Melikson coraz bliżej powrotu do gry

Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska
Wreszcie jakieś dobre wieści napłynęły z ul. Reymonta. We wtorek normalnie zaczął trenować Maor Melikson, który wziął nawet udział w wewnętrznej grze. Na występ Izraelczyka w meczu ze Śląskiem Wrocław nie można co prawda za bardzo liczyć, ale jest szansa, że jednak zagra jeszcze w tej rundzie.

Przypomnijmy, że Melikson kontuzji nabawił się w czasie meczu z Ruchem Chorzów 25 września. Kolejne tygodnie przebiegały pod znakiem leczenia, rehabilitacji i niejasnych sygnałów co do terminu powrotu piłkarza do gry. Melikson nie do końca wierzył w diagnozy polskich lekarzy i koniecznie chciał konsultować się z doktorem w swoim kraju. Latał zatem do Izraela, gdzie słyszał praktycznie to samo, co w Polsce. Zabieg nie był konieczny, ale jego rehabilitacja była bardzo powolna. Teraz wiele wskazuje na to, że powrót na boisko piłkarza jest bliski, choć jak sam przyznał, ciągle odczuwa ból w kontuzjowanej stopie.

W tym samym, wspomnianym meczu z Ruchem, kontuzji nabawił się Patryk Małecki. "Mały" przeszedł zabieg stawu skokowego, ale mimo to, jego rehabilitacja przebiegała szybciej niż w przypadku Meliksona. Małecki mógł być brany pod uwagę do kadry meczowej już na spotkanie z Górnikiem Zabrze. Trener Kazimierz Moskal wolał jednak jeszcze oszczędzić swojego zawodnika, ale już na mecz ze Śląskiem "Mały" powinien znaleźć się w "osiemnastce".

Znacznie mniej optymistyczne informacje dotyczą dwóch obrońców, Kewa Jaliensa i Gordana Bunozy. Holender uszkodził mięsień i więzadła w obrębie stawu barkowego. To oznacza, że bardzo prawdopodobne jest, że nie będzie mógł zagrać do końca rundy jesiennej.

O ogromnym pechu może mówić Gordan Bunoza. Dopiero co wyleczył poprzedni uraz, którego nabawił się w spotkaniu z Jagiellonią Białystok, a znów musi pauzować. Tym razem kontuzję Bunoza "złapał" w spotkaniu Młodej Ekstraklasy. Piłkarz ma naderwany mięsień, a choć uraz nie jest bardzo poważny, to wyklucza zawodnika na co najmniej kilka dni z treningów. To z kolei oznacza, że na mecz ze Śląskiem nie będzie brany pod uwagę.

Środa i czwartek w Wiśle poświęcone będą oczywiście przygotowaniom do meczu ze Śląskiem. Sytuacja jest o tyle lepsza, że w przeciwieństwie do poprzedniego tygodnia Kazimierz Moskal ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy, bo nikt nie wyjechał na reprezentację. W dodatku we Wrocławiu będzie mógł zagrać Cezary Wilk, który powinien znacząco wzmocnić drugą linię w meczu ostatniej szansy "Białej Gwiazdy".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24