UEFA i PZPN wizytowały stadion Zawiszy. Jest dobrze! [ROZMOWA]

Marek Fabiszewski
Marek Fabiszewski
Delegacja UEFA i PZPN gościła w Bydgoszczy po raz czwarty. Jako pierwsi z czterech reprezentacji, które zagrają na Zawiszy, byli Serbowie.
Delegacja UEFA i PZPN gościła w Bydgoszczy po raz czwarty. Jako pierwsi z czterech reprezentacji, które zagrają na Zawiszy, byli Serbowie. Filip Kowalkowski
Do młodzieżowego piłkarskiego Euro (U-21) w Polsce pozostało już mniej niż 100 dni. W piątek na obiektach Zawiszy gościła 20-osobowa delegacja z UEFA i PZPN. W Bydgoszczy odbędą się trzy mecze.

Przypomnijmy, że Bydgoszcz będzie gospodarzem (wespół z Gdańskiem) rywalizacji w grupie B. A w niej zagrają Serbia, Hiszpania, Portugalia i Macedonia.

Rezydentem w naszym mieście (wszystkie mecze na miejscu) będzie reprezentacja Serbii. Spotkania na stadionie Zawiszy rozegrane zostaną 17, 20 i 23 czerwca.

Była to czwarta wizytacja przedstawicieli UEFA i PZPN. W skład 20-osobowej delegacji wchodzili m.in. ludzie bezpośrednio ze szwajcarskiej centrali, międzynarodowa ekipa.

Tym razem wizytatorów interesowały m.in.: stan murawy i planowane zabiegi; specyfikacja i obsługa telebimu; planowane prace związane z wprowadzeniem rezerwowego systemu zasilania na stadionie; praca dziennikarzy w czasie turnieju (sala konferencyjna, centrum akredytacyjne, trybuna mediów, stanowiska komentatorów, platformy pod kamery itp.); strefa VIP i działania sponsorów.

- Nie były poruszane kwestie bezpieczeństwa, bo to jest zupełnie inny temat. Albo kwestia organizacji pobytu i treningów reprezentacji Serbii, która będzie rezydować w naszym mieście. Tym zajmuje się kolejna grupa techniczna z UEFA i PZPN. Oni się dzielą na strefę miejską i stadionową. Dziś byliśmy skoncentrowani tylko na kwestiach okołostadionowych - wyjaśnia Paweł Kowalski z marketingu i organizacji imprez CWZS Zawisza.

Jakie są efekty tej wizytacji?

Oni zwiedzają wszystkie po kolei sześć stadionów, na których będą rozgrywane mecze w czerwcu. My byliśmy przedostatnią stacją, z Bydgoszczy delegacja pojechała do Gdańska. Jest to czwarta wizytacja i ostatnia. Następna będzie na kilka dni przed turniejem. Wtedy będzie odhaczone, że wszystko zostało zrobione. Ta była ostateczna, po której dostaniemy raport i tam będą ostateczne ustalenia, co jeszcze musimy zrobić, np. gdzie ma być zainstalowana antena wi-fi, gdzie ma być ułożony dywan i takie tam podobne rzeczy.

Czy są jakieś zagrożenia?

Dostaliśmy całkiem przyzwoite oceny, nie ma zagrożeń, że są jakieś tematy, które budzą niepokój. Jest wiele rzeczy do zrobienia, ale my to cały czas wdrażamy. Do tej pory mieliśmy w raportach kilka takich czerwonych linii, które nieakceptowalne, nad którymi trzeba było popracować. W tej chwili zapewniliśmy ich, że to zostało zrobione. Dla nich najważniejszy jest między innymi system zabezpieczenia oświetlenia. To znaczy, jeśli zasilanie pada i telewizja nie widzi boiska, to jest dramat. Więc ta inwestycja będzie realizowana, trzeba będzie zakupić agregat.

Ale to zapewne sporo kosztuje, skąd na to pieniądze, czy PZPN i UEFA w tym partycypują?

Na dostosowanie stadionu do rozegrania tych trzech spotkań miasto przeznaczyło ok. 400 tysięcy złotych – wyjaśnia Paweł Kowalski. - PZPN i UEFA dokładają się di wszystkich innych rzeczy, które zostaną zrobione na obiekcie, ale tylko z ich powodu, na ich wniosek. To znaczy, jeśli przenosimy trybunę VIP-ów z A na B, trybunę mediów z tamtej strony na tą, to trzeba budować to od nowa. I oni dadzą na to pieniądze. Wszystkie inne kwestie, których my nie mamy w infrastrukturze, a to wymaga stworzenia tylko na tę imprezę, UEFA i PZPN to zrefundują. A takie rzeczy, jak system zasilania rezerwowego, czy kwestie związane z internetem na obiekcie, to wszystko jest w gestii gospodarza.

A co z murawą na głównej płycie i na boisku treningowym?

Musimy zmodernizować murawę boiska bocznego, bo tam nigdy nie było drenażu. Jak będzie padał deszcz, to jest pole ryżowe. Nie dotyczy to murawy głównej. Dostaliśmy ostatnio raport dotyczący jednej i drugiej murawy. I po raz pierwszy byliśmy na plusie. To znaczy w skali 100 punktów po raz pierwszy dostaliśmy nieco ponad 50 punktów, czyli powyżej stanu akceptowalnego. Nie ma u nas meczów ligowych, a na innych stadionach są i to ma znaczenie dla stanu murawy. Nasi wizytatorzy spodziewają się, że to będzie najlepsza płyta w trakcie całego turnieju. Pierwszy raport był w sierpniu ubiegłego roku, bezpośrednio po mistrzostwach świata w lekkiej atletyce, gdzie dostaliśmy noty dosyć takie poniżej krytyki.

A jaka jest rola miast, w tym Bydgoszczy, w organizacji turnieju?

UEFA ma swoje oczekiwania wobec miasta, współgospodarza turnieju. Bydgoszcz i inne miasta nie musiały płacić za organizację tego turnieju nawet złotówki. Ale oczekują, że miasto wywiąże się z promocji tego turnieju, żeby na trybunach było mnóstwo ludzi, żeby w mieście było widać, że jest turniej. Żeby kibice, którzy tu przyjadą mieli co robić w mieście.

Od 21 lutego można kupować już bilety. Jak idzie sprzedaż na mecze w Bydgoszczy?

Na dziś sprzedało już się prawie dwa tysiące biletów na mecz Hiszpania – Serbia, niewiele mniej na mecz Serbia – Portugalia, czyli ten pierwszy i trzeci mecz. A zarezerwowanych jest trzykrotnie więcej. PZPN jest organizatorem i będzie występował do wszystkich służb o zgodę na organizację tych meczów zgodnie z ustawa o imprezach masowych. PZPN planuje, że na trybunach będzie mogło zasiąść 12 tysięcy kibiców.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: UEFA i PZPN wizytowały stadion Zawiszy. Jest dobrze! [ROZMOWA] - Express Bydgoski

Wróć na gol24.pl Gol 24