Wczorajszy rywal Lechii obecnie zajmuje dziesiątą lokatę we wschodniej grupie drugiej ligi. Bramki dla ekstraklasowicza strzelali: dwie - Tomasz Dawidowski, oraz po jednej: Paweł Buzała, Jakub Zabłocki, Paweł Nowak, Piotr Wiśniewski.
Niestety mecz odbywał się na fatalnym boisku, skutym lodem. Nie ma wątpliwości, że wszyscy bardziej niż wynikiem interesowali się tym, by nie doznać kontuzji.
- Z punktu widzenia szkoleniowca dzisiejszy sparing nie miał wielkiej wartości merytorycznej. Można go potraktować jako kolejną jednostkę treningową. Przed chwilą rozmawiałem ze szkoleniowcem gości, którego przeprosiłem, że musieliśmy dzisiaj grać na lodowisku. Prawda jest taka, że zagraliśmy ten mecz tylko z szacunku dla rywala, który przyjechał z daleka oraz naszych kibiców, którzy w sporej liczbie obserwowali nasze poczynania. Wśród pozytywów należy wymienić wielką ochotę do gry moich zawodników, co jest ważne zwłaszcza w kontekście przeprowadzonych przez nas w ostatnim czasie ciężkich treningów - mówił po meczu trener Lechii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
