Pelikan - Widzew 1:4. Zasłużone dwudzieste zwycięstwo łodzian w tym sezonie

(bart)
Pierwszą bramkę dla widzewiaków strzelił z karnego Mateusz Michalski
Pierwszą bramkę dla widzewiaków strzelił z karnego Mateusz Michalski łukasz kasprzak
W meczu piłkarskiej trzeciej ligi Widzew wygrał w Łowiczu z Pelikanem 4:1 (1:0). Najważniejszy dla łodzian jest fakt, że nadal znajdują się na czele tabeli.

Nie pomyliliśmy się, typując wyjściowy skład łodzian w środowym wydaniu ..Expressu Ilustrowanego". Trener Franciszek Smuda dokonał jednej zmiany w wyjściowej jedenastce w porównaniu do starcia z GKS Wikielec (3:0). Na środku defensywy Damian Kostkowskiego zastąpił bowiem rekonwalescent Sebastian Zieleniecki.

Widzew wygrał zasłużenie, będąc znacznie dojrzalszym zespołem. Inna sprawa, że po raz kolejny nie potrafił tego udokumentować znacznie bardziej okazałym dorobkiem bramkowym. Choć wypada zachować elementarną uczciwość - widzieliśmy już widzewiaków znacznie gorzej dysponowanych, niż w środowy wieczór.

W 26 minucie Marek Zuziak wpadł w pole karne, nerwowo nie wytrzymał były widzewiak Princewill Okachi, który nieprzepisowo powstrzymał Słowaka. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości i podyktował ..jedenastkę". Pewnym egzekutorem okazał się Mateusz Michalski, który popisał się płaskim, precyzyjnym uderzeniem, zupełnie myląc Patryka Orła.

Z kolei w 55 minucie Zuziak przejął piłkę i precyzyjnie strzelił zza pola karnego lewą nogą. Zasłonięty Orzeł nie poradził sobie z futbolówką, która jeszcze przed nim skozłowała i wpadła do siatki. Ciekawe, że gol padł dokładnie o 19.10.

Kolejne trafienie goście zadali w 85 min, kiedy to wprowadzony na boisko za Mateusza Michalskiego Daniel Mąka wykorzystał kolejnego karnego. Został on podyktowany za faul właśnie na Mące, który popełnił Bartosz Broniarek.

Wreszcie, w 88 min, akcję rozpoczął Bartłomiej Niedziela, który podał do Zuziaka. Ten uderzył obok bramkarza, a piłkę do pustej bramki wepchnął z bliska wślizgiem Robert Demjan.

Szkoda, że łodzianie nie zachowali konsekwencji tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra. Po zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła do Michała Wrzesińskiego, a ten z bliska uderzył tak, że Maciej Humerski był bezradny.

Widzewiacy mieli jeszcze więcej okazji, zresztą również łowiczanie mogli pokusić się o kolejnego gola. Na wysokości zadania stanął jednak Humerski.

Było to drugie w tym sezonie zwycięstwo Widzewa z Pelikanem. W rundzie jesiennej łodzianie szczęśliwie triumfowali na własnym boisku 2:1 (decydujący cios zadał wówczas Kacper Falon w ósmej minucie doliczonego czasu gry).

W sobotę Widzew czeka kolejne, już trzecie w ciągu zaledwie tygodnia spotkanie. Tym razem na stadionie przy al. Piłsudskiego przeciwnikiem łodzian będzie nieobliczalna Polonia Warszawa. Mecz rozpocznie się o 18. Wygrana zapewni gospodarzom pozostanie w fotelu lidera.

Pelikan Łowicz - Widzew Łódź 1:4 (0:1)
0:1 - Michalski (27, karny), 0:2 - Zuziak (55), 0:3 - Mąka (85), 0:4 - Demjan (88), 1:4 - Wrzesiński (90+3).

Pelikan: Patryk Orzeł – Piotr Gawlik, Bartosz Broniarek, Grzegorz Wawrzyński – Krystian Mycka (61, Maciej Balik), Daniel Dybiec, Princewill Okachi, Rafał Parobczyk (28, Daniel Bończak), Kamil Kuczak – Michał Wrzesiński, Jakub Bistuła (61, Michał Adamczyk).
Widzew: Maciej Humerski - Bartłomiej Niedziela, Radosław Sylwestrzak, Sebastian Zieleniecki, Marcin Pigiel - Mateusz Michalski (78, Daniel Mąka), Maciej Kazimierowicz (73, Michał Miller), Dario Kristo, Marek Zuziak - Kacper Falon (56, Marcin Pieńkowski), Robert Demjan.
Żółte kartki: Broniarek, Bończak (Pelikan) – Zieleniecki (Widzew).
Sędziował Tomasz Skopiński (ŁZPN).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pelikan - Widzew 1:4. Zasłużone dwudzieste zwycięstwo łodzian w tym sezonie - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24