Chłodne relacje między braćmi Paixao a Krzysztofem Sobierajem ciągną się od rozgrywanych ponad rok temu w Gdyni derbów Trójmiasta. Wówczas przez cały niemal mecz Portugalczycy toczyli twardą walkę z obrońcą żółto-niebieskich. Nie skończyła się ona dobrze dla bliźniaków, bo Flavio w końcu nie wytrzymał i zupełnie nieodpowiedzialnie uderzył Sobieraja łokciem w twarz, za co słusznie otrzymał czerwoną kartkę.
Rywalizacja nie skończyła się wraz z ostatnim gwizdkiem. Po zejściu z boiska zaczęły się utarczki słowne. A właściwie złośliwości ze strony Sobieraja, który nazwał braci Paixao "siostrami" i wytknął im, że zamiast grać w piłkę, płakali na boisku. Portugalczycy w pojedynki słowne się nie wdawali, odpowiedzieli na boisku za sprawą Marco, który w następnych derbach wyprowadził Lechię na prowadzenie, a biało-zieloni wygrali u siebie 2:1.
Sobieraj uszczypliwości nie szczędził także przed ostatnim meczem obydwu drużyn. Kapitan Arki w tym sezonie w lidze praktycznie nie gra, ale przed derbami był ogromnie zmotywowany i chciał wybiec na boisko specjalnie po to, żeby znów zmierzyć się z braćmi Paixao. - Nie po to ciężko pracowałem i wracałem do zdrowia, żeby w takim spotkaniu nie zagrać. Czekam na swoich ulubieńców, takich dwóch panów i bardzo mocno pragnę się z nimi zmierzyć w piątek - mówił Sobieraj.
Ostatecznie w składzie Arki się nie znalazł, co nie stanęło mu na przeszkodzie w dalszych złośliwościach pod adresem Portugalczyków. W przerwie spotkania był gościem studia Canal+ Sport. - Czytałem wywiad z tobą przed derbami, że czekasz w Gdyni na swoich ulubieńców. Oni przyjechali, a ty w cywilu, o co chodzi? - zapytał się reporter C+. - Ja w cywilu dziś, ale bracia Paixao są w takiej formie, że nie muszę się przebierać - odparł Sobieraj.
Potem, gdy piłkarze Lechii wychodzili na drugą połowę, przy wyjściu z tunelu zawodnik Arki zaczepił Marco słowami "i jak tam, przyjaciółeczko?", co można usłyszeć na opublikowanym przez Lechię materiale wideo "Kulisy Derbów Trójmiasta" (od 2:58). I znów Sobieraj dostał odpowiedź na boisku, bo w doliczonym czasie gry to Flavio zapewnił Lechii wygraną 1:0.
Może więc, zamiast błyszczeć w wywiadach, Sobieraj wziąłby się za treningi i spróbował zatrzymać braci Paixao na boisku? Bo w ten sposób tylko się kompromituje.
Konfliktu znanego gracza z kibicami ciąg dalszy. "Nie chcemy cię w naszych barwach. Spie***** Evra"
Press Focus/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?