Na "Śląskim" zagrali dla WOŚP

Sebastian Czapliński
Na "Śląskim" także dało się odczuć atmosferę 21. Finału WOŚP
Na "Śląskim" także dało się odczuć atmosferę 21. Finału WOŚP SC
W dniu dzisiejszym, na jednym z bocznych boisk Stadionu Śląskiego w Chorzowie spotkały się drużyny Reprezentacji Śląska Oldbojów i połączone zespoły byłych gwiazd Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów. Mecz został zorganizowany z myślą o 21. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Emocji nie brakowało, a Reprezentacja Śląska Oldbojów pokonała ekipę Ruchu i Górnika 3:0.

Transfery w Ekstraklasie:Łukasz Teodorczyk bliski przejścia do Lecha Poznań. Maor Melikson o krok od ligi francuskiej.

Na boisku, aż roiło się od byłych gwiazd ekstraklasowych boisk. Widzowie mogli podziwiać m.in.: Jana Furtoka, Mariusza Śrutwę, Wojciecha Grzyba, Radosława Gilewicza, Piotra Lecha, czy Dariusza Gęsiora. Sędzią głównym spotkania, był dobrze znany arbiter- Sebastian Jarzębak. Reprezentacja Śląska Oldbojów nie dała najmniejszych szans drużynie byłych gwiazd Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów, pewnie zwyciężając 3:0. Dwie bramki w tym spotkaniu strzelił Krzysztof Buffi, natomiast jedno trafienie dołożył jeszcze Jan Furtok.

Na boisku emocji nie brakowało i tylko szkoda, że na trybunach nie pojawiło się zbyt wielu kibiców chętnych, by obejrzeć ten charytatywny pojedynek.

Oto co powiedzieli nam po spotkaniu bohaterowie dzisiejszego dnia.

Edward Lorens (trener łączonego zespołu Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów):
Myślałem, że już nigdy nie poprowadzę drużyny Ruchu Chorzów, a jednak mi się udało (śmiech). Bardzo fajnie, że udało się zorganizować takie spotkanie. Szkoda tylko, że nie pojawiło się na nim zbyt wielu kibiców, bo przecież na boisku grają naprawdę dobrzy niegdyś piłkarze. Miło było patrzeć podczas tego spotkania na sposób rozgrywania piłki przez obydwa zespoły, oraz na technikę jaką prezentują do dziś niektórzy z zawodników. Szansy na to, abym i ja pojawił się dziś na boisku raczej nie było, ponieważ mam problem z achillesem i mogłoby się to dla mnie źle skończyć. Na dzień dzisiejszy pozostają mi tylko maratony i półmaratony. Grę w piłkę pozostawiam tym młodszym ode mnie...

Radosław Gilewicz (Reprezentacja Śląska Oldbojów):
Dziś trzeba było wyjść na boisko, bo cel tego spotkania był bardzo szczytny. Często gramy mecze jako Reprezentacja Śląska Oldbojów, więc gdy drużyna wzywa, to trzeba pomóc. Starałem się wypaść dziś jak najlepiej. Pewnie forma już nie taka jak kiedyś, do tego dochodzi ból mięśni, ale trzeba to jakoś przeżyć i dać z siebie wszystko. Mimo wyniku 3:0, nikt nikomu nie odpuszczał. Panowie w podeszłym wieku, także mają swoje ambicje i każdy chciał wygrać to spotkanie.

Jan Furtok (Reprezentacja Śląska Oldbojów):
Brać udział w takich inicjatywach, to super sprawa i pomimo mrozu, pogoda naprawdę nam dziś dopisała, bo ani nie padał deszcz, ani też śnieg. Rano miałem problemy z odpaleniem samochodu i myślałem, że już tutaj nie dotrę, ale udało się w końcu odpalić autko i mogłem biegać wraz z innymi chłopakami za piłką. Udało mi się dziś zdobyć bramkę po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego, ale to tylko rzut wolny, więc do końca nie wiem, czy jestem w dobrej formie (śmiech).

Wojciech Grzyb (łączony zespół Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów):
Mimo dosyć dużego mrozu, nie miałem oporów, aby wstać dzisiaj rano, przyjechać na stadion i zagrać w tym meczu. Dla WOŚP gra się przecież tylko raz w roku. Niestety przegraliśmy dziś, aż 0:3. Co prawda murawa pozostawiała dziś sporo do życzenia, a my nie graliśmy w odpowiednio przygotowanym do niej obuwiu, ale umiejętności z lat ubiegłych gdzieś tam zawsze pozostają i wydaje mi się, że z boku nie wglądało to najgorzej. Z byłych piłkarzy, bardzo fajnie na boisku prezentował się Radek Gilewicz. Mimo swoich lat, nadal prezentuje świetną formę. A inni? Brzuszki już trochę rosną, ale mimo wszystko uważam, że dawaliśmy dziś radę.

Sebastian Jarzębak (sędzia główny dzisiejszego spotkania):
Z radością wstałem dziś rano, bo już nie mogłem od kilku dni doczekać się tego spotkania. Trzeba było dosyć mocno przyłożyć się dziś do pracy na boisku, bo wiadomo, że mecz był bardzo prestiżowy i zorganizowany na szczytny cel. O prestiżu tego spotkania niech świadczy fakt, jakie znakomitości piłkarskie wybiegły dziś na boisko. Piłkarze walczyli dziś na całego. Żaden nie chciał odsunąć nogi i musiałem z wielką dokładnością sędziować dzisiejsze spotkanie. Dla mnie jest to w jakimś stopniu rozpoczęcie kolejnego roku kalendarzowego w roli arbitra. Już po raz trzeci mam przyjemność sędziować spotkanie dla WOŚP i nie ukrywam, że jest to dla mnie nie lada zaszczyt.

Ze Stadionu Śląskiego w Chorzowie – Sebastian Czapliński/ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24