Na skrzydle jak ryba w wodzie

Michał Mlecz
Górnik Zabrze 3:1 KSZO Ostrowiec Św.
Górnik Zabrze 3:1 KSZO Ostrowiec Św. Marcin Włodek (Ekstraklasa.net)
Robert Szczot w dwóch pierwszych spotkaniach ligowych zdobył 2 gole oraz zaliczył jedną asystę. Tym samym chyba udowodnił, że jego miejsce jest na skrzydle.

Pół roku temu 27-letni skrzydłowy został sprowadzony do Zabrza z Jagiellonii. Nieoficjalnie mówi się, że kwota odstępnego sięgnęła 1,5 mln złotych. Głównym pomysłodawcą sprowadzenia Szczota do Zabrza, był Henryk Kasperczak. Trener wierzył, że piłkarz jest receptą na strzelecką niemoc Górnika i konsekwentnie wystawiał go jako osamotnionego napastnika. Efekt tego zabiegu był mizerny - Górnik spadł z Ekstraklasy, a Szczot w 13 meczach zdobył tylko 1 gola.

Problemem pomocnika była nie tylko słaba skuteczność ale również „słaba” postura. Piłkarz najzwyczajniej w świecie odbijał się od rosłych i silnych obrońców rywali. Walory Szczota dostrzegł dopiero Ryszard Komornicki, który zaczął konsekwentnie „stawiać” zawodnika na skrzydle. Na efekty nie trzeba było czekać. Już w pierwszym ligowym meczu pomocnik zabrzan był motorem napędowym akcji Górnika. Zawodnik oznaczy numerem siódmym nie tylko zagrywał swoim kolegom niezwykle dokładne podania, ale również swoimi rajdami siał popłoch w defensywie gości z Ostrowca. Na przypieczętowanie swojego dobrego występu zdobył trzeciego gola dla swojego zespołu. Gra Szczota została doceniona przez Stanisława Sętkowskiego, który nagrodził piłkarza tradycyjnym kogutem. Zawodnika docenili również widzowie TVP, którzy wybrali go zawodnikiem meczu oraz trener gości mówiąc o nim na konferencji pomeczowej „ Uważam, że Robert Szczot pasuje do tej ligi, jak kwiatek do kożucha”.

Kolejne dobre spotkanie skrzydłowy Górnika rozegrał równo tydzień po starciu z Ostrowcem. Tym razem podopiecznych Ryszarda Komornickiego czekało dużo trudniejsze zdanie, gdyż musieli zmierzyć się w wyjazdowym spotkaniu z Wisłą Płock. Z dobrej strony znów pokazał się Szczot, zaliczając asystę oraz gola. Potwierdzając tym samym, że w pierwszej cześci sezonu to on będzie grał pierwsze skrzypce w drużynie Górnika. Jednak sam piłkarz do swojej wysokiej formy podchodzi bardzo spokojnie. „ Nie popadajmy w huraoptymizm. Indywidualne wyróżnienia bardzo cieszą, ale pracują na nie wszyscy koledzy z drużyny. Podkreślmy również, że to dopiero druga kolejka i cały sezon jeszcze przed nami”- mówi dla Sportu Śląskiego Szczot. Zawodnik kolejną okazje do udowodnienia swojej wysokiej formy będzie miał już w niedziele. Wtedy do Zabrza przyjedzie GKS Katowice. Śmiało można więc powiedzieć, że jeśli jego asysty i bramki dadzą wygraną Górnikowi w Śląskim Klasyku, to będzie bohaterem Zabrza. Przynajmniej na kilka tygodni, bo jak mówi sam piłkarz " łaska kibica na pstrym koniu jeździ”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24