Możdżeń: Chcieliśmy się zrehabilitować za porażkę w Kielcach

Bartosz Grzelak
Mateusz Możdżeń, piłkarz Lecha Poznań
Mateusz Możdżeń, piłkarz Lecha Poznań Łukasz Łabędzki
- Warunki pogodowe były ciężkie i nie pozwalały na jakieś fajerwerki. Szczególnie ważny wydaje mi się fakt, że zbieraliśmy niemal wszystkie długie piłki przez co zdobywaliśmy pole - mówił obrońca Lecha Poznań, Mateusz Możdżeń.

Trzeba przyznać, że dziś spisaliście się o niebo lepiej niż w meczu z Zagłębiem. Nie daliście Wiśle rozwinąć skrzydeł.

W pierwszej połowie z uwagi na solidne opady śniegu pewnie niewiele widzieliście (śmiech). A tak na poważnie to zgodzę się, nie daliśmy Wiśle rozwinąć skrzydeł. Fajnie, że od samego początku udawało nam się to realizować. Cieszy to, że to my graliśmy agresywniej i to my byliśmy zespołem lepszym co było chyba widać.

Ten śnieg był też chyba waszym sprzymierzeńcem. Z naszej perspektywy wyglądało to bowiem tak, że znacznie lepiej niż rywale trzymaliście się na nogach.

Ciężko mi powiedzieć. Jednak z pewnością warunki pogodowe były ciężkie i nie pozwalały na jakieś fajerwerki. Szczególnie ważny wydaje mi się fakt, że zbieraliśmy niemal wszystkie drugie piłki przez co zdobywaliśmy pole. Dzięki temu z boku tak to wyglądało, że to my byliśmy przy piłce częściej i stwarzaliśmy więcej sytuacji.

Dziś widać było duże zaangażowanie z waszej strony. To była taka sportowa złość po porażce w Kielcach?

Myślę, że tak. Przyznam, że po meczu byliśmy pod lekkim wrażeniem tego, że w wielu momentach spotkania nie daliśmy wiślakom obrócić się z piłką. Kiedy ktoś z drużyny gości miał futbolówkę przy nodze od razu było przy nim dwóch piłkarzy Lecha. Paradoksalnie mimo naszej agresywnej gry to oni mieli więcej żółtych kartek. Myślę, że dziś każdy z nas wykonał świetną robotę. Poczynając od napastników nasza gra defensywna wyglądała bardzo dobrze przez co nie było tych piłek do Brożka od Boguskiego czy Garguły. Udało nam się też powstrzymać boki Wisły przez co Maciek nie miał dziś zbyt wiele do roboty.

Żałujesz, że dziś nie było okazji do strzelania wolnego?

No żałuję, żałuję. Wiadomo, że gdy jest okazja do zdobycia gola jak było to w meczu z Zagłębiem to chce się to wykorzystać. Dziś nie było zbytnio szansy do strzelania z podobnej pozycji więc stałe fragmenty gry zostawiłem kolegom.

Apropo stałych fragmentów to dziś chyba miałeś zmienione zadania. Z reguły stoisz gdzieś przed polem karnym czekając na wybite piłki natomiast w tym meczu można Cię było znaleźć w piątce.

Dzisiaj wyjątkowo trener polecił mi takie zadania. Nie powiem jednak, że na przykład już w Bydgoszczy nie wrócę przed pole. W ostatnich dziesięciu meczach w dziewięciu byłem przed polem karnym a dziś akurat trener kazał szukać pozycji w piątce. Może wynikało to z tego, że trener chciał zaskoczyć w pewien sposób rywala naszym ustawieniem przy stałych fragmentach.

A jak oceniłbyś stan murawy? Przed tygodniem strasznie narzekaliście.

Ciężko mi to ocenić. Dziś boisko było bardziej grząskie. Momentami noga zostawała w tym błocie, które tworzyło się z powodu topniejącego śniegu. Wygrana z pewnością nieco łagodzi nasze opinie bo z Zagłębiem boisko było strasznie twarde i nierówne a w dodatku zaledwie zremisowaliśmy więc byliśmy trochę źli na siebie, na boisko. Dziś ten śnieg paradoksalnie sprawił, że na tej strasznie wyeksploatowanej murawie grało się lepiej.

Dzisiejsza wygrana o tyle ważna, że z Wisłą sąsiadujecie w tabeli i znacznie się do niej zbliżyliście.

No tak, to był mecz o sporym ciężarze gatunkowym. Udało się wygrać i możemy tylko żałować, że wcześniej głupio traciliśmy punkty bo dziś moglibyśmy być w zdecydowanie lepszej sytuacji. Jednak do końca sezonu zostało jeszcze dużo meczów i jest wiele szans na nadrobienie tej straty punktowej do Legii. Trochę ratuje nas też podział punktów. Jednak my chcemy w każdym meczu wygrywać i sukcesywnie zbliżać się do pierwszego miejsca. Mamy nadzieję, że do lidera przybliży nas nieco najbliższy mecz z Zawiszą.

Mundial 2014. Grupy rozlosowane, znamy ich skład

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24