Łukasz Zwoliński: Wszyscy w Rakowie odczuwamy wielki niedosyt

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Łukasz Zwoliński w dwumeczu z Kopenhagą strzelił jedynego gola dla częstochowian
Łukasz Zwoliński w dwumeczu z Kopenhagą strzelił jedynego gola dla częstochowian fot. Piotr Ciastek
Łukasz Zwoliński strzelił gola dla Rakowa z zremisowanym meczu IV rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów z FC Kopenhaga. - Na pewno odczuwamy po tym ostatnim spotkaniu wielki niedosyt. Nikt w naszej szatni nie był szczęśliwy, bo wiemy jak fajną rzecz stworzyliśmy jako drużyna i jak zapisaliśmy się w historii Rakowa, ale do końca nie spełniliśmy naszych marzeń - powiedział napastnik częstochowian po pojedynku w stolicy Danii. Przeczytajcie rozmowę z Łukaszem Zwolońskim.

Łukasz Zwoliński: Wszyscy w Rakowie odczuwamy wielki niedosyt

Wielka szansa na awans do Ligi Mistrzów i spore pieniądze przeszła Rakowowi koło nosa.
Kiedy się zaczyna przygodę z piłką nie myśli się o tym, że się będzie zarabiać pieniądze, ale o tym, żeby spełniać swoje marzenia, żeby któregoś dnia usłyszeć hymn Ligi Mistrzów. Ja te marzenia mogłem spełnić tydzień temu w Sosnowcu i teraz w Kopenhadze. Mam nadzieję, że nie słyszałem go po raz ostatni, ale o to może być w przyszłości ciężko.

Czego wam zabrakło, żeby wyeliminować Kopenhagę?
Ciężko mi na gorąco powiedzieć. Patrząc na przebieg pierwszego meczu w Polsce i rewanżu w Danii to może brakło nam trochę większej odwagi. Chyba za dużo respektu wykazaliśmy wobec Kopenhagi, bo przeciwnik nie był wcale taki straszny jak wszyscy dookoła mówili. Zabrakło przecież tylko jednej bramki. Na pewno odczuwamy po tym ostatnim spotkaniu wielki niedosyt. Nikt w naszej szatni nie był szczęśliwy, bo wiemy jak fajną rzecz stworzyliśmy jako drużyna i jak zapisaliśmy się w historii Rakowa, ale do końca nie spełniliśmy naszych marzeń. Może za kilka dni do nas to dotrze, że dalej będziemy walczyć w Lidze Europy, ale teraz jest duży niedosyt w drużynie.

Z jakim nastawieniem przystąpicie do rywalizacji w Lidze Europy.
Rozegraliśmy osiem spotkań w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, co jest bezcennym bagażem doświadczeń. Mam nadzieję, że teraz przełożymy je na Ligę Europy.

Kibice Rakowa w Kopenhadze

A pan sam czego się nauczył w trakcie tej pucharowej przygody?
Przekonałem się w trakcie tych spotkań, że nie ma rzeczy niemożliwych, że każdy pojedynek zaczyna się od stanu 0:0, że możesz strzelić bramkę i może to być mecz otwarty. To właśnie pokazaliśmy od pierwszego meczu z Florą Tallinn przez Qarabag i Aris po ostatni z Kopenhagą. To była fajna przygoda i cieszę się, że ona się nie skończy, bo teraz będziemy grać w Lidze Europy. Mam nadzieję, że zdobyte w nich doświadczenie zaprocentuje w LE.

Wszedł pan na boisko w 84 minucie i nie tylko zdążył zdobył gola, ale także uspokoić kibiców Rakowa na trybunach.
Kibice Kopenhagi sprowokowali naszych fanów i zaczęły się przepychanki, a nam kończył się czas i ostatnią rzeczą jakiej potrzebowaliśmy na boisku po wyrównującej bramce były przerwy w grze. Podbiegłem więc z kilkoma zawodnikami pod sektor sympatyków Rakowa i poprosiliśmy ich, żeby sytuacja się uspokoiła, bo potrzebowaliśmy ich wsparcia, a nie tego, żeby sędzia przerwał mecz.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łukasz Zwoliński: Wszyscy w Rakowie odczuwamy wielki niedosyt - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24