Oceniamy piłkarzy Holandii i Niemiec: Schweinsteiger i Gomez najlepsi, słaba defensywa Oranje

HOLANDIA:

Maarten Stekelenburg – 7
Miał dziś sporo szczęścia – najpierw w 8. minucie, gdy po strzale Oezila piłka uderzyła w słupek i wpadła mu w ręce, a później w ostatnich sekundach meczu, gdy źle przyjął podaną przez de Jonga piłkę i naciskający go Klose był niezwykle blisko zdobycia bramki. Również fakt, że Badstuber uderzył z kilku metrów głową wprost w jego „koszyczek” należy uznać bardziej za szczęśliwy zbieg okoliczności, niż jakąś spektakularną interwencję Holendra. Umiejętnościami błysnął pod koniec pierwszej połowy, gdy po rzucie wolnym Schweinsteigera i rykoszecie od jednego ze stojących w murze kolegów wyciągnął się jak struna i przerzucił nad poprzeczkę zmierzającą nieuchronnie do siatki futbolówkę.

Jetro Willems – 3,5
Bardzo, ale to bardzo słabo spisał się w pierwszej połowie lewy obrońca Oranje. 18-letni wychowanek Sparty Rotterdam nie radził sobie z aktywnym na skrzydle Muellerem. Do tego popełniał proste błędy przy przyjęciu i wyprowadzaniu piłki z okolic własnego pola karnego. Aż nadto widoczny był dziś brak doświadczenia tego młodego obrońcy. To po akcji jego stroną padła druga bramka dla Niemców. Nieco lepiej zaprezentował się po przerwie, zwłaszcza na połowie rywala, ale głupio zarobiona kartka po faulu przy linii bocznej na Muellerze tylko potwierdziła jego słabszą dzisiejszego dnia dyspozycję.

Joris Mathijsen – 4
Doświadczenie dziś nie zaprocentowało w starciu z niemiecką perfekcją. Mathijsen zawinił przy obu bramkach (choć przy pierwszej mniej) – w 24. minucie, zamiast kryć Gomeza, łapał go na spalonym, a w 38. zapomniał, że za zawodnikiem trzeba wrócić i napastnikowi Bayernu wystarczyły trzy-cztery metry wolnej przestrzeni, by bez problemu wpaść z piłką w pole karne i po raz drugi pokonać Maartena Stekelenburga.

John Heitinga – 4,5
Nie był dziś pewnym punktem defensywy Orancje. Piłkarz Evertonu zawinił przy pierwszym golu, pozostawiając zupełnie bez opieki Mario Gomeza. Poza tym – bezbarwny występ. Podobnie zresztą jak całej holenderskiej defensywy.

Gregory van der Wiel – 4
Główny winowajca utraty pierwszego gola przez Holendrów. Niepokryty przez środkowych obrońców Gomez to jedno, ale złamanie linii spalonego, to drugie. Gdyby van der Wiel nie skasował pułapki ofsajdowej, liniowy musiałby podnieść chorągiewkę i o golu nie byłoby mowy. Przeciętny w defensywie i słaby pod bramką rywala. Słaby, bo zupełnie tam nie goszczący.

Arjen Robben – 6,5
Trudny pod względem psychicznym sezon Holendra nie zakończy się raczej happy endem. Dziś Robben, tradycyjnie, starał się, szarpał i walczył. Ambicji nigdy nie można mu odmówić, jednak nie był w stanie poradzić sobie z kapitalnie dysponowanym Lahmem. Odrodził się nieco po przerwie, gdy zmienił stronę i podbudował się kilkoma wygranymi pojedynkami. Oddał bardzo groźny strzał w 26. minucie meczu, ale na posterunku był Neuer. Drugą okazję do zaskoczenia klubowego kolegi miał w 69. minucie, ale po dobrym przyjęciu piłki na pierś w polu karnym uderzenie należy kurtuazyjnie pozostawić bez komentarza.
Coś się w Robbenie zacięło i po ciężkim sezonie potrzeba mu piłkarskiego zresetowania.

Wesley Sneijder – 7,5
W pierwszej części meczu wyłączony z gry przez Schweinsteigera i Khedirę. Wprawdzie dochodziły do niego zagrywane przez obrońców piłki, ale już w momencie przyjmowania jej czuł na plecach oddech rywali, więc nie pozostawało mu nic innego, jak odgrywać piłkę do tyłu. Po przerwie znalazł sobie nieco wolnej przestrzeni na lewym skrzydle, gdzie schodząc z piłką do środka stwarzał zdecydowanie większe zagrożęnie. Dwukrotnie zagroził niemieckiej bramce – w 62. minucie hybił nieznacznie z dystanu, a w 71’ jego potężne uderzenie przyjął na brzuch Boateng. Jako jedyny z Holendrów do końca walczył o remis biegając i starając się odzyskać futbolówkę. Szkoda, że partnerzy nie chcieli mu w tym pomóc.

Mark van Bommel – 6
Już w 7. minucie popisał się cudownym zagraniem za linię obrony do van Persiego. Niestety dla Holendrów, napastnik Arsenalu podał grzecznie piłkę Neuerowi. Bardzo skutecznie zneutralizował w środku pola Mesuta Oezila, ale niekorzystny wynik spowodował, że w drugiej połowie nie pojawił się już na boisku.

Nigel de Jong – 3,5
Zatrważająco słaby mecz defensywnego pomocnika Manchesteru City. Proste straty, niedokładne podania. Niewiele było z niego pożytku w defensywie, a o grze do przodu nie ma nawet co wspominać. Dobre zagranie miał chyba tylko jedno - w 76. minucie, gdy wślizgiem powstrzymał w polu karnym Oezila. Później jednak, w swoim stylu, wyciął równo z trawą Lahma, za co obejrzał żółty kartonik.

Ibrahim Afellay – 4
Początek spotkania był całkiem dobry w wykonaniu piłkarza Barcelony. Dwa dryblingi, dwie próby dośrodkowanie i obie zakończone rzutami rożnymi dla Oranje - wszystko zwiastowało, że to może być niezłe spotkanie utalentowanego skrzydłowego. Nic jednak z tych rzeczy. Afellay, podobnie jak cała drużyna Holandii, szybko obniżył loty i już w przerwie został zmieniony.

Robin van Persie – 6
Napastnik Arsenalu jest na EURO, jak na razie, cieniem samego siebie. Sytuację z 7. minuty powinien był wykorzystać z zamkniętymi oczami. Zamiast gola było jednak podanie do Manuela Neuera. Przed przerwą zdążył jeszcze mocno niecelnie uderzyć prawą nogą i zanotować wiele strat przed polem karnym Niemców. Nieco lepiej było w drugiej połowie – kapitalnie złożył się do woleja w 58. minucie meczu, ale Neuer kapitalnie sparował piłkę do boku. „6” otrzymał oczywiście tylko dlatego, że w końcu zdobył bramkę. Szkoda tylko, że na nic więcej króla strzelców Premier League nie było dziś stać.

REZERWOWI:

Rafael van der Vaart – 3
Wszedł w przerwie za van Bommela i można powiedzieć, że „zamienił stryjek siekierkę na kijek”. Przez pierwsze 5 minut Holandia atakowała, więc i van der Vaart był pod grą. Później jednak zgasł i pokazał się publiczności dopiero w 87. minucie meczu, oddając bardzo niecelny strzał z dystansu. Taką grą z pewnością nie wywalczy sobie miejsca w wyjściowej „11” Oranje.

Klaas-Jan Huntelaar – 2
Tak się strasznie napastnik Schalke obrażał, że nie gra. Tak strasznie lamentował, że należy mu się szansa. Tak się żalił mediom. A jak już dostał okazję występu na EURO, to najpierw zmarnował 100%-ową sytuację na wyrównanie w meczu z Danią, a w spotkaniu z Niemcami nie zrobił absolutnie nic, by Holendrzy schodzili do szatni choćby z jednym punktem. Występ poniżej krytyki i szkoda cokolwiek więcej o nim pisać.

Dirk Kuyt (wszedł w 83. minucie) grał zbyt krótko, żeby go ocenić.

NIEMCY:

Manuel Neuer – 8
Pewny punkt reprezentacji Niemiec. Bardzo dobrze bronił strzała z dystansu Arjena Robbena w 26. minucie spotkania. Prawdziwym bramkarskim kunsztem wykazał się jednak po przerwie, parując do boku świetne uderzoną z woleja piłkę przez Robina van Persiego (58’). Nie można go winić za utratę bramki, bowiem przy strzale napastnika Arsenalu Londyn był zasłonięty przez Holgera Badstubera.

Philipp Lahm – 8,5
Lewy obrońca kapitalnie radził sobie dziś z Arjenem Robbenem. Uprzykrzył mu życie do tego stopnia, że Holender postanowił na długie minuty powędrować na drugą stronę boiska, by cokolwiek wskórać pod polem karnym Niemców. Po przerwie włączył jeszcze drugi bieg i zaczął wspomagać kolegów w ofensywie.

Holger Badstuber – 8
Cała linia defensywna Niemców zasługuje dziś na wyróżnienie. 23-letni piłkarz Bayernu Monachium świetnie czytał grę – odbierał piłkę na wyprzedzenie van Persiemu i skutecznie asekurował toczącego trudne boje z Robbenem Philippa Lahma. Warto również zwrócić uwagę na to, że w ciągu całego meczu tylko raz niedokładnie wybił piłkę z okolic własnego pola karnego! Nie popisał się jednak w 37 minucie, gdy po dośrodkowaniu Ozila uderzył z kilku metrów głową wprost w Stekelenburga. Nieco lepiej mógł również zachować się przy bramce van Persiego (czyt. doskoczyć wcześniej agresywnie do napastnika Oranje).

Mats Hummels – 8,5
Obrońca Borusii Dortmund był dziś po prostu nie do przejścia. Przerywał wślizgiem akcje Holendrów, wyprzedzał czekających na piłkę van Persiego i Huntelaara, wygrywał wszystkie pojedynki główkowe z piłkarzami Oranje. Klasa sama w sobie. W 52. minucie spotkania popisał się błyskotliwą akcją ofensywną zakończoną celnym strzałem i niezłą (jak na środkowego obrońcę) dobitką, ale w obu przypadkach dobrze spisał się holenderski bramkarz. Rysą na jego dzisiejszym występie jest sytuacja z 73. minuty meczu, gdy założył w ciemno, że van Persie przyjmie piłkę na swoją silniejszą lewą nogę, a Holender zrobił zupełnie inaczej, gubiąc bezradnego Hummelsa i po chwili zdobywając kontaktowego gola.

Jerome Boateng – 7
Prawy obrońca niemieckiej reprezentacji otrzymuje najniższą ocenę tylko dlatego, że... niczym specjalnym się nie wyróżnił. Dobrze blokował dośrodkowania Affelaya przed przerwą i kapitalnie własnym ciałem zagrodził piłkę drogę do bramki po piekielnie mocnym uderzeniu Snejdera w drugiej połowie (71’). Dwukrotnie nie dał się również ograć w indywidualnych pojedynkach Robbinowi van Persiemu. Zdecydowanie za żadko włączał się jednak do akcji ofensywnych.

Bastian Schwainsteiger – 8,5
Najlepszy piłkarz drużyny Joachima Loewa. Mózg, serce, płuca – człowiek orkiestra. Do spółki z Sami Khedirą wyłączył w pierwszej połowie z gry Snejdera. Rozdzielał piłki w środku pola, regulował tempo gry i, przede wszystkim, zanotował dwie świetne asysty. Każda drużyna grająca na EURO chciałaby mieć tak dysponowanego Schwainsteigera w swoich szeregach.

Mesut Oezil – 7
W drugim spotkaniu grupowym Oezil niczym szczególnym się nie wyróżnił. Przed przerwą był raczej niewidoczny, choć w 8. minucie omal nie wyprowadził Niemców na prowadzenie (piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek i wylądowała w rękach Stekelenburga). Bardzo dobrze dośrodkował przed przerwą na głowę Badstubera i tylko strzelecka indolencja kolegi pozbawiła go asysty. Zdecydowanie ożywił się po przerwie, kilkukrotnie napędzając ataki Niemców. Sam również mógł zdobyć gola, ale po zagraniu Miro Klose zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i w końcu piłkę spod nóg wybił mu de Jong.

Sami Khedira – 6,5
Do spółki ze Schweinsteigerem zneutralizował w pierwszej części meczu Snejdera i... to właściwie wszystko, co można napisać o jego występie. Dobrze zagęszczał środek pola, kilka razy odebrał piłkę, a więc robił to, co należy do zwykłych obowiązków defensywnego pomocnika. Skoncentrowany był przez całe spotkanie na rozbijaniu ataków Holandii, przez co nijak nie zasłynął w ofensywie.

Thomas Mueller – 7,5
Skrzydłowy reprezentacji Niemiec był bardzo aktywny w pierwszej połowie na prawej flance. Spore problemy miał z nim Jetro Willems, bowiem Mueller często pokazywał się partnerom do prostopadłych piłek. Zabrakło mu jednak w dzisiejszym spotkaniu jakiegoś spektakularnego zagrania, że już o strzale na bramkę Stekelenburga nie wspomnę.

Lukas Podolski – 7
Bardzo dobrze wspomagał w defensywie Philippa Lahma, przyczyniając się do zneutralizowania w pierwszej połowie bezradnego Robbena. Był jednak zupełnie niewidoczny w ofensywie. Zmieniło się to nieco po przerwie, gdy Holender powędrował na lewe skrzydło, ale większych efektów obecności Poldiego pod polem karnym Oranje nie zobaczyliśmy.

Mario Gomez – 8
Napastników rozlicza się z bramek i dlatego Gomez otrzymuje tak wysoką notę. Po meczu z Portugalią zarzucano napastnikowi Bayernu, że nie pomaga kolegom w defensywie. Gomez mocno wziął sobie te słowa do serca i dziś oglądaliśmy go kilkukrotnie wracającego aż pod własne pole karne, by wspomóc broniących partnerów. Podczas 72. minut spędzonych na boisku oddał trzy strzały – dwa do siatki (przyjęcie przy pierwszej bramce i strzał dający drugiego gola – palce lizać) i jeden... na aut.

REZERWOWI:

Miroslav Klose (wszedł w 72. minucie), Toni Kross (na murawie od 81. minuty) i Lars Bender (pojawił się w doliczonym czasie gry) grali za krótko, by ich ocenić.