Nadal chce grać piłkę, która będzie się podobać publiczności, pełna składnych akcji i bramek (strzelanych głównie przez łodzian!).
A może tak na jeden, jedyny raz, tak w drodze eksperymentu, zmienić te założenia i zostać naśladowcą... reprezentacji Polski w najbliższym ligowym meczu z Pogonią w Szczecinie (niedziela, godz. 15). Jerzy Brzęczek musiał wiedzieć, że potencjał i aktualne możliwości jego podopiecznych są mniejsze od ich rywali z Austrii, więc jego drużyna broniła kurczowo i konsekwentnie własnego przedpola, licząc na to, że jedna z nielicznych kontr przyniesie sukces. I o mały włos by się tak stało, gdyby Rober Lewandowski się nie pomylił, choć zwycięstwo Polaków nie byłoby sprawiedliwym wynikiem.
Może zatem ŁKS w Szczecinie powinien też postawić autobus przed własnym polem karnym i liczyć, że gra na zero z tyłu i jeden czy dwa kontrataki zapewnią jej sukces.
Ich podstawą byłyby długie przerzuty na skrzydła Jana Sobocińskiego, które łodzianin zaprezentował w meczu reprezentacji młodzieżowej z Estonią. Pytanie tylko, czy ŁKS ma piłkarzy przygotowanych do konsekwentnego realizowania przez 90 minut tej taktyki. Proste błędy w grze defensywnej popełniane w przegranych spotkaniach pokazują, że może być z tym kłopot.
- Im dłużej my przy piłce, tym krócej oni - taką filozofię wyznawał Kazimierz Górski i może jednak warto się jej trzymać w ŁKS, wierząc, że składna gra w końcu przyniesie wymierny sukces. Łodzianie mają wielu kreatywnych zawodników, którym gra obronna, mówiąc łagodnie, nie sprawia przyjemności.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?