Liczy się tylko wygrana

Redakcja
W ostatnim meczu z Piastem Gliwice Vlastimir Jovanović (nr 28) był czołową postacią w środku pola
W ostatnim meczu z Piastem Gliwice Vlastimir Jovanović (nr 28) był czołową postacią w środku pola Fot. GRZEGORZ GOLEC
Ekstraklasa piłkarska. Vlastimir Jovanović wraca do Kielc, gdzie grał przez sześć sezonów.

W sobotę (godz. 18), w meczu ostatniej kolejki części zasadniczej sezonu, zespół Bruk-Betu Termaliki czeka być może najważniejszy mecz w tych rozgrywkach. Niecieczanie, walczący o miejsce w czołowej ósemce, zmierzą się na wyjeździe z Koroną Kielce, z którą w rundzie jesiennej przegrali na własnym boisku 1:3.

Sobotni mecz w Kielcach będzie szczególnym wydarzeniem dla pomocnika „Słoników” Vlastimira Jovanovicia, który przed obecnym sezonem przeszedł do klubu z Niecieczy właśnie z Korony, która była pierwszym polskim klubem Bośniaka. Spędził w nim aż sześć sezonów, rozegrał 176 meczów w ekstraklasie i strzelił sześć bramek. W sumie, doliczając 22 mecze, jakie rozegrał w barwach Bruk-Betu Termaliki (strzelił trzy bramki), do dzisiaj w polskiej ekstraklasie ma rozegranych 198 spotkań. Zbliża się więc do jubileuszowego 200. meczu, który, jak nic nie stanie na przeszkodzie, rozegra w pierwszej kolejce części finałowej. Pytanie tylko czy będzie to mecz grupy mistrzowskiej, czy grupy spadkowej. O tym zadecydują wyniki sobotniej kolejki, kończącej część zasadniczą rozgrywek. - Przez sześć sezonów byłem podstawowym graczem w drużynie Korony. Po tylu latach spędzonych w jednym klubie trudno więc nie czuć do niego sentymentu - przyznał Jovanović. - Teraz jestem jednak zawodnikiem Bruk-Betu Termaliki i w sobotę, jeżeli tylko będzie mi dane zagrać, na __pewno zrobię wszystko, by mecz zakończył się zwycięstwem mojej obecnej drużyny - dodał Bośniak.

Jovanović w trakcie wiosennej części sezonu miał blisko dwumiesięczną przerwę w grze spowodowaną urazem oka i stawu skokowego, zagrał już jednak w dwóch ostatnich spotkaniach z Wisłą Kraków i Piastem. Był wyróżniającą się postacią na boisku. - Fizycznie czuję się już dobrze, choć po tak długiej przerwie nie było łatwo wrócić do dawnej formy - przyznaje Bośniak. - Słabe wyniki też siedziały w głowie, ale najważniejsze, że zespół odzyskał pewność siebie i po wygranej z Piastem znów wrócił do __czołowej ósemki.

Niecieczan czeka jednak niezwykle trudne zadanie, gdyż stadion w Kielcach jest prawdziwą twierdzą. Korona po raz ostatni straciła punkty na swoim boisku 28 października ubiegłego roku po porażce z Legią Warszawa 2:4. Później natomiast wygrała siedem kolejnych spotkań, strzelając w nich 18 bramek. - Wiemy jak groźny jest zespół z Kielc na własnym boisku - potwierdza Jovanović. - Z dużą łatwością rozprawiał się z kolejnymi rywalami, choć były i takie mecze, jak ten z Górnikiem, w którym wygraną wydarł dopiero w końcówce. Chcąc myśleć o zwycięstwie, musimy zagrać na sto procent swoich możliwości. Korona ma kilku bardzo dobrych, kreatywnych graczy, lubiących grać do przodu. Najgroźniejsi to Miguel Palanca, Jacek Kiełb i Nabil Aankour. Jeżeli uda się im ograniczyć swobodę, powinniśmy przejąć kontrolę nad __wydarzeniami boiskowymi - uważa Jovanović.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Liczy się tylko wygrana - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24