Odpowiedź na to pytanie dadzą kolejne spotkania. Ja tymczasem dziękuję państwu za uwagę i życzę udanego weekendu. Dzisiejszy mecz z Poznania relacjonował wam Wojciech Maćczak. Do następnego razu!

Przez dobrą godzinę oglądaliśmy nudne, senne widowisko, a później zrobił nam się mecz! Lech zdobył dwa gole, Cracovia zdołała odpowiedzieć jednym i trzy punkty zostają w Poznaniu. Dodajmy, że to drugie ligowe starcie z rzędu, w którym do bramki rywala trafił Marcin Robak. Czyżby były napastnik reprezentacji Polski wyregulował już celownik?

Koniec meczu! Lech wygrywa pierwsze ligowe starcie w tym sezonie!

Druga połowa przedłużona o trzy minuty.

Ostatnia zmiana w Cracovii - Steblecki w miejsce Deleu.

Dodajmy, że w akcji na 2:0 dla Lecha Marcina Robaka nie upilnował Hubert Wołąkiewicz. Ciekawe, czy były kapitan Lecha przypomniał sobie demony przeszłości. W 2014 roku, grając jeszcze w barwach Pogoni Szczecin Robak strzelił Lechowi aż pięć goli, a przy każdym z nich swój udział miał Wołąkiewicz, wówczas lider defensywy Lecha. Cóż, ten zawodnik wybitnie nie ma szczęścia do byłego reprezentanta Polski.

Budziński długo utrzymywał się przy piłce, mimo że był szarpany przez lechitów zdołał oddać strzał, posłał jednak futbolówkę obok bramki Putnockiego. A po strzale miał pretensje do sędziego Kwiatkowskiego, że ten nie odgwizdał przewinienia poznaniaków.

Teraz na boisku melduje się Kamil Jóźwiak, młody skrzydłowy zmienia Macieja Makuszewskiego.

Ciekawa była to sytuacja. Cetnarskiemu zamiast strzału wyszło podanie do Covilo, a takiego rozwiązania kompletnie nie spodziewali się lechici. Gracz Cracovii zachował jednak przytomność i wpakował piłkę do siatki. W koncówce będzie zatem ciekawie!

GOOOOL!!! CRACOVIA ŁAPIE KONTAKT!!! COVILO ZDOBYWCĄ GOLA!!!

Zmiana również w ekipie Jacka Zielińskiego - Mateusz Wdowiak zastępuje Tomasa Vestenickiego.

Jóźwiak odesłany z powrotem na rozgrzewkę, mamy natomiast inną zmianę w Lechu. Robert Gumny zastępuje Tamasa Kadara.

Poznaniacy wyszli we dwóch ze świetnym kontratakiem, Szymon Pawłowski dograł do Marcina Robaka, a ten spokojnie popatrzył, przymierzył i huknął obok Sandomierskiego. Lech prowadzi z Cracovią 2:0!

GOOOOOOL!!! MARCIN ROBAK DOBIJA CRACOVIĘ!!!

Pierwsza zmiana w Cracovii: Milan Dimun w miejsce Mateusza Szczepaniaka.

Do wejścia na boisko szykuje się Kamil Jóźwiak.

Teraz Pawłowski dobrze poczekał, przytrzymał piłkę i w odpowiednim momencie dograł do Majewskiego, ten jednak za długo kombinował i w konsekwencji ja stracił. Tu potrzebna była szybka decyzja, błyskawiczny strzał!

Niezły strzał Vestenickiego sprzed linii pola karnego, piłka tuż nad bramką Matusa Putnockiego.

A teraz mogła być bardzo groźna kontra dla Lecha, gdyby tylko Pawłowski celnie podał do wychodzącego na czystą pozycję Jevticia! A Szymek koncertowo to spi..., znaczy zepsuł.

Dobra interwencja Bednarka, który wybija piłkę głowa z własnego pola karnego.

Co ciekawe, strzelec bramki Jan Bednarek pierwszą szansę od Jana Urbana dostał dopiero w meczu z Podbeskidziem w Pucharze Polski, nie grał we wcześniejszych ligowych spotkaniach. Teraz pokazuje, że błędem było trzymanie go w rezerwie.

Pierwsza zmiana w tym meczu - trener Jan Urban wprowadza świeżą krew na szpicy. W miejsce Nickiego Bille Nielsena wchodzi Marcin Robak.

Dobrze wychodził Majewski, ale w końcowej akcji zamiast dośrodkować do Nielsena, to posłał piłkę zupełnie w inne miejsce, gdzie akurat nie było lechitów.

Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego środkowy obrońca Lecha skierował piłkę głową do siatki, zdobywając swoją pierwszą bramkę w Ekstraklasie. Od 64. minuty Lech prowadzi z Cracovią 1:0!

GOOOOOL!!! JAN BEDNAREK!!!

Płaskie dośrodkowanie Makuszewskiego z prawej strony, piłkę na róg wybijają obrońcy Cracovii.

Jevtić dobrze do Nielsena, a Duńczyka zablokował Deleu! Duńczyk w końcu dobrze przyjął piłkę i efekty tego dla Lecha mogły być znakomite, gdyby nie przytomna postawa defensora "Pasów".

