołu, wciąż gra na wyjściowych warunkach finansowych (ok. 2 tys. euro) z 2010 roku.

Crvena Zvezda nie jest jedynym klubem zainteresowanym "Kosą". Wiceliderowi serbskiej ekstraklasy co prawda zależy na nim najbardziej, ale oprócz niego w grę wchodzą też 12. zespół holenderskiej Eredivisie AZ Alkmaar oraz czołowe kluby tureckiej Super Ligi: wicelider Fenerbahce Stambuł i czwarty w stawce Antalyaspor.

Crvena Zvezda ma problemy finansowe, ale może liczyć na wsparcie Gazpromu. Co ciekawe, rosyjski gigant gazowy sponsoruje też zainteresowany Kosanoviciem klub z Antalyi. Pewne jest, że transfer 22-latka do Belgradu rozstrzygnie się nie wcześniej niż 22 grudnia. Tego dnia zostaną wybrane nowe, popierane przez Gazprom, władze klubu, których pierwszą decyzją transferową - po pomyślnych negocjacjach z Cracovią - ma być zakup Kosanovicia.