Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wycieczka po Lwowie, obowiązkowo marszrutką

Marcin Torz, Jerzy Wójcik/Polska Gazeta Wrocławska
Charakterystyczna żółta marszrutka to najbardziej oryginalny sposób na przemieszczanie się we Lwowie
Charakterystyczna żółta marszrutka to najbardziej oryginalny sposób na przemieszczanie się we Lwowie Jerzy Wójcik
By nie zgubić się we Lwowie, trzeba mieć głowę na karku. Najważniejsze: prywatne busy nie mają rozkładu! Jeśli nie znasz cyrylicy, lepiej postaw jedź taksówką.

Za dwa i pół roku do Lwowa zjadą kibice na mistrzostwa Europy w piłce nożnej. I jeśli nie będą to Słowianie (którzy z Ukraińcami się dogadają), to mogą mieć ciężko. Dlaczego? Bo podróżowanie po mieście nie należy do najłatwiejszych. Przystanki tramwajów i trolejbusów są kiepsko oznakowane. Trzeba się domyślać po tłumie ludzi czekających na chodniku, że przystanek w ogóle istnieje. Słupki są bowiem niewielkie i słabo widoczne. Jednak są też plusy - komunikacja miejska jest punktualna, a wozy czyste, co nie zawsze można powiedzieć o tych w Polsce.

Charakterystyczne dla Lwowa są marszrutki, których nie można porównać z żadną formą komunikacji w w dużym polskim mieście. To niewielkie autobusy, które należą do prywatnych przewoźników. Choć jest ich niezliczona liczba i właściwie zatrzymują się na każdej większej ulicy, to nie wiadomo, dokąd jadą. Wszystko dlatego, że na umownych przystankach brakuje rozkładów jazdy (nie ma ich również w internecie). Wiszą jedynie na samych busach, ale nie ma szans, by je spokojnie przeczytać. Chyba że się dobrze zna cyrylicę. W środku marszrutek panują niemiłosierny ścisk i chaos. By wyjść na swoim przystanku, trzeba krzyczeć, bo kierowca zatrzymuje się dosłownie na trzy sekundy. Wiele do życzenia pozostawia także czystość. Plusem marszrutek jest to, że dojeżdżają właściwie w każde miejsce we Lwowie i jego okolicy. Często nie ma innego wyjścia, trzeba nimi jechać.

Chyba że złapiemy taksówkę, a te są pięć razy tańsze niż w naszym kraju. Za kurs ze Lwowa do granicy (90 km) zapłaciliśmy 250 hrywien, czyli 85 złotych. Porównywalny kurs z Wrocławia do Opola to 450 złotych.
W grudniu we Lwowie uruchomiono szybką kolej miejską. Można nią dojechać z jednego końca miasta na drugi. Dziennie odjeżdża 7 pociągów, które cieszą się wielką popularnością. Tego możemy lwowiakom tylko pozazdrościć. Podobnie jak punktualności i czystości pociągów dalekobieżnych i samego dworca Lwów Główny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24