Machaj dla Ekstraklasa.net: Udowodniłem, że w Lechu skreślono mnie przedwcześnie

Jacek Czaplewski
Mateusz Machaj był jednym z głównych autorów zwycięstwa nad Lechem Poznań. Pomocnik gdańskiej Lechii asystował przy trafieniu Piotra Wiśniewskiego. Machaj przyznał w pomeczowym wywiadzie, że mecz ze swoim były pracodawcą potraktował w kategorii zemsty.

Obawialiście się meczu z Lechem, który jest w czołówce tabeli?
Wiedzieliśmy, że Lech to silna drużyna. W pierwszej połowie graliśmy trochę bardziej ostrożnie, w drugiej nieco odważniej. Udało nam się podwyższyć i nie wdać się w nerwówkę, bo przecież do 88 minuty była tylko jednobramkowa przewaga.

Gdyby skuteczność dzisiaj nie szwankowała, to wynik mógłby zakręcić się koło czwórki i nikt nie byłby tym faktem zaskoczony.
Cieszmy się z tego co mamy. 2:0 to też świetny rezultat. Trenerzy przestrzegali nas, że Lech gra wysoko skrzydłami i trzeba ich umieć zatrzymać. Głęboka analiza się przydała, bo te boki pomocy w ich drużynie nie zafunkcjonowały.

Macie dziewięć punktów po sześciu kolejkach. Ten mecz dał jakąś odpowiedź, o co gra w tym sezonie Lechia?
Owszem, nie zamierzamy na tym poprzestawać. W każdym kolejnym meczu podchodzimy z założeniem zdobycia trzech punktów. Nie zawsze tak się udaje, ale będziemy się starać.

To był dla Ciebie szczególny mecz?
Tak. W Lechu debiutowałem, a w Lechii dostałem szansę gry. Teraz staram się odpłacać za to zaufanie. Działaczom Lecha chciałem udowodnić, że się pomylili, że mnie przedwcześnie skreślili.

Grzegorz Rasiak powędrował na ławkę, na szpicy zagrał Abdou Razack Traore. Jak Ci się z nim współpracowało?
Z „Razim” nigdy mi się źle nie grało. Nie chcę jednak oceniać poszczególnych decyzji trenera Kaczmarka. To on decyduje o kształcie zespołu.

Trzeba zagrać tzw. „mecze sezonu”, żeby tutaj wygrywać?
Nie, wystarczy się starać. Nie popadajmy w jakieś dziwne teorie.

Wysoko zawiesiliście sobie poprzeczkę, bo ten mecz na długo zostanie zapamiętany. Kto wie, czy to nie będzie najlepszy w tej rundzie, a może i w sezonie na PGE Arenie.
Może i tak, ale spokojnie do tego podchodzimy. Zwycięstwo daje nam komfort. Teraz mamy dwa mecze z Jagiellonią Białystok. Nie składamy broni, walczymy dalej. Chcemy grać na dwóch frontach.

Czujesz, że gra w Lechii kręci się wokół Ciebie?
Nieee, indywidualności nie wygrywają, wygrywa zespół.

Trzeba się cieszyć podwójnie, bo dostałeś nawet szalik od kibiców. A zima tuż, tuż, przydałoby się takich kilka…
(śmiech) Dostałem od jednego z kibiców i dziękuję mu za niego. O kolejne szaliki wkrótce powalczę.

W Gdańsku notował Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net

Lechia Gdańsk

LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24