Arajuuri dobrze blokuje Szczepaniaka na boku boiska.

Bardzo szybko kłam twierdzeniu z poprzedniego wpisu mógł zadać Nicki Bille Nielsen. Duńczyk ruszył z piłką z własnej połowy, doszedł do pola karnego rywala i oddał niezły strzał w długi słupek, niestety dla gospodarzy kierując piłkę po jego nieodpowiedniej stronie.

Póki co nie widać, by w przerwie cokolwiek się zmieniło. Oba zespoły grają tak samo, jak w pierwszej połowie, czyli ospale. Widać w meczu przyjaźni nikt nie chce zrobić krzywdy przeciwnikowi i zanosi się na 0:0.

Fatalny strzał Jendriska z woleja, piłka daleeeko od bramki Putnockiego.

Strzał Cetnarskiego z rzutu wolnego mija bramkę Matusa Putnockiego.

Żółtą kartką za faul na rywalu ukarany Jan Bednarek.

A teraz wracamy na boisko, bo tu już grają piłkarze Lecha i Cracovii.

Poświęćmy jeszcze chwilę bohaterowi pierwszej połowy. Generał Jan Podhorski urodził się 21 czerwca 1921 w Budzyniu, należał do Związku Jaszczurczego, Narodowych Sił Zbrojnych oraz Armii Krajowej. To uczestnik powstania warszawskiego, w czasach PRL należał do konspiracji antykomunistycznej, represjonowany przez władze Polski Ludowej. Od 2016 roku jest generałem brygady w stanie spoczynku, decyzję o awansie podpisał 30 grudnia 2015 roku Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz.

Do przerwy oba zespoły nie zachwyciły i bezbramkowy remis jest tego najlepszym odzwierciedleniem. Miejmy nadzieję, że w drugiej połowie poziom widowiska pójdzie w górę.

Koniec pierwszej połowy spotkania. Do przerwy Lech - Cracovia 0:0.

Pierwsza połowa przedłużona o minutę.

Uderzenie Szczepaniaka blokuje Arajuuri.

Do dośrodkowania Jevticia z wolnego doszedł bodaj Trałka, ale skierował piłkę obok bramki.

Akcję Jendriska i Deleu przerywa Kędziora, wybijając piłkę temu drugiemu.

Mamy jakąś bójkę między zawodnikami obu drużyn! Sędzia Tomasz Kwiatkowski rozdzielił zawodników, po czym poprosił do siebie Deleu i Tomasza Kędziorę, o dziwo obyło się jednak bez kartek.

Cóż, ponad pół godziny gry za nami, a dobrego widowiska jak nie było, tak nie ma. Ale i frekwencja na trybunach nie powala - część kibiców postanowiło zbojkotować to spotkanie, wyrażając w ten sposób sprzeciw wobec działalności zarządu Lecha. Fani zarzucają władzom m. in. brak potrzebnych transferów, mają również zastrzeżenia do zatrudnianych szkoleniowców,.

Najlepiej określił to chyba Kazik Staszewski w utworze Plamy na Słońcu. "Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka, gdyby się nie przewrócił byłaby rzecz wielka".

Złe przyjęcie Nielsena wykorzystuje Wołąkiewicz, wybijając piłkę spod nóg Duńczyka. A gdyby ten dobrze ją opanował, to miał okazję, by ruszyć w stronę bramki i uciec byłemu kapitanowi "Kolejorza". Gdyby...

Teraz Jevtić dobrze rozciągnął na prawo do Kędziory, ale ten wrzucił źle, na pamięć, prosto na głowę rywala. Powinien spojrzeć przed zagraniem w pole karne, bo byli tam Nielsen i właśnie Jevtić. Na drugi raz głowa do góry Tomku!

Ze względu na czerwona kartę z poprzedniej kolejki w dzisiejszym meczu nie może grać Abdul Aziz Tetteh. Pod jego nieobecność Jan Urban - po raz pierwszy w tym sezonie - odszedł od taktyki z dwoma defensywnymi pomocnikami, wystawiając w środku Łukasza Trałkę oraz kreatywnych Radosława Majewskiego oraz Darko Jevticia. Na razie jednak nie widać, by Lech dzięki temu grał lepiej.

Prosty błąd Kadara, któremu piłka uciekła w aut. Takie pomyłki nie przystoją uczestnikowi Euro 2016.

Cetnarski strzela i... trafia w stojącego w polu karnym Lecha Szczepaniaka.

Jevtić dobrze do Makuszewskiego na prawe skrzydło, ten próbował wedrzeć się w pole karne, nadział się jednak na Polczaka. Kapitan Cracovii interweniował na tyle skutecznie, że Lech nie będzie miał z akcji nawet rzutu rożnego.

Cracovia próbowała zaatakować prawą stroną boiska, w kombinacji Wójcickiego i Jendriska połapał się jednak Arajuuri, który zabrał rywalom piłkę.

Kolejna próba lechitów z dystansu, tym razem Szymon Pawłowski. Był to jednak strzał gorszego sortu niż ten, który chwilę wcześniej oddał Kadar.

