Nikt nie ma wątpliwości, że Tiba jest jednym z kluczowych piłkarzy Lecha Poznań. Co prawda w ostatnim miesiącu, gdy Portugalczyk pauzował, Kolejorzowi udało się wygrać z Chrobrym, Górnikiem i Wisłą Kraków, ale gdy przyszło zmierzyć się z klasowym rywalem jakim jest Legia, w środku pomocy poznańskiej drużyny była wyrwa, jak po wybuchu dużej bomby.
Moder z Muharem zdecydowanie przegrali rywalizację z Antoliciem i Martinsem, a błąd Chorwata okazał się momentem przełomowym w tym spotkaniu. Tiba co prawda też ma na sumieniu podobne zagranie w meczu z Jagiellonią, ale bez wątpienia jest zdecydowanie lepszym piłkarzem, szybszym, ruchliwszym, lepiej wyszkolonym technicznie do nieporadnego Muhara.
Sprawdź też:
Długo czekaliśmy na powrót Portugalczyka, Lech wysyłał nieprawdziwe komunikaty w sprawie jego stanu zdrowia, ale teraz jego problemy mięśniowe to już historia. - Pedro trenuje na pełnych obciążeniach i będzie w kadrze meczowej na spotkanie z Zagłębiem - potwierdza trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw.
Nie będzie za to Muhara, który musi pauzować za kartki i wcale nie musi być to zła wiadomość dla Kolejorza. Co prawda Żuraw bronił Chorwata, mówiąc najpierw o niesprawiedliwej nagonce na pomocnika, a potem tłumacząc, że jego błąd można było wielokrotnie naprawić, ale tak się składa, że ten zawodnik nie zapewnia drużynie jakości i uważany jest za kolejny transferowy niewypał.
- Zdecydowaliśmy się na piłkarzy, którzy mają jeszcze szanse się rozwinąć. Nie są doświadczeni, nie mają w CV mocnych klubów, ale widzieliśmy w nich potencjał. To, że popełniają błędy to jest normalne. Taki jest sport i trzeba sobie z tym radzić. Mamy młody zespół, który będzie się jeszcze rozwijał. Czasami jest tak, że nie od razu wszystko zaskakuje tak, jak byśmy tego chcieli. Wszyscy mówili, że potrzebujemy czasu, a jeden mecz z Legią potrafi wszystko zmienić. Tydzień temu wszystko szło jeszcze zgodnie z planem, a jedno spotkanie wszystko zburzyło. My musimy zachować spokój i iść dalej. Robimy wszystko, żeby na koniec sezonu cieszyć się z ładnej gry i dobrej pozycji w tabeli – powiedział Dariusz Żuraw.
ZOBACZ TEŻ:
Pod nieobecność Karlo Muhara szansę występu w pierwszym może otrzymać Mateusz Skrzypczak, który próbował wyjaśniać, dlaczego Lech w tym sezonie gra w kratkę. - Nasze wahania formy biorą się z tego, że ten zespół jest kompletnie nowy. Latem musieliśmy budować wszystko od początku - powiedział młody pomocnik.
Zagłębie też jest w przebudowie, brakuje mu przede wszystkim klasycznej "9", ale z pewnością do ligowych słabeuszy się nie zalicza. Miedziowych od kilku kolejek prowadzi 43-letni Słowak Martin Savela, o którym mówi się, że posiada gen zwycięzcy, bo ma na koncie trzy tytuły mistrza Słowacji i trzy krajowe puchary.
Zagłębie strzela dużo bramek, Dariusz Żuraw wskazał na groźne trio Starzyński-Bohar-Żivec, które potrafi rozmontować każdą obronę. – To ciekawy zespół, ale i jemu zdarzają się błędy w defensywie. Będziemy starali się to wykorzystać – zapewnia szkoleniowiec Kolejorza.
Zagłębie chlubi się, że nie przegrało już w Poznaniu od czterech lat. Humory kibicom z Lubina poprawia też fakt, że w poprzednim sezonie ich pupile nie przegrali ani jednego z trzech pojedynków z Kolejorzem. Warto jednak pamiętać, że każda passa kiedyś się kończy. Poza tym z punktu widzenia lechitów najbliższy mecz to idealny moment, żeby zainkasować trzy punkty. Rywal nie jest w najlepszej dyspozycji, a poznaniacy mają sobie i kibicom coś do udowodnienia po przegranym klasyku ligi w stolicy.
SPRAWDŹ TEŻ:
Sprawdź też:
Najnowszy odcinek magazynu "Wokół Bułgarskiej":
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?