Droga Realu Madryt do finału Ligi Mistrzów

Piotr Bernaciak
Już dziś o 20.45 Real Madryt zmierzy się z Atletico na San Siro w Mediolanie. Stawką spotkania jest zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Prezentujemy drogę Realu Madryt do finału.

Real Madryt w sezonie 2014/2015 zajął drugie miejsce, dzięki czemu grę w Lidze Mistrzów rozpoczynał od fazy grupowej, bez potrzeby mierzenia się w eliminacjach. Los Blancos losowani byli z drugiego koszyka, musieli się więc liczyć z koniecznością gry z jednym z europejskich mistrzów losowanych z pierwszego koszyka, czyli teoretycznie z silniejszym zespołem. W grupie A los przydzielił ich razem z mistrzami Francji, Ukrainy i Szwecji, czyli odpowiedni PSG, Szachtarem Donieck i Malmo FF. Wydawało się, że drużyna prowadzona wtedy przez Rafaela Beniteza o pierwsze miejsce zawalczy z Paryżem, ale Szachtar nie miał zamiaru być chłopcem do bicia. Kopciuszkiem byli Szwedzi, którym nie dawało się najmniejszych szans na awans.

Pierwsza kolejka to starcie z Szachtarem Donieck na Santiago Bernabeu. Faworytem byli oczywiście Królewscy, ale mało kto spodziewał się chyba wyniku 4:0, w końcu mistrzowie Ukrainy nie pierwszy raz grali w Champions League, niejednokrotnie zdarzało im się awansować z grupy. Wynik otworzył Karim Benzema, potem hat-trickiem popisał się nie kto inny jak Cristiano Ronaldo, jednak dwie z jego bramek padały z karnych, które były co najmniej kontrowersyjne. Następnie piłkarze Rafaela Beniteza polecieli do Malmo, gdzie udało się wygrać 2:0 bez większych przeszkód, dwa gole zdobył Cristiano Ronaldo. Te gole były bardzo ważne dla Portugalczyka - pierwszy z nich był jego 500. trafieniem w karierze, za sprawą drugiego wyprzedził w klasyfikacji strzelców w historii klubu samego Raula.

Trzecie spotkanie Realu w fazie grupowej to mecz z Paris Saint-Germain w Parku Książąt w Paryżu, zakończone bezbramkowym remisem. Nie brakowało sytuacji bramkowej, niewielką przewagę osiągnęli gospodarze, ale na bramki w meczu między PSG a Realem czekać trzeba było dopiero do rewanżu, kiedy to w Madrycie Real zwyciężył skromnie, 1:0, po golu Nacho. Hiszpański obrońca zaliczył wejście smoka, bowiem gola strzelił w 35. minucie, a na boisku pojawił się zaledwie dwie minuty wcześniej, zmieniając kontuzjowanego Marcelo. Dzięki temu zwycięstwu Real odskoczył PSG na trzy punkty, po czterech kolejkach mając ich na koncie dziesięć.

Dwa ostatnie mecze miały być już tylko formalnością dla Królewskich, co jak się później okazało nie do końca było prawdą. We Lwowie oglądaliśmy szalony mecz, który zakończył się dla sympatyków Realu korzystnie, zwycięstwem 4:3, mimo, że Los Blancos prowadzili aż 4:0, to w końcówce stracili trzy bramki i do końca drżeli o zwycięstwo. Kolejne dwa trafienia zaliczył CR7, do siatki piłkę skierowali też Luka Modrić i Daniel Carvajal. Po wyzwaniu na Ukrainie przyszedł mecz z Malmo w Madrycie, który przypominał raczej sparing lub grę treningową. Real wygrał aż 8:0. Hat-trickiem popisał się Karim Benzema, aż cztery gole strzelił Cristiano Ronaldo, dzieła zniszczenia dopełnił Mateo Kovacić. Po fazie grupowej Real miał szesnaście punktów i do 1/16 finału przystępował z pierwszego miejsca w grupie. Na uwagę zasługuje wyczyn Cristiano Ronaldo, który w sześciu meczach strzelił jedenaście goli.

W dalszej fazie los skojarzył ich z drużyną z Włoch, AS Romą. Było to pierwsze spotkanie Realu w Lidze Mistrzów pod wodzą Zinedine'a Zidane'a, który przejął zespół w styczniu. Na Stadionie Olimpijskim nie bez problemów udało się pokonać Romę 2:0, kolejnego gola strzelił Cristiano Ronaldo, w końcówce rzymian pogrążył jeszcze Jese. W rewanżu nikt nie spodziewał się remontady w wykonaniu Romy, piłkarze ze stolicy Madrytu przypieczętowali awans jeszcze jednym 2:0, tym razem do siatki oprócz niezawodnego Ronaldo trafił również James Rodriguez.

Ćwierćfinały to dwumecz z niemieckim Wolfsburgiem, który miał być prostszym przeciwnikiem niż Roma, ale w pierwszym meczu w Niemczech Hiszpanie przeżyli koszmar. Nasi zachodni sąsiedzi perfekcyjnie wypunktowali Real, który nie miał właściwie ani jednej stuprocentowej okazji. Ricardo Rodriguez i Maximilian Arnold ośmieszyli obronę Królewskich i trafili do bramki strzeżonej przez Keylora Navasa. Jeśli wicemistrzowie Hiszpanii chcieli znaleźć się w półfinale, w rewanżu musieli sporo się natrudzić. Ostatecznie im się to udało, pokonując Wolfsburg u siebie 3:0. Wszystkie trzy bramki strzelił oczywiście Cristiano Ronaldo.

Półfinałowe starcie z Manchesterem City również nie zapowiadało się bardzo ciężko, ostatecznie Real miał sporo problemów z The Citizens. W pierwszym meczu rozgrywanym w Anglii Los Blancos mieli swoje okazje, ale dobrze w bramce City spisywał się Joe Hart. Mecz był bardzo wyrównany, choć nie porywał, zakończył się bezbramkowo, co było niezłym wynikiem dla Anglików - do awansu do finału wystarczył bramkowy remis w Madrycie. Na Santiago Bernabeu to Real wygrał skromnie, 1:0 po samobójczym golu Fernando i zameldował się w finale Champions League.

Dzisiaj Realowi Madryt przyjdzie zmierzyć się z lokalnym rywalem, drużyną Atletico, na San Siro w Mediolanie. Relacja na żywo rozpoczyna się o 20:45, zapraszamy na relację na żywo do Gol24.pl!

Finał Ligi Mistrzów w GOL24.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24