Mundial 2014. Zdruzgotani Hiszpanie po porażce z Holandią: To był koszmar

Jakub Seweryn
Pierwsza wielka sensacja mundialu w Brazylii już za nami. Nikt chyba nie spodziewał się, że obrońcy tytułu, Hiszpanie, mogą przegrać z Holandią aż 1:5. Taki wynik był również bardzo bolesną niespodzianką dla zawodników Vicente del Bosque, co przyznawali w pomeczowych rozmowach doświadczeni Iker Casillas, Xavi oraz Andres Iniesta.

- Cały mecz wyszedł nam fatalnie. Druga połowa to był jakiś koszmar. Zawiedliśmy niewyobrażalnie wszystkich rodaków - ubolewał po końcowym gwizdku Xavi Hernandez, który przyznał, że jego zespół nie ma innego wyjścia, jak tylko podnieść się i zrehabilitować się w kolejnym spotkaniu. - Musimy poprawić wszystko, co zrobiliśmy źle. Rywale dzisiaj nas kontrowali z niebywałą lekkością. Chcielibyśmy, żeby już była środa (dzień meczu z Chile - przyp. red.), aby móc się zrehabilitować i pokazać, że ta drużyna jeszcze ma głód wygrywania. Trzeba myśleć pozytywnie. Mam też nadzieję, że kibice będą z nami. Nie mamy marginesu błędu - po środowym meczu możemy zostać odesłani do domu.

W równie fatalnym nastroju był bramkarz La Roja, Iker Casillas, który zawalił przynajmniej jedną ze straconych bramek. - Teraz powinniśmy być cicho, wszystko przemyśleć i przygotować się do meczu z Chile, jak do finału. Holandia była lepsza i trzeba już myśleć o następnym pojedynku. Prosimy o wybaczenie naszych kibiców, do czego ja jestem pierwszy w kolejce. Musimy godnie przyjąć krytykę i zapomnieć o tym, co się stało.

Golkiper Realu Madryt nie ukrywał, że sam również rozegrał bardzo słabe spotkanie: - Nie stanąłem na wysokości zadania, trzeba to przyznać. Ta porażka to w dużej mierze moja wina. Wszyscy nie mieliśmy szczęścia, ja również. Musimy już skupić się na kolejnym spotkaniu. Po trzecim golu powietrze z nas uszło, ale jesteśmy wystarczająco dojrzali, aby przyjąć krytykę.

- Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim spotkaniu - dodał z kolei Andres Iniesta. - Trzeba wszystko przeanalizować i przystąpić z odpowiednim nastawieniem do dwóch kolejnych meczów. Kluczowy był moment tuż przed przerwą, gdy mogliśmy prowadzić 2:0, a schodziliśmy do szatni z remisem 1:1. To był szczegół, który wyprowadził nas z równowagi. Po przerwie już nam nic nie wychodziło.

Gwiazdor Barcelony nie miał problemów ze znalezieniem przyczyny tak wysokiego wyniku: - Kiedy masz dobry wynik, gra Ci się łatwiej. Poszliśmy na wymianę ciosów, poszliśmy do przodu i dostawaliśmy kontrę za kontrą. Nie potrafiliśmy odpowiednio zareagować. Mamy kilka dni przed nami i spotkanie z Chile. Nikt z nas nie spodziewał się, że ten mecz będzie tak ważny, ale to zdarza się na Mundialu. Przegraliśmy pierwsze spotkanie i teraz musimy wygrać dwa pozostałe, jeśli nie chcemy zakończyć zbyt wcześnie tego turnieju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24