I znów było blisko gola dla Lecha, po dośrodkowaniu Pawłowskiego naprawdę niewiele zabrakło Kędziorze, by dojść do piłki i uderzeniem głową skierować ją do siatki.

Autorem tego uderzenia był lewy obrońca poznaniaków Tamas Kadar.

Teraz dobry strzał Lecha z dystansu, piłka mija jednak bramkę Sandomierskiego.

Z wolnego uderzał Darko Jevtić, piłka w rękach Grzegorza Sandomierskiego.

Po stałym fragmencie mieliśmy trochę zamieszania pod bramką Lecha, pomylił się m. in. wychodzący z bramki Putnocky, który przy próbie piąstkowania źle obliczył tor lotu piłki, jednak krakowianie nie zdołali tego wykorzystać.

Strzał Jendriska zablokowany przez Arajuuriego, będzie rożny dla Cracovii.

Niezła okazja dla gospodarzy, Trałka wpadł w pole karne Cracovii i szukał podaniem Nielsena, ten jednak był zbyt szczelnie kryty.

Chwilę na boisku leżał poturbowany Maciej Makuszewski, ostatecznie lechita podnosi się bez pomocy masażystów.

Tym razem długie dośrodkowanie, jednak prosto na głowę jednego z krakowian, który wybił piłkę w pole.

Krótko rozegrany stały fragment gry, Majewski zablokowany w polu karnym rywala i będzie powtórka .

Dośrodkowanie Nielsena z lewej strony boiska głowa na rzut rożny wybija Covilo.

Długie dośrodkowanie Cetnarskiego ze stałego fragmentu gry wprost w ręce Matusa Putnockiego, który rozgrywa dzisiaj swój pierwszy ligowy mecz w barwach Lecha.

Budziński faulowany na połowie rywala, wolny dla Cracovii.

A teraz zaczęli piłkarze Lecha!

Generał Podhorski symbolicznie rozpoczął dzisiejszy mecz!

Ławka rezerwowych Cracovii: Konrad Stępniowski, Robert Litauszki, Florin Bejan, Milan Dimun, Mateusz Wdowiak, Sebastian Stebleski, Diego.

Piłkarze już na murawie, przed chwilą odegrany został Mazurek Dąbrowskiego.

Ze względu na przypadające 15 sierpnia Święto Wojska Polskiego dzisiejszy mecz z trybun będą oglądać wojskowi m.in. z 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego Poznań-Krzesiny, a honorowymi gośćmi są dwaj weterani: generał Jan Podhorski "Zygzak" oraz major Ludwik Misiek "Robert". Ten pierwszy rozpocznie dzisiejsze spotkanie.

Ławka rezerwowych Lecha: Jasmin Burić, Robert Gumny, Lasse Nielsen, Maciej Wilusz, Kamil Jóźwiak, Maciej Gajos, Marcin Robak.

Trener Jacek Zieliński zapowiedział konsekwencje wobec zawodnika i słowa dotrzymał, gdyż dziś Bułgar nie znalazł się nawet w meczowej osiemnastce.

W tych rozgrywkach Cracovia uległa Jagiellonii 0:1, tracąc bramkę na początku drugiej połowy, grając w dziesiątkę z kuriozalnego powodu. Otóż bułgarski skrzydłowy Anton Karaczanakow, który miał wejść na zmianę, został cofnięty do szatni ze względu na... nieregulaminowe skarpetki, założone pod getrami. Gdy piłkarz "Pasów" doprowadzał do ładu swój strój, sędzia rozpoczął grę, a przewagę wykorzystali białostoczanie, zdobywając, jak się później okazało, decydującego gola.

Cracovia z kolei sezon rozpoczęła w kratkę. W lidze jest nieźle (7 pkt.), ale w międzyczasie krakowianie zdążyli skompromitować się w Europie, przegrywając oba mecze z bliżej nieznanym macedońskim zespołem, a także odpaść z Pucharu Polski.

Jej zdobywca, Marcin Robak, dzisiejszy mecz zacznie na ławce rezerwowych, a jako jedyny wysunięty napastnik zagra Nicki Bille Nielsen. Duńczyk od początku sezonu kompletnie zawodzi, ale kilka dni temu zaliczył bardzo dobry występ w Pucharze Polski, zdobywając dwie bramki w spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, wygranym przez Lecha 3:0. Ciekawe, czy będzie to przełamanie tego zawodnika, czy też przypadkowy błysk w słabym sezonie.

Szczególnie zaciekle o trzy punkty będą walczyć poznaniacy, którzy w tym sezonie jeszcze nie wygrali i z jednym oczkiem zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. W zeszłym tygodniu przełamali się i w końcu zdobyli bramkę, jednak ostatecznie przegrali z Koroną w Kielcach aż 1:4.

Nieco ponad dwadzieścia minut zostało do rozpoczęcia spotkania piątej kolejki LOTTO Ekstraklasy pomiędzy Lechem a Cracovią. Czekamy na dobre widowisko piłkarskie.

Dobry wieczór państwu, ze stadionu przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu wita się z wami Wojciech Maćczak.