Duma Pomorza w ostatnich kolejkach nie zachwycała. Maciej Stolarczyk powinien wygrać ze Stilonem, by pewnie czekać do kolejnego spotkania Portowców. W przypadku kolejnej już porażki nie mógłby być taki pewny.
Pierwszą groźną akcję w meczu w 14 minucie przeprowadzili gospodarze. Andre Gwaze po kilkumetrowym rajdzie świetnie dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie do piłki dopadł Moskalewicz. Pomimo, iż doświadczonemu kapitanowi Pogoni udało urwać się obrońcom, górą z całej sytuacji wyszedł bramkarz Stilonu, Sławomir Janicki.
Dalsza część pierwszej połowy to głównie gra w środku pola. Piłkarze często grali niedokładnie i na boisku wiało nudą. Swoich sił na strzelenie bramki próbowali m.in. Banasiak z drużyny gości, czy też Mysiak z Pogoni. Wszystkie strzały bronili bramkarze.
Kibice w Szczecinie mieli nadzieję, że w drugiej połowie zobaczą Pogoń, która gra zdecydowanie lepszą piłkę niż w pierwszej odsłonie. Tak się jednak nie stało. Mecz dalej toczył się głównie w środkowej strefie boiska.
Co prawda częściej przy piłce była szczecińska Pogoń, lecz z jej akcji nie wynikało nic groźnego. Kilkukrotnie próbował Mysiak, czy też Nowak, ale na nieszczęście dla kibiców Pogoni niecelnie. GKP ograniczało się do szybkich kontrataków, z których nie wychodziło nich groźnego.
Kibice zgromadzeni na stadionie im. Floriana Krygiera w Szczecinie nie mieli powodów do radości. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, a na samym boisku wiało nudą. Miejmy nadzieję, że kolejne ligowe spotkania Pogoni i Stilonu będą ciekawsze i kibice będą mogli oglądać strzelone bramki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?