W pierwszym meczu pomiędzy obiema drużynami Lech właściwie zdominował sytuację na boisku i odniósł pewne zwycięstwo 3:1, zdobywając tym samym swoje pierwsze punkty w fazie grupowej Ligi Europy. Standard swoje problemy przeżywa nie tylko w rozgrywkach europejskich, ale również na krajowym podwórku. Ostatnie dwa mecze w Jupiler Pro League czwartkowy rywal Kolejorza kończył remisami (odpowiednio 1:1 z Antwerpią i 2:2 z Eupen), a w weekendowym meczu z KAS Eupen remis uratował bramkarz, Arnaud Bodart, strzelając gola w ostatnich sekundach meczu.
- Nasza ofensywa nie gra obecnie na miarę swoich możliwości. Również Maxime Lestienne nie jest w swojej optymalnej formie, mógłby grać lepiej. Kiepska forma tyczy się całej drużyny, również formacji defensywnej - mówi Montanier.
"Tylko wygrana ze Standardem Liege przedłuży szansę Lecha Poznań na wyjście z grupy" - ocenia ekspert i były piłkarz Piotr Czachowski
Padło również pytanie o zmianę ustawienia, którym trener gospodarzy ostatnio dość często rotuje. Ma to zapewne związek z absencjami poszczególnych zawodników. W starciu z Lechem powinno zabraknąć Careli-Gonzaleza (17 minut w pierwszym meczu z Kolejorzem), Muleki i kapitana Vanheusdena, który zerwał więzadła przed ostatnim spotkaniem z Kolejorzem.
- Nie ma ustawienia, które gwarantuje nam zwycięstwa. Pewne rzeczy zmieniliśmy już w Poznaniu, ale nasza ofensywa wciąż nie jest w szczycie swojej formie - mówił Francuz. Szkoleniowiec belgijskiego klubu dodał również: - Nie możemy grać ciągle jednym składem, musimy rotować. Mieliśmy do czynienia z dużą liczbą absencji w tym sezonie, więc musieliśmy zrobić dużo zmian.
Jednocześnie oprócz niecodziennej krytyki formy swojego zespołu, Phillipe Montanier zaznaczył, że jego drużynie bezapelacyjnie zależy na zwycięstwie w czwartkowym wieczór.
- Nie da się ukryć, że po meczu w Poznaniu byliśmy sfrustrowani, chcieliśmy pewne rzeczy poprawić. Jutro zagramy o 3 punkty. Wychodzimy z założenia, że każda wygrana przyciąga kolejne wygrane, więc w każdym meczu dążymy do następnego zwycięstwa - zakończył szkoleniowiec Standardu.
Warto nadmienić, że Belgowie w niedzielę grają dla siebie arcyważne spotkanie ligowe z Anderlechtem. Zresztą oficjalny profil klubowy na Twitterze także zapowiada, że szykuje się do podwójnej bitwy w tym tygodniu.
W Jupiler Pro League piłkarze z Liege zajmują 5. miejsce i mają stratę trzech punktów do prowadzącego Club Brugge. Standard w tak słabej dyspozycji nie był od końcówki 2019 roku. Wtedy to nie wygrał siedmiu meczów z rzędu. Teraz w ostatnich ośmiu spotkaniach zwyciężył tylko raz - 1 października z Ostende 1:0.
Z kolei jeśli spojrzymy na mecze rozgrywane przy Stade Maurice Dufrasne, to Standard na 11 spotkań rozgrywanych w tym sezonie przegrał tylko raz – z Rangersami 0:2. To oznacza, że Belgowie u siebie nie przegrywają, ale w 10 ostatnich grach tylko trzy razy zachowali czyste konto, co jest sporą szansą dla ofensywnie grających lechitów. Ekipa Dariusza Żurawia już pokazała w Lidze Europy, że lubi sprawiać niespodzianki na wyjazdach. Szczególnie w Belgii, gdzie pokonali będące obecnie wyżej w tabeli od Standardu - Chareloi. Wygrali wtedy 2:1 i awansowali do fazy grupowej. Czas na powtórkę.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?