Spotkanie przy Okrzei lepiej rozpoczęli goście, którzy od razu ruszyli na bramkę Jakuba Szmatuły. Konsekwencja w ataku przyniosła efekt w 29. minucie, kiedy piłkę do bramki skierował Miroslav Covilo. - Pierwsza połowa była fatalna w naszym wykonaniu. Nie potrafiliśmy stworzyć sobie stu procentowej sytuacji. Cracovia całkowicie nas zdominowała - powiedział po meczu Marcin Pietrowski.
Przerwa nie wpłynęła na grę gospodarzy. Ataki gliwiczan w drugiej połowie nadal nie były zbyt efektywne. Ofensywę niebiesko-czerwonych ożywił dopiero Gerard Badia, który wyszedł na drugą połowę zamiast Josipa Barisicia, a w 79. minucie wyrównał wynik spotkania. - Drugiej połowy również nie rozpoczęliśmy dobrze. Całe szczęście udało nam się zdobyć wyrównującą bramkę i to dodało nam wiatru. Widać było, że chcieliśmy zdobyć bramkę na 2:1, żeby wygrać ten mecz - zauważa pomocnik Piasta. Cracovia nie dała jednak za wygraną i znów postawiła na konsekwentną grę ofensywną, która została przypieczętowana drugim golem. - Troszkę się otworzyliśmy i zapomnieliśmy o obronie. Cracovia dała nam dwa sygnały, że potrafi groźnie kontratakować, a trzeci z nich skończył się bramką - dodaje 28-latek.
Piast Gliwice, dzięki wykorzystanej jedenastce ostatecznie wyrównał wynik spotkania i po dzisiejszym spotkaniu plasuje się na 12. miejscu w tabeli Ekstraklasy. - Całe szczęście walczyliśmy do ostatniej minuty. Wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji, a Cracovia jest naszym bezpośrednim rywalem do walki o pierwszą ósemkę - kończy Pietrowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?