4:1 ze Śląskiem Wrocław – nokaut? Pogrom? Jak to nazwać?
Najlepiej to po prostu nazwać zwycięstwem. Mimo, że pierwsi straciliśmy gola, to potem wszystko się dla nas fajnie ułożyło. Trzeba podkreślić, że nasz charakter jest bardzo silny. Potrafiliśmy się podnieść, strzelić cztery gole, co nie jest przecież łatwe.
No właśnie - cztery gole to dużo jak na Górnika, który nie zdobywa zbyt wielu bramek.
W tym sezonie nie zagraliśmy słabego spotkania. Kwestią czasu było aż zaskoczymy i po serii remisów wreszcie wygramy.
To był najlepszy mecz Górnika w tym sezonie?
Spokojnie, myślę, że będą jeszcze lepsze. Nie chcę tego oceniać na gorąco, ważne, że wygraliśmy i trzeba się cieszyć.
Czyli jakby nie patrzeć to...
Zawsze może być lepiej i nie można tylko się cieszyć z tego co było. Trzeba dążyć do tego, aby było lepiej. Dzisiaj podnieśliśmy poprzeczkę bardzo wysoko.
Pan wszedł z ławki rezerwowych i walczy o miejsce w składzie. Łatwo nie będzie, bo wszyscy konkurenci – Paweł Olkowski, Arkadiusz Milik, Prejuce Nakoulma – zagrali dobrze.
Każdy dąży do gry w pierwszym skłądzie, ale cieszy, że forma chłopaków dzisiaj „wybuchła”. To może wyjść drużynie tylko na dobre, bo wszyscy chcą grać, w końcu po to się trenuje.
Do Zabrza trafił pan z Łodzi. Zarówno Górnik jak i Widzew są w czubie tabeli, więc nie żałuje pan pewnie przeprowadzki.
Jasne, że nie żałuję. Jak przechodziłem to nie wiedziałem jak to wszystko będzie wyglądać w Górniku. Cieszę się, że tu jestem.
Rozmawiał w Zabrzu – Zbyszek Anioł/Ekstraklasa.net
RUCH CHORZÓW - